reklama
	
	
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	traschka
Mama Marysi
kasiu nie robimy wszystkiego naraz;-) Co do wstydzenia się, to Marysia ma podobnie. Jak jej nie wychodzi to się strasznie zraża i denerwuje. A ja też ją chwalę za wszystko, jestem autentycznie dumna z tego co robi... u mnie trochę pomogło przestawienie ostatnio na inny rodzaj pochwał, ten opisany w "rodzeństwo..." Czyli bardziej opisowy. "ooo... widzę, że narysowałaś zieloną kreskę, i kilka czerwonych, lubię kolorowe obrazki". Ale generalnie Marysia nie należy do przebojowych dzieci.
				
			trasiula niemożliwetaaa.... a melodia jeszcze lepszamoje dziecko nie ma słuchu

 to ja mam genialne dziecko: koloruje, 'rysuje' (właśnie parę dni temu narysowała głowę kota
 to ja mam genialne dziecko: koloruje, 'rysuje' (właśnie parę dni temu narysowała głowę kota
 muszę obfocić to dzieło) i melodyjnie śpiewa
muszę obfocić to dzieło) i melodyjnie śpiewa a tak na poważnie Emi uwielbia kolorować kredkami, flamastrami, farbkami, czym się da, plus stempelki, najbardziej lubi jak ktoś rysuje, ona potem koloruje, i nawet pomału zaczęła starać się nie wychodzić za linie
 a tak na poważnie Emi uwielbia kolorować kredkami, flamastrami, farbkami, czym się da, plus stempelki, najbardziej lubi jak ktoś rysuje, ona potem koloruje, i nawet pomału zaczęła starać się nie wychodzić za linie co do śpiewania to nie powiem ale dużo piosenek zna, zresztą jak i rymowanek, rewelacyjną ma pamięć gadzinka jedna! dziś np podczas kąpieli śpiewała "Szczotka, pasta..." i "Konik na biegunach" Urszuli i "Szła dzieweczka do laseczka"
 co do śpiewania to nie powiem ale dużo piosenek zna, zresztą jak i rymowanek, rewelacyjną ma pamięć gadzinka jedna! dziś np podczas kąpieli śpiewała "Szczotka, pasta..." i "Konik na biegunach" Urszuli i "Szła dzieweczka do laseczka" tylko proszę mi nie komentować, że to teściowa nauczyła, bo to... ja
 tylko proszę mi nie komentować, że to teściowa nauczyła, bo to... ja
traschka
Mama Marysi
felka tak, mamy te duże mapy Mizielińskich, tych od Mamoko. Kupiłam bardziej dla siebie i Marcina, dla Marysi miało być przyszlościowo, ale wsiąkła. teraz nawet ogląda zwykły atlas samochodowy i chce wiedzieć, gdzie kto mieszka i którędy do niego dojechać
				
			
traschka
Mama Marysi
felka Marysia zna słowa wszystkich piosenek, ale nie chce ich spiewać, to dopiero gadzina! potrafi zarapować wszystko... albo ostatnio np zaczynam spiewać "była sobie żabka mała" a Marysia po pierwszym zdaniu mi przerywa i pyta" dlaczego żabka poszła sama na spacer? bez pytania?" wszystko rejestruje i rozumie, tylko z melodią kiepsko
				
			
no ale rapowanie to odmiana śpiewu więc chyba nie jest tak źle;-) dla mnie to jest niepojęte jak dzieci mogą mieć tak świetną pamięć? moja Emi z reguły nie pozwala mi śpiewać, jak włączam piosenki; mówi, że: muzyczka sama śpiewa, ty mamusiu nie musisz
 moja Emi z reguły nie pozwala mi śpiewać, jak włączam piosenki; mówi, że: muzyczka sama śpiewa, ty mamusiu nie musisz

				
			 moja Emi z reguły nie pozwala mi śpiewać, jak włączam piosenki; mówi, że: muzyczka sama śpiewa, ty mamusiu nie musisz
 moja Emi z reguły nie pozwala mi śpiewać, jak włączam piosenki; mówi, że: muzyczka sama śpiewa, ty mamusiu nie musisz

traschka
Mama Marysi
oj tak, coraz bardziej trzeba się pilnować
				
			
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Ja w temacie śpiewania - Młoda śpiewa/deklamuje b. dużo, wyraźnie i długie fragmenty, w nawiązaniu do sytuacji tj. jest balonik no to "Baloniku nasz malutki...." Repertuar: "Wsiąść do pociągu", "Kaczka dziwaczka", "Na wyspach Bergamuta" - to pamiętam. Jak nie rozumiem np. gra radio w aucie to pytam o czym śpiewa, to mówi o piesku/żabce itp. I co dziwne - śpiewa b. ładnie. Muzyki jakoś sobie nie życzy ostatnio włączać. 
Krysia jakoś nie czuje potrzeby bawienia się ze mną, bardziej jestem do pomocy jak coś nie wychodzi jak trzeba czy z czymś nie daje rade. Ostatnio pamiętam gotowanie i częstowanie herbatką. I układanie puzzli z książeczek - idzie średnio.
				
			Krysia jakoś nie czuje potrzeby bawienia się ze mną, bardziej jestem do pomocy jak coś nie wychodzi jak trzeba czy z czymś nie daje rade. Ostatnio pamiętam gotowanie i częstowanie herbatką. I układanie puzzli z książeczek - idzie średnio.
reklama
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	kurcze, forever jakoś nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, serio! pamiętam już wcześniej jak pisałaś, że Calineczka dosyć samodzielna/niepotrzebująca towarzystwa, jeżeli chodzi o zabawę, ale nie umiem tego pojąć, porównując do mojej EmiJa w temacie śpiewania - Młoda śpiewa/deklamuje b. dużo, wyraźnie i długie fragmenty, w nawiązaniu do sytuacji tj. jest balonik no to "Baloniku nasz malutki...." Repertuar: "Wsiąść do pociągu", "Kaczka dziwaczka", "Na wyspach Bergamuta" - to pamiętam. Jak nie rozumiem np. gra radio w aucie to pytam o czym śpiewa, to mówi o piesku/żabce itp. I co dziwne - śpiewa b. ładnie. Muzyki jakoś sobie nie życzy ostatnio włączać.
Krysia jakoś nie czuje potrzeby bawienia się ze mną, bardziej jestem do pomocy jak coś nie wychodzi jak trzeba czy z czymś nie daje rade. Ostatnio pamiętam gotowanie i częstowanie herbatką. I układanie puzzli z książeczek - idzie średnio.
			
				Podziel się:
			
			
		
	
 
 
		 
 
		 
 
		