reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zaburzenia odżywiania-jak nie przekazać je dziecku

szwabens

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
6 Kwiecień 2020
Postów
107
Cześć Dziewczyny,

od lat zmagam się z lekkimi zaburzeniami odżywiania - było objadanie się, maniakalne odchudzanie i myślenie non stop o jedzeniu. Powoli udało mi się to wszystko jakoś poukładać w głowie, wypracowałam zdrowe nawyki żywieniowe, choć miewam też chwile słabości. Bardzo chciałabym ustrzec moje dziecko przed moimi błędami i moim chorym tokiem rozumowania. Chciałabym by jedzenie dla mojej córki było TYLKO jedzeniem - nie stanowiło kary, ani nagrody pocieszenia, ani przekleństwa, ani celu życia. Tak zostałam wychowana i nigdy w dziecinstwie nie poświęcałam temu większej uwagi. Niestety okres dojrzewania, śmieciowe jedzenie i ‚diety cud’ zrobiły swoje. Wiem, że dzieci nabierają nawyków obserwując dorosłych, naśladując ich...stąd też moje pytanie - Jak wypracować u dziecka zdrową relację z jedzeniem? Może macie doświadczenie, albo spotkałyście się z jakąś ciekawą książką o takiej tematyce.
 
reklama
Wydaje mi się, że musisz jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, przepracować swój problem, jak to zrobisz to będziesz wiedzieć jak postępować z córką :)
 
Myślę że z jakimiś predyspozycjami człowiek się rodzi. Często nie wiemy co jest czynnikiem zapalnym i wywołuje jakaś chorobę. W tych czasach myślę że każdy z czymś się zmaga i może przekazać to dziecku. Samo to że sie tak przejmujesz i nie chcesz żeby córka przeżywała w życiu to co Ty działa na korzysc. Wiesz co u Ciebie było nie tak. Rozmowa dużo zdziala. A Twoja córka ile ma lat? Nie obwiniaj się o nic nieważne co się bedzie. Warto też może pójść na terapię?
 
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia wiem jak ciężko jest walczyć sama ze sobą. Pamiętaj nie jesteś sama
 
Myślę że z jakimiś predyspozycjami człowiek się rodzi. Często nie wiemy co jest czynnikiem zapalnym i wywołuje jakaś chorobę. W tych czasach myślę że każdy z czymś się zmaga i może przekazać to dziecku. Samo to że sie tak przejmujesz i nie chcesz żeby córka przeżywała w życiu to co Ty działa na korzysc. Wiesz co u Ciebie było nie tak. Rozmowa dużo zdziala. A Twoja córka ile ma lat? Nie obwiniaj się o nic nieważne co się bedzie. Warto też może pójść na terapię?

Nie czuję by mój problem był na tyle ważny by go z kimś dyskutować. Z boku patrząc nikt by nie powiedział, że miałam jakieś zaburzenia-ot, dziecinada z objadaniem się i głodówkami. Bardzo się pilnuję, dlatego już nie popadam w skrajności. Oczywiście kosztuje mnie to masę nerwów, ale widocznie taka moja uroda;).
Córka zaczyna rozszerzanie diety, ma zaledwie kilka miesięcy, a ja już zastanawiam się, w jaki sposób do niej mówić, żeby ją nie zrazić do jedzenia. Czasami obawiam się, że przez samo podjadanie pomiędzy posiłkami daję jej zły przykład. Albo kiedy dla uspokojenia podaję jej jakąś przekąskę...
Dziękuję za wsparcie.
 
Nie czuję by mój problem był na tyle ważny by go z kimś dyskutować. Z boku patrząc nikt by nie powiedział, że miałam jakieś zaburzenia-ot, dziecinada z objadaniem się i głodówkami. Bardzo się pilnuję, dlatego już nie popadam w skrajności. Oczywiście kosztuje mnie to masę nerwów, ale widocznie taka moja uroda;).
Córka zaczyna rozszerzanie diety, ma zaledwie kilka miesięcy, a ja już zastanawiam się, w jaki sposób do niej mówić, żeby ją nie zrazić do jedzenia. Czasami obawiam się, że przez samo podjadanie pomiędzy posiłkami daję jej zły przykład. Albo kiedy dla uspokojenia podaję jej jakąś przekąskę...
Dziękuję za wsparcie.
ciężko mi doradzić bo broń boże nie chce żebyś poczuła się urażona. Każdy problem który Cię męczy jest ważny. I nikt z niego nie będzie się śmiał czy oceniał. Myślę że skoro jesteś na tym punkcie tak przeczulona to może jednak warto. Nie namawiam Cię ani nic z tych rzeczy. Chce tylko powiedzieć że taka terapia to niż złego i uważam że każdemu by się przydala. Sama korzystałam ponad 2 lata i uważam że super mi pomogła będę polecała wszystkim bo to nie jest nic wstydliwego;)
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
 
Skoro już uważasz i obawiasz się że Twoje słowa mógłby ja zrazić do jedzenia to nie będzie lekka przeprawa pamiętaj że dzieci zwłaszcza takie małe mają prawo nie chcieć jeść czy znowu być ciekawe wszystiego próbować;)
 
W wielu przypadkach zaburzenia odżywiania potrzebują jakiegoś bodźca. Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, jak ich słowa potrafią dziecko ranić oraz sprowokować takie problemy.

Jesil obawiasz się, ze sama możęsz przekazać takie zaburzenia dziecku, może warto jest skonsultować się z psychologiem? Daję tutaj namiar na psychologa online.
 
Ostatnia edycja:
reklama
W wielu przypadkach zaburzenia odżywiania potrzebują jakiegoś bodźca. Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, jak ich słowa potrafią dziecko ranić oraz sprowokować takie problemy.

Jesil obawiasz się, ze sama możęsz przekazać takie zaburzenia dziecku, może warto jest skonsultować się z psychologiem?
Wiesz, ze to było prawie 3 lata temu?
 
reklama
Do góry