- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
ja po ciąży też się skuszę na sushi, bo od dawna mnie korciło. A teraz nawet grillowanego nie będę ryzykować, nie ze względu na bakterie i wirusy tylko takie ogólnie "nowości" jedzeniowe w ciąży to chyba nie bardzo.
tatara uwieeelbiam! mniaaam takiego z cebulka, ogoreczkiem musztardą mniaaam
jajek w ciązy nie mogę. bleeeh w zadnej postaci
tatara uwieeelbiam! mniaaam takiego z cebulka, ogoreczkiem musztardą mniaaam
jajek w ciązy nie mogę. bleeeh w zadnej postaci
Patili
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2011
- Postów
- 907
W sumie to jestem otwarta na rozne nowosci i nieznane, ale sa pewne granice.I niestety jak sie do czegos uprzedze, nawet przed sprobowaniem, to juz klamka zapadla i zadna sila ani glod mnie nie przekonaja. W koncu ze mnie uparty zodiakalny byczek 

Dlatego surowych ryb ani miesa do ust nie wezme. Ostatnio na wakacjach we Francji sprobowalam surowej ostrygi, no i maz mial szczescie, ze to byla dopiero przystawka, bo tak mna naciagnelo... Ale dzielnie przelknelam. Uff. Za to np. smazone slimaki toz to rozkosz dla podniebienia. Cocktail z owocow morza czysta poezja. Wczoraj zazyczylam sobie pieczone na patelni z czosnkiem krewetki, serwowane z ryzem i meksykanskim sosem guacamole (puree z avokado z cebulka i sokiem z limetek). Palce lizac!



reklama
Mysza1984
lalllalalala ;-)
ja nie trawię sushi...
Po ostatniej akcji sushi zapijanego tequillą całą noc tuliłam kibelek
nabrałam takiego wstrętu, że ciężko mi się pisze ten post, bo mi niedobrze...
Po ostatniej akcji sushi zapijanego tequillą całą noc tuliłam kibelek

- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: