reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachowanie naszych dzieci

skad ja to znam ....... u nas slowo spać tez nie przechodzi. Mówie ze idziemy odpoczywać ;-) No i tu juz inna reakcja. A jak powiem ze jak odpocznie to bedzie nie tylko superbohaterem [czy jakims innym piratem itp - zalezy co mu sie w danym dniu ubzdura] ale bedzie SILNYM SUPERBOHATEREM i bedzie miał tyle energii do zabawy ze hoho to wtedy idzie leżec w podskokach i z uśmiechem. Wręcz mnie pogania :-D
 
reklama
Moj spi w dzien 3 godziny:tak:
Sam chce iść spać, jak zbilza sie 13, 14:tak:
spi do około 17. a na noc chodzi przed 21:tak:
zawsze to w dzien te 3 godzinki mam dla siebie:-)
a od 21 do 1 w nocy tez sporo czasu wiec nie narzekam, ale od czerwca sie znowu zacznie:-D
 
O tak u nas też słowo spać działa jak płachta na byka.

POLA ale super 3 godzinki drzemki-rewelacja.:tak: U nas 1-1,5 godż ale na noc o 19 idą spać i wstają między 6-7.:-)
 
Moje też śpią całą noc do rana, jak jest wolne to ostatnio potrafią spać do 10:30, a tak wstają o 6, tzn ja je budzę.

Tyle, ze Asia dalej ma problemy typu lunatykowanie czy gadanie przez sen, przez które potrafi sama się obudzić. Ostatnio krzyk był taki " NOOO CHODŹ FIFI!!!!!" i tak z 4 razy, Fifi to był york teściowej, teraz należy do siostrzenicy A, Asi ukochany zwierz. Ale później, po pogłaskaniu zasypia dalej.

Gorsze są te jej nocne histerie. Ma otwarte oczy, wrzeszczy w niebo głosy, woła nas, my do niej mówimy a ona nas nie słyszy i nie widzi. I tak ok 5-10 minut po czym nagle zasypia:eek:

Na szczęście nie zdarza się to każdej nocy.
 
Tomkowi zaczely sie jakies nocne koszmary. Babcia go tu raz nastraszyla. szwagier ma przyczepe samochodowa no i kiedys chodzilismy wkolo niej i mlody ją oglądał a babcia przybiegla "jejku jejku, uwazaj! bo sie przyczepa na ciebie przewroci!". ehh mi rece opadly i mamy efekt. co dzien przed snem Tom kilka razy sie upewnia czy nie ma w pokoju przyczepy i potem w nocy roznie - albo krzyknie "uwaźaj, kiepa!"(kiepa-przyczepa) albo tak jak wczoraj - obudzil sie zapłakany ze on nie chce przyczepy, ze nie chce tu spac... no i tak chyba z pol godz albo dluzej musialam go uspokajac i trzymac zeby spal a nie szedl gdzies... wrrrrr
 
Dziewczyny jak tam z myciem Waszych maluchów?

Asia rano chętnie, sama pamięta że ma iść po śniadaniu do łazienki, myje buzię, rączki i zęby, a jeśli o tym ostatnim zapomni to dosłownie tragedia, często wracam się do domu bo "Ziapomniałam umyć zięby, sibko do łazienki!!!".

Ale później to już tragedia... kąpać jeszcze jako tako, ale jeśli późno wrócimy do domu i chcę ją tylko obmyć bo już czasu na kąpiel nie ma to nie ma mocnych na gówniarza. Zwykle zasypia brudna i do tego w ciuchach a ja ją wtedy przebieram i delikatnie obmywam jak śpi. Masakra:dry:

Upatrzyła sobie ostatnio Julkową Pierwszą Encyklopedię czy jakoś tak i tam jest napisane że dzieci muszą myć rączki żeby być zdrowe itd, no to podziałało wczoraj i z chęcią poszła do łazienki...
 
Dziunka, u Ali najgorzej chyba z myciem rąk, ale to jest ściśle zwiazane z jej próbami stawiania na swoim w każdej sferze. Więc jak ma dobry humorek to idzie myc bez gadania, a jak ma focha to wolami jej nie zaciagne.
Kapie sie chetnie, rzadko sie zdarza ze spi nie umyta, wlasciwie tylko wtedy jak naprawde wracamy pozno tak ze usnie w samochodzie i nie obudzi sie w czasie niesienia do domu, ale to sie bardzo rzadko zdarza, raczej teraz jestesmy wieczorami wdomu i z placy wracamy na kapiel.
 
Igi ręce myje ładnie,bo w przedszkolu myja więc juz wpadł w nawyk ale co do zębów to tragedia:sorry2:jak się uprzev ze nie to nie umyje...kąpać się lubi bardzo
 
Moje pod względem mycia super - lecą, lubią , za to niestety Gośka dostaje ostatnio histerii jak czegoś nie chce zrobić i przed zaśnięciem. To tragedia, dotknięcie jej powoduje ryk, próba uciszenia jeszcze głośniejszy ryk, zostawienie jej w spokoju daje tyle co nic, bo uspokaja się wprawdzie sama, ale po 20 min.:szok: A jeszcze skubana wali tekstem "nie rób tego więcej; to boli" bądź "nie bij mnie, nie rób tego więcej" żebym ją biła, katowała albo co, zwykłe dotknięcie powoduje taką reakcję:szok:
 
reklama
Ha! Ana! u nas to samo! Wrzeszczy "ała, ała, boli" a ja jej nie dotykam:baffled::-D

Cleo a właśnie co do zębów - znalazłam u Asi dziurkę w górnej czwórce:-:)-:)-( pewnie od Julki "złapała".


U nas jeszcze jeden i to olbrzymi problem. Ktoś nastraszył młodą robactwem. U babci nagle zaczęła wrzeszczeć, nie wiedziałam co sie dzieje, nie widziałam takiego ataku paniki u dziecka. Babcia patrzy a tam pająk zasuwa po podłodze. Normalnie Asia by podeszła i zdeptała a tu coś takiego:szok: nie mogłam jej uspokoić, uczepiła się mnie tak że nie musiałam jej trzymać. W to miejsce już nie podeszła, mimo, że widziała że pająk został wyrzucony na taras.
Każda mucha wywołuje panikę, większą lub mniejszą, przeważnie się mnie uczepia wystraszona. Na trawę nie chciała siusiać bo chodziły mrówki, na przystanku siedziała na ławce i nie chciała zejść na chodnik bo tam też mrówki.
Mówię Wam tragedia. Pyta o każdy paproch na ziemi, co to jest i że to robak.

Truskawki też nie zje, ani bananów bo tam są robaki:wściekła/y:
 
Do góry