A jeszcze napiszę iż moje dzieci mają nawyk iż na pytanie "Nie chcesz już oglądać bajki" odpowiadają "Tak" co oznacza iż nie chcą..., nie istnieje dla nich podwójne zaprzeczenie ;-)
Co do stonogi



Dla Asi tez nie istnieje podwójne zaprzeczenie a ja jeszcze na końcu głupio ją pytam " To tak czy nie?";-)
No i mówię dziś, ze chyba w piątek pojedziemy znowu do dziadka Zbysia. A Ala z miną obruszoną "I tata znowu wjedzie w jakiś słup!"![]()

Asia na placu zabaw trochę jak z buszu wypuszczona, normalnie chyba zapomniała przez moment o co lotto;-) jak się puściła na sprężynce to tak na plecy poleciała że aż wszyscy na placu zabaw zszokowani, ja już pewna że po kręgosłupie a na to Asia wstała, otrzepała się z uśmiechem i poszła dalej

Jeśli chodzi o zachowanie to jest prawie wzorowe;-) choć terrorystka mała to to jest, wszystko musi być jak sobie Panna Joanna zażyczy;-) gdzie mogę to ulegam, gdzie nie mogę to nie i Asia przyjmuje to przeważnie co najwyżej niezadowolonym mruknięciem, uff.... ciekawe jak długo, pewnie do następnej próby sił...
Jak tam przedszkolaki - opowiadają wierszyki? Asia zatrzymała się na "Babciu, babciu" i "Baloniku" i ciągle o tym w kółko przeplatając ze "sto lat" i angielskimi Nursery Rhymes i innymi już pl z yt (ale to akurat ja jej tego uczę).
No i zmartwiłam się o co chodzi czy wogóle się czegoś tam uczy. No to mi wczoraj pojechała ni z gruszki ni z pietruszki z "Na stoliku w pokoiku stało mleczko i jajeczko (...)" i to przerobiona wersja bo w oryginale jest o mamie która zbiła kotka, a Asia zna złagodzoną wersję ;-)