K
karol_in-a
Gość
justynka ja już testu nie robię !!! ot taki bunt.
tylko biegam do kibelka i spradzam co chwilkę czy nic się nie zmienilo przez godzinę i czy już nie przylazła, bo ja naprawdę nie chcę się z nią widzieć w tym miesiącu i przez kolejne 9 też nie
madlen- kiedyś tak, a ja bym chciała żeby to było teraz już
ilonka- my też kiedyś będziemy matkami....
my rodzicom nie mówiliśmy. z teściami mieszkamy, więc pewnie sie domyślą wcześniej czy poźniej, ale nie mówimy do czasu aż lekarz nie potwierdzi, że wszystko jest w porządku.
teść ciągle dopytuje kiedy będzie mógł z wózkiem pojeździć, więc mu odpowiadamy, że spokojnie- jeszcze przyjdzie ten czas.
nadzieja umiera ostatnia- to fakt losiczka, ale qrcze ja już się boję, że ona mnie zabije
mężowi też nie mówiłam, że robiłam test i wczoraj i dzisiaj. zapytał tylko czy już mam na dobre @ a ja na to, że nie, a on, że może ciąża, więc mówię, że test negatywny na co on z westchnieniem a tam testy.
tylko biegam do kibelka i spradzam co chwilkę czy nic się nie zmienilo przez godzinę i czy już nie przylazła, bo ja naprawdę nie chcę się z nią widzieć w tym miesiącu i przez kolejne 9 też nie
madlen- kiedyś tak, a ja bym chciała żeby to było teraz już
ilonka- my też kiedyś będziemy matkami....
my rodzicom nie mówiliśmy. z teściami mieszkamy, więc pewnie sie domyślą wcześniej czy poźniej, ale nie mówimy do czasu aż lekarz nie potwierdzi, że wszystko jest w porządku.
teść ciągle dopytuje kiedy będzie mógł z wózkiem pojeździć, więc mu odpowiadamy, że spokojnie- jeszcze przyjdzie ten czas.
nadzieja umiera ostatnia- to fakt losiczka, ale qrcze ja już się boję, że ona mnie zabije