reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zajęcia dodatkowe :)

Sorga

Dobra Ciocia Samo Zło
Dołączył(a)
14 Listopad 2006
Postów
2 124
Miasto
Szczecin
zakładam Nowy wątek , żebyśmy mogły dzielić się sukcesami i porażkami w rozwijaniu zainteresowań i talentów naszych dzieci.

naszym sukcesem są zajęcia z piłki nożnej, myślę że dostępne w całym kraju. Eryk najpierw wytrzymywał po 15/20 minut, czasami wcale nie chciał wchodzić, ale trzymaliśmy się tego bo ja naciskałam wiedziona jakimś instynktem, w tej chwili nie można go z zajęć zabrać, a rozwijają na prawdę super fizycznie szczególnie ruchy precyzyjne. I wbrew pozorom mamy w grupie sporo dziewczynek, w związku z czym śmiało polecam.

Do porażek zaliczam rytmikę i zajęcia artystyczne, które po przedszkolu są nam po prosty zbędne gdyż powielają zajęcia przedszkolne, a przy obecnej aurze, wolę z Eryczkiem spędzić czas na dworze. I pomijam fakt ze ja wpajam że mówi się włączamy, a nie włanczamy, a pani na wstępie powiedziała, że WŁANCZA płytę... ;/

Bardzo chciałabym Eryka rozwijać muzycznie bo ma chłopak zapał ogromny, czy próbowałyście już nauki gry na instrumentach , choćby najprostszych? ewentualnie taniec, śpiew?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sorga - u nas hitem sa tance i rytmika, malunki sobie darowalam, bo sama Misie w tym kierunku rozwijam. Natomiast zupelnie nie rozumiem zajec dodatkowych typu szachy..takie w Misi przedszkolu sa i sporo dzieci na nie chodzi...czy maja z tego ubaw, nie wiem. Ja omijam poki co tego typu zajecia szerokim lukiem.

Co do rozwoju muzycznego - Misia w zeszlym roku chadzala raz w tygodniu do szkoly Yamaha - super sprawa, muzyka poprzez zabawe, bardzo sobie chwale:)
 
Ostatnia edycja:
Dzieki fantazja szkoła yamaha jest również u nas w szczecinie :) chyba będziemy próbować! :) dzięki wielkie! właśnie czegoś takiego szukałam ! Mozesz napisać na które zajęcia uczęszczałyście i jak one wyglądały?
 
Sorga, Miska rok temu uczeszczala i Michal z nia chodzil, bo ja zaczelam prace. Bylam na dwoch zajeciach moze osobiscie. Zajecia bardzo fajne, duzo instrumentow roznych, nic na sile, dzieciaki same sie garnely. To takie bardziej edukacyjne bylo - typu wstep o oddglosach zwierzatek i potem dzieciaki graly, nasladowaly i mialy frajde. Wlasnie to mi sie w tej szkole spodobalo = zero przymusu bycia geniuszem muzycznym, jedynie zabawa. I powiem Ci Sorga, ze po tej szkole Misia strasznie muzycznie sie rozwinela..tancuje i spiewa, ze hoho ;)

Nie wiem jakie maja zajecia dla trzylatkow, ale mysle ze rownie sensowne

Acha..na etapie grupy Misi nie bylo wyszczegolnionych zajec wiec trudno mi cos doradzic.
 
O to ja sie wypowiem o graniu-u nas muzyczna rodzina, ja gram na pianinie (dyplom liceum muzycznego, sie pochwale hihihi) a malz to samo ale na wiolonczeli. Poza tym mamy jeszcze perkusje. Alusia na wszystkim dziala, do woli i swobodnie. Na nauke na pianina jest stanowczo za wczesnie-tzn. puszczam ja zeby brzdakala ale taka prawdziwa nauka to od 5 roku ma sens. To samo z innymi intrumantami typu skrzypce, wiolonczela itd. A nawet jeszcze pozniej trabka, puzon itd. to nawet w polowie szkoly podstawowej. Jesli chodzi o tance to ja jej nie puszczam na zadne specjalne zajecia ale w domu skikamy do muzyki ile sie da. Na pewno fajnie jest pokazac dziecku takie dzieciec intrumenty-zabawki jak tamburyny, piszczalki roznego typu itd. Alusia ma tego typu zajecia w przedszkolu i bardzo jej sie podoba.
Poza tym jest bardzo uzdolniona plastycznie (na pewno nie po mnie bo ja pod tym wzgledem jestem kompletne dno, hehe) ale w przedszkolu maj abaardzo duzo zajec, ciagle cos wyklejaja, robia korony, jakies brokaty, wycinanki itd. takze jestem bardzo zadowolona ze "odwalaja to za mnie". Bo ja bym nie umialam sie tym zjac. No i narazie tyle. mysle jeszcze o jakis sportowych zajeciach ale nie wiem co by tu wymyslec.
 
Wiecie co, to ja Was podziwiam. Ja na razie nie zamierzam Magdy nigdzie zapisywać. W żłobku nie ma póki co żadnych konkretnych zajęć, ale widzę po Niej że i ćwiczą trochę i tańczą. W przedszkolu za to jest sporo zajęć dodatkowych: rytmika, korektywa, tańce, plastyka, angielski. Tylko pamiętam że jak Weronika szła do przedszkola to Panie mówiły, że tak małego dziecka w pierwszej grupie nie ma co za bardzo obciążać zajęciami. Raz że dla niego stresem jest w ogóle nowa sytuacja czyli pójście do przedszkola, a dwa że jeszcze nic z tego nie wyniesie. Więc Weronika chodziła tylko na rytmikę i korektywę - i nie żałuję, bo same widziałyście, że w tańcu daje radę mimo że zaczęła chodzić póżniej.;-)I to samo zrobię z Magdą. No a do tego szczerze mówiąc na zajęcia pozaprzedszkolne na razie nie mam czasu ani kasy, może za jakiś czas...:-(
 
Dzagud u mnie to samo ;-)
Zresztą nawet gdybym chciała, to nie ma za dużego wyboru na naszym zadupiu :-p
Mogę chodzic z Maksem na zajęcia plastyczne, które prowadzi moja kumpela z pracy, ale jakoś nigdy nie mogę się wyrobic :zawstydzona/y:
Jacka też na zajęcia dodatkowe nie zapisywałam, a jest naprawdę inteligentnym dzieckiem ;-):tak: w przedszkolu tylko na rytmikę, gimnastykę i logopedię chodził za to teraz chodzi na plastykę i kółko przyrodnicze (chodził jeszcze na muzyczne-flet i szachy, ale nie wychodziło mu za bardzo i zrezygnował). No i jest ministrantem :tak:
I tak uważam, że ma dużo zajęc pozalekcyjnych (aktualnie jeszcze przygotowuje się do konkursu o cystersach) i często nawet nie ma czasu na rower wyjśc :sorry2:
 
Swieta racja dziewczyny-nie ma co przeladowywac. U nas oczywiscie staram sie urozmaicac co sie da ale wiadomo jak to jest z takimi brzdacami-po paru minutach sie nudza. Ja po prostu chce zeby sprobowala wielu rzeczy zebym sama mogla wiedziec w czym jest dobra i co ja interesuje zebym potem mogla drazyc jej zdolnosci :-) Takze moze to tak brzmi u niektorych osob jakby dziecko z wywieszonym jezorem lecialo z jednego miejsca w drugie ale tak naprawde te wszystkie zajecia sa malo intensywne i raczej taka zabawa.
 
Dobry wieczór.
W sprawie zajęć dodatkowych to uważam, że to co w przedszkolu "dają" to dla 3latka całkiem wystarczy. A, że mój Miś dopiero od września będzie przedszkolakiem to na razie ja Go rozwijam. I On mniej ruchowo a bardziej umysłowo sie rozwija. Tzn. baaardzo lubi, literować, liczyć, rozróżnia bardzo duzo kolorów i kształtów i różne układanki lubi. Nie przepada natomiast jak mu się spiewa:sorry2: ale tańczyć po trochu zaczyna.:-)

Druga sprawa, że na naszym zadupiu to też nie ma takich dodatkowych zajęć dla dzieciaczków, gdyby były to może byśmy poszli zobaczyć.
 
reklama
Ja po prostu chce zeby sprobowala wielu rzeczy zebym sama mogla wiedziec w czym jest dobra i co ja interesuje zebym potem mogla drazyc jej zdolnosci :-)
Dokładnie o to chodzi!
Jest jeszcze kwestia kucia żelaza póki gorące, jeśli dziecko ma na coś etap to wydaje mi się że dobrze wykorzystać jego zainteresowanie, a nóż widelec cos z tego wyniknie?:):)
 
Do góry