aga221122
mama Jurandzika :))
Nathalie czyżbyś miała halo co do poukładania w szafkach ?? Ja mam takie i raz moja siostra zobaczyła jak ma skarpetki i gaciochy poukładane to powiedziała, że mam nierówno pod sufitem 
reklama
Niunia8381
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2008
- Postów
- 252
Paulusia ja też zaplanowałam, że większość rzeczy kupię w styczniu. Teraz jest remont i mogą się pobrudzić, potem święta, więc styczeń wydał mi się najlepszy.
Nathalie czyżbyś miała halo co do poukładania w szafkach ?? Ja mam takie i raz moja siostra zobaczyła jak ma skarpetki i gaciochy poukładane to powiedziała, że mam nierówno pod sufitem
Hihi, Aga, ja mam dokldnie to samo, lubie jak jest wszystko poukladane, bo wtedy nie musze bezsensownie grzebac i szukac, wszystko elegancko widac
Ktoregos razu moja ciotka widziala jak wyjmowalam skarpetki z szuflady z bielizna i... zrobila zdjecie dla swoich corek
Za to ja jestem waszym przeciwieństwem 
Mam tak pomieszane w szufladzie, że nigdy nic nie mogę znalezc. Maz jak to widzi to się za głowe łapie i pyta kiedy to posprzatam oczywiście do tej pory tego nie zrobiłam, bo nie widzę takiej potrzeby;-)
Mam tak pomieszane w szufladzie, że nigdy nic nie mogę znalezc. Maz jak to widzi to się za głowe łapie i pyta kiedy to posprzatam oczywiście do tej pory tego nie zrobiłam, bo nie widzę takiej potrzeby;-)
Ja to jestem straszną bałaganiarą. Podobno świadczy to też o bałaganie w głowie. Raz na jakis czas robię wielkie porządki w szafie i układam wszystko, zresztą po każdym praniu wszystko składam, tylko nie potrafię odkładać rzeczy na swoje miejsce. Za to w kuchni i łazience muszę mieć porządek, bo to moje ulubione pomieszczenia:-)
Nathalie
Fan(ka)
Ja kiedys byłam okropna pedantką!!! Przysięgam, byłam w stanie wytropić kto był u mnie w pokoju po śladach stóp na wykładzinie... wszystko miało swoje miejsce, zawsze wszystkiego na zapas, robiłam sobie plan zajęc na nastepny dzień, co kiedy musze zrobić i ile mi to mniej więcej zajmie... zeszyciki z róznych przedmiotów na rózne kolorki, w szafkach ciuszki też poukładane kolorystycznie jak pod linijkę... 
No ale mąż jeszcze nie mąż już się wkurzył któregoś razu i powiedział, że nie da się ze mną żyć i że jak ja się nie zmienię to on sobie nie wyobraża ze mną mieszkać. Od tamtej pamiętnej rozmowy zaczęłam specjalnie zostawiać bałagan, nie zmywałam od razu naczyń, zostawiałm ciuchy na krześle itd... i tak się do tego przyzwyczaiłam, że teraz na mnie krzyczy, że straszna bałaganiara ze mnie (nie znowu taka straszna, ale na pewno większa do niego hehe).. ale ma to czego chciał, nie? W środku jednak jestem nadal pedantką i o wiele lepiej się czuję jak mam porządeczek, szczególnie w szpargałkach, dokumentach i u Ingusi w pokoiku.
No ale mąż jeszcze nie mąż już się wkurzył któregoś razu i powiedział, że nie da się ze mną żyć i że jak ja się nie zmienię to on sobie nie wyobraża ze mną mieszkać. Od tamtej pamiętnej rozmowy zaczęłam specjalnie zostawiać bałagan, nie zmywałam od razu naczyń, zostawiałm ciuchy na krześle itd... i tak się do tego przyzwyczaiłam, że teraz na mnie krzyczy, że straszna bałaganiara ze mnie (nie znowu taka straszna, ale na pewno większa do niego hehe).. ale ma to czego chciał, nie? W środku jednak jestem nadal pedantką i o wiele lepiej się czuję jak mam porządeczek, szczególnie w szpargałkach, dokumentach i u Ingusi w pokoiku.reklama
