Hi!!!!!!!!!!
właśnie nadrabiam zaleglości po wspólnym urlopie podczytuje teraz "zakupy"
Dziewczyny - chyba nie warto kupować aż tak dużo ubranek - dzidzia ponoć rośnie z tygodnia na tydzień.... szczególnie na początku... (NIE TAK JAK MY! - CAŁY CZAS TEN SAM ROZMIAR LUB WIĘKSZY Z POWODU CIĄŻY..)
Byłam tydzień temu na "ROCZEK" u mojej chrześnicy. Mają nie dużo, na prawdę - nie wiele ubranek, dzidzia jest zadbana, szczęśliwa i radosna. Rodzice wypowiadali się - (PO ROKU DOŚWIADCZENIA!!), że nie trzeba dużo ubranek - bo dzidzunia szybciutko wyrasta. Mało tego - mają bardzo dużo ubranek w ogóle nie używanych - nowych!!!. bo niunia dużą.......
właśnie nadrabiam zaleglości po wspólnym urlopie podczytuje teraz "zakupy"
kokusia: jestem "za tym wszystkim, co mówisz - (jak do tej pory) popieram Cię i Twoje poglądy"Ja generalnie nie jestem wyznawcą zasady "a co tam że drogo,na dziecko nie będę żałowac" bo wiem ile to dziecko jeszcze potem kosztuje a juz przy dwójce małych skarbów i tylko jednej wypłacie w domku(bo ja od ślubu nie pracuję) to czasem trzeba sie trochę zastanowic nad priorytetami. A z doświadczenia wiem że dziecko potrafi sie zdrowo wychowac bez wielu tych zbędnych gadżtów i byc naprawdę szczęśliwe.
No ale ile osób tyle zdań na każdy temat i tyle samo potrzeb i oczekiwań
Dziewczyny - chyba nie warto kupować aż tak dużo ubranek - dzidzia ponoć rośnie z tygodnia na tydzień.... szczególnie na początku... (NIE TAK JAK MY! - CAŁY CZAS TEN SAM ROZMIAR LUB WIĘKSZY Z POWODU CIĄŻY..)
Byłam tydzień temu na "ROCZEK" u mojej chrześnicy. Mają nie dużo, na prawdę - nie wiele ubranek, dzidzia jest zadbana, szczęśliwa i radosna. Rodzice wypowiadali się - (PO ROKU DOŚWIADCZENIA!!), że nie trzeba dużo ubranek - bo dzidzunia szybciutko wyrasta. Mało tego - mają bardzo dużo ubranek w ogóle nie używanych - nowych!!!. bo niunia dużą.......
a gdzie Wy takie fajne ciuszki kupujecie???
