Czesc cioteczki,
Moja malutka jako wczesniaczek (33 tyg.) przyjmuje od wczoraj (skonczone 6 tyg.) zelazo. Niestety, nie zdazyla sobie odlozyc rezerw, ktore normalnie dzieci odkladaja w ostatnich 4 tyg. ciazy, wiec teraz przez rok musimy ja tym zelazem faszerowac. Wczoraj dostala pierwsza dawke i strasznie zle to zniosla. Nie mogla zasnac do 4 w nocy, krecila sie i wyginala a ja i mama musialysmy ja nosic i bujac caly czas, bo w lozeczku byla strasznie niespokojna. Widac bylo jak sie meczy i najgorsze, ze nie moglysmy jej nic a nic pomoc. Odchodzily jej gazy i kilka razy ulewala mleko, potem znow byla glodna i dojadala, znow ulewala i byla glodna tak, ze musialam ja karmic co godzine... W koncu po 3 w nocy udalo jej sie zrobic kupke po pol dnia meczarni...
Czy ktoras z was podaje zelazo albo zestaw witamin dziecku? Marysienka dostaje rowniez zestaw witamin A, B, D, E i C po ktorym tez poczatkowo zle sie czula, jakos sie jednak przyzwyczaila...
A moze wiecie kiedy najlepiej podawac to cholerne zelazo, tzn. w trakcie karmienia piersia czy miedzy karmieniami?
Ehhh, mm nadzieje ze sie przyzwyczai szybko, w koncu to cos nowego w jej brzuszku, musi jakos sie strawic...
Dodam tylko, ze zelazo musze podawac jak najszybciej, bo w srode wyszla nam anemia. Kolejne testy w czwartek, wiec 3majcie kciuki za poprawe wynikow.