E
etna36
Gość
No to się zdziwiłam jak Pawel obudził mnie o 23, dławiąc się dziwnie, podniosłam jego głowę i wymiotował na łóżku (jak się wystraszyłam i rozpłakałam że co by było gdybym się nie obudziła np.:-(). Mąż zerwał się zaraz po mnie, posprzątał, a ja trzymałam Pawła, po chwili odbiło mu się mocno. Zasnął na mnie, po 2 godzinkach się obudził i woła ała brzuszek i kupa (szybko na nocnik i poszło), 0 4 tak płakał z bólu że dałam mu ibufen i pomogło do z 6 ale z 2 pobudkami na kupę
. Biedne dziecko tak się męczyło i jeszcze wołał z tą rzadką kupą na nocnik
. Rano musiałam wstać o 6 do pracy, Paweł został z mamą i jeszcze 2 razy była kupa. Dałam mu już smectę i elektrolity i wygląda już ok, tylko niewyspany. trzymajcie kciuki żeby było już po wszystkim.
Drugi raz w życiu mi wymiotował, to jest straszne, biedne takie małe dziecko się męczy potwornie


Drugi raz w życiu mi wymiotował, to jest straszne, biedne takie małe dziecko się męczy potwornie
