reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Ja odrobaczałam małego na jesieni ale to co teraz się dzieje z jedzeniem przechodzi ludzkie pojęcie. Oli nie ma kompletnie apetytu, ogólnie jest dzieckiem z mało rozwiniętym menu ale teraz to już w ogóle.
I właśnie mam pytanie odnośnie jedzenia - OLi tutaj mi nic prawie nie je, zobaczę jak naprawdę jest czy nie je bo nie chce czy nie dostaje tego co chce do jedzenia, ale to sprawdze dopiero jak bede w domu bo np. mąż przywiózł tutaj naszej babci rosół i Oli zjadł, rybkę też. Dlatego moje pytanie bo mam porównanie co mówią rodzice jak ich dzieci ich zdaniem "mało jedzą". Zaobserwowałam tutaj, że dziecko, które moim zdaniem je naprawdę ładnie przez rodzica jest określane jako niejadek, bo ich zdaniem nie je porcji jak dorosły. Dziewczyny, jak piszecie, że dziecko nie ma apetytu - jak Wasze dzieciaczki jedzą? Jakie ilości?

Jeżeli chodzi o preparaty na robaki to podobno najlepiej jest odrobaczyć lekiem a dopiero preparatem ziołowym. Jest ich na rynku kilka:
m. in balsam kapucyński, vernicadis, paraprotex i inne (mam pozapisywane w domu) Chyba też muszę włączyć jakiś specyfik do małego diety ale najpierw sprawdzę jeszcze raz w labolatorium w W-wie obecność pasożytów u małego a potem chyba udamy się do dr Ozimka ktory słynie w W-wie z leczenia robali u ludzi.

Pathanka jak Jaś? Pomogły leki?

Oli bierze Zinnat ale kaszel jest taki sam, lko częstostliwość jest mniejsza. Nie wiem co zaliczyliśmy tutaj ale ja po antybiotyku jeszcze kaszlę i czuję zalegającą wydzielinę w oskrzelach, więc do konca zdrowa nie jestem, chyba klimat nam tutaj nie służy albo przesadziliśmy ze spacerami mimo choroby.

Zdrówka dla dzieci!!!
 
reklama
mój jest tak chory ze od wczoraj zjadł 3 łyzki serka :-(

dobrze ze pije jak smok

w nocy biegunka -normlaka po anty i jakieś wymioty a raczej próba b nie ma czym....ale się meczy :( teraz spi sobie
 
Ula jak Antek nie jest głodny , nie ma apetytu to po prostu nie je. Trudno mówić tu o jakiś proporcjach. Czasem na kolację zjada jedną kromkę pieczywa razowego , czasem dwie. Zależy co i o której jadł wcześniej. Czasem zje przysłowiowego słonia z kopytami a czasem ledwo jedno jajko. Dzieci ,ają różne apetyty , zapotrzebowanie energetyczne- niektóre są bardziej, inne mniej aktywne.
Może po prostu Oli chciałby zjeśc zwykłego mielonego , którego zrobi z mamą . Niech sam np.sera włoży do środka i zrobi magiczne kotlety- ser sie rozpuści.. im mniej skomplikowanie dla dzieci tym lepiej.

Cleo zdrowia życze
 
BanAna - no właśnie mój gustuje w takich smakach:-D, orzechówkę też pijał.;-)
Cleo - może odstaw antybiotyk jeśli biedaka czyści... w każdym bądź razie zdrowia
Ula - jak mówię, że moja niejadek to np dlatego, że potrafi od 14:30 nie zjeść niczego , popija jedynie. Innego dnia zje 2,5 parówki na obiad, za 20 min. poleci po kapapkę mleczną, zje pół bułki itp. w piątki po przedszkolu potrafiła 4 paluszki rybne zjeść, kapapkę mleczną na noc. Za to Gonia w porównaniu do Hanki pochłania.:-D
 
Ula Martyna jak nie je to po prostu nie je cały dzień! rano wypija butlę mleka (bo ona jeszcze pije mleko mm, niestety nie chce krowiego więc jej nie zmuszam) i na wieczór znów mleko i cały dzień nic!
wygląda dobrze, nawet bardzo dobrze, a bywają dni, że po prostu nie je. rzadko się takie dni zdarzają, ale są! czasem je za dwóch, bo np. potrafi wszamać cały talerz spaghetti, taką porcję jak jem ja (ogólnie spaghetti uwielbia i to najchętniej by jadła), lubi wszelkie zupy, poza ryżowymi, ale np. w ogóle prawie nie je mięsa, tylko udka gotowane bądź pieczone w woreczku! nie zje żadnego kotleta ani z piersi ani schaba, ani mielonego. ryb tez nie je :(
no, ale generalnie to na pewno dla mnie nie jest niejadkiem, bo potrafi co 1-2 godziny wołać po 2 kanapki najchętniej z samym masłem albo masłem i dżemem :D
z dziećmi to na serio różnie bywa!
ja bym się stresowała jakby mi codziennie jadła tylko 2x dziennie ;) choć mój kuzyn taki był! niejadek okropny, potrafił cały dzień nic nie jesć, pamiętam jak ciocia, babcia i na dokładkę moja mama latały za nim i coś mu pod nos podtykały, a on nie i już! i co? jakbyś go teraz zobaczyła to byś w życiu nie powiedziała, że był niejadkiem! chłop 24 lata, zdrów jak ryba, 190 cm wzrostu, prawie 100kg wagi ;)
 
Dziękuję dziewczyny!

Czyli mój mały naprawdę mało je. Właśnie chodzi o to, że nie wkurzałabym się gdyby normalnie jadł duzo, a tylko zdarzały mu się dni, kiedy by mało jadł albo wcale, wiedziałabym, że nadrobi kalorie nastepnego dnia ze zdwojoną siłą i tyle.

Z drugiej strony ja jestem/byłam niejadkiem więc niby po kim miałby odziedziczyć apetyt, mąż też był niejadkiem.

Wróciliśmy do domku, Oli już lepiej je no ale to nie są ilości powalające jak Wy macie. Zjadł ulubiony rosół, rybkę, drożdzówkę i banana więc troszkę spokojniejsza jestem. Bo w Rabce prawie nic nie jadł a wczoraj oprocz mleka rano i monte z bułką tylko słodycze w pociągu, ktorymi czestowały go inne mamy wracające z sanatorium z dziećmi.

I własnie....mój mąż stwierdził, że OLi je duzo na tym wyjeździe słodyczy, dla nas duzo to np. 3 kinder czekoladki, cukierek, lizak przez cały dzien. Ale to co zobaczyłam w pociągu, jakie torby ze słodyczami wiozą mamusie z dziećmi i jak cały czas podtykają dzieciom słodycze nas przerosło i mąz zobaczył co to znaczy jeść duzo słodyczy. Oli był częstowany i cięzko mi było mu zabrać kiedy Pani dała i wszystkie dzieci ciumkały - mówi sie trudno. W domu słodyczy nie mamy prawie wcale bo i sami nie jemy.

U nas był dziś nasz pediatra i zbadał małego. Rzeczywiście w oskrzelach zmiany ma więc dobrze, ze dałam antybiotyk, ale....to cos wirusowego bo kompletenie nie widać poprawy. Ech...i bądź tutaj mądry.
 
Ja nie wiedziałam co to niejedzenie dziecka. Ale jak był w szpitalu to na serio nie jadł. Nie co dzień mógł tata podrzucić obiad - a szpitalne to wiadomo :no: a poza tym apetyt mu nie dopisywał więc Marcel zjadał z trudem 2 kromki po jednej na kolacje i śniadanie.

Czasem zje konia z kopytami wiec wtedy zje np
rano kubek zagęszczonego kakao - to tak na przebdzenie
śniadanie: kromka chleba z dodatkiem, obojetnie, kiełbasa, jajecznica, paztet, szynka, tost - cokolwiek.
obiad: 2 duże chochelki zupy, po godzinie dwóch normalne drugie danie np dzisiaj kotlet mielony średnicy okolo 7-8 cm kilka ziemniaczków i ogórka kiszonego.
kolacja: tak jak sniadanie

w międzyczasie dostanie przysłowiowego kinderka, zje owocka czy się napije. Jeśli ma jakiś niecierpliwy dzień i gdzies się wiecznie spieszy to zje tylko pół porcji .... ale sie nie martwie. Dzisiaj np był zalatani dzień i na smiadanie w autobusie zjadł pączka [wiem wiem ;p] a w domu drugie danie tylko a na kolacje gruszke ;p
Raz mniej raz lepiej ale grunt żeby coś jadło.

Ogólnie co bym mu nie podstawiła pod nos to zje. Nie mam z tym problemu. Jedynie czego nie lubi to spagetti - srednio, barszczu/botwinki to też okazjonalnie, na śledzie też musi mieć wyraźną chęć. Stroni też od surówek/sałatek ze swieżych warzyw [choć ma 2 ulubione ale muszą byc z kukurydzą bo ją zajada się aż uszy mu się trzęsą:)] oraz od kwaśnych owoców ..... choć cytryne wpiernicza ani sie nie skrzywi a trudno go przekonać do grejfruta czy pomarańczy - o to wtedy jak jest słodka i maczana w cukrze ;p
 
Ostatnia edycja:
ja to jest z antybiotykiem?mam podawac 7 dni a z Igim juz lepiej,katrzysko minelo jedynie ciut kaszle ale dostaje flavamed...czytalam ze powinno sie dawac tyle ile lakarz napisał nawet jesli poprawa...taksie pytam bo wiecie 2 butle anty go ładowac ....:sorry:
 
reklama
ładuj. bardzo duże prawdopodobieństwo, ze jak nie dasz do końca to teraz sie niby zaleczy ale za klka dni wróci od nowa i w sumie tylko oslabisz organizm a nic nie zyskasz
 
Do góry