reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żłobek - bardzo ciężka adaptacja

Uaktualnię temat bo może ktoś się kiedyś natknie na ten wątek. Otóż: zrobiliśmy tak, że zaczęłam ją zostawiac na 1,5 godz potem na 2 godziny pomimo płaczu o histerii. I wiecie co? Ktoś podmienił mi chyba dziecko 😅 od 3 dni jest dużo lepiej a dzisiaj to już w ogóle nie chciała wyjść ze żłobka. Zamiast się ubierać to stała pod drzwiami i wysyłała cioci buziaczki. Jakby ktoś mi to powiedział tydzien temu to bym go wyśmiała i powiedziała że z moim dzieckiem to jest niemożliwe a tu takie zaskoczenie :)
moj poszedł na 10 miesięcy. Miał isc na 8 ale była pandemia i żłobki były pozamykane. To co przeszliśmy i te biedne Panie to był koszmar. Nic nie pomagało. Doszło do tego, ze nie chciał zostawać nawet z babcia czy z dziadkiem. I tak to trwało jakieś 2 miesiące. Zamiast lepiej było gorzej. Ja już się chciałam zwalniać z pracy albo wychowawczy wziąć bo żal mi było dziecka. Dodam ze te właśnie 2/3 miesiące daliśmy sobie na adaptacje wiec w zlobku zostawał góra 3/4 godziny. Skończył rok myślałam ze bd lepiej ale nie. Czas uciekał bo macierzyński się skończył i urlopu tez niewiele mi zostało. W końcu przenieśli go do starszej grupy. I tam stał się cud. Nie wiem czy to kwestia starszych dzieci czy Panie inne podejście miały ale nagle przestał płakać. I później już było tylko lepiej. Zdarzyły się momenty, ze płakał ale to po jakiejs dłuższej nieobecnosci.
 
reklama
Rozmawiam w między czasie z taka bardzo fajna Panią psycholog, która mnie uspokoiła. Dziecko ma skoki rozwojowe i lek separacyjny jest jednym z nich. Była pandemia sporo czasu razem spędzaliśmy nigdzie nie chodziliśmy i po prostu mocno się społeczeństwo zdystansowało.
 
Postaraj się nie stresować, dziecko to czuje. Jeśli jesteś zadowolona z placówki, to mów, że to jest fajne miejsce, panie są super, koledzy też, jest mnóstwo zabawek i będzie naprawdę ekstra. Przecież nie unikniesz tej sytuacji, nie da się zawsze być z dzieckiem, zresztą to na Tobie i tacie spoczywa odpowiedzialność za jego psychikę. Musisz być w tym momencie silna dla dziecka i powoli wypuszczać je w świat.
 
Do góry