reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żłobki i przedszkola w Łodzi

cobe

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
6 Lipiec 2007
Postów
30
Miasto
Łódz
Witam wszstkich rodziców z Łodzi.:-) Napiszcie gdzie posyłacie swoje dzieciaczki, do jakich przedszkoli :confused:czy są jakieś wyróżniające się placówki, podzielcie się wrażeniami zarówno pozytywnymi i negatywnymi. Ja na początek nie polecam osiedlowego na Będzińskiej (dziura w ogrodzeniu, o zgrozo!!!), za to Montessorii na Astronautów całkiem całkiem.:tak:Pozdrawiam
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej , zbliża się moment zapisów o przedszkoli, a my z synkiem w lesie. I chyba w nim pozostaniemy, znając "restrykcyjne wymogi" :no:naszych placówek edukacyjnych. Czuję się pominięta w tym wyscigu, dlaczego moje i nie tylko moje dziecko ma mieć mniejsze szanse na dostanie sie do przeszkola. Nie chcę tu siać zamętu ale brak jest tu wyważenia pewnych spraw. Przecież oferta edukacyjna przedszkoli jest w istocie EDUKACYJNA a nie ma stanowić alternatywy przechowalni dzieci rodziców którzy się nie mogą z różnych powodów nimi zająć. Po co przedszkola prześcigają się proponując bogaty program, znowu podkreślam EDUKACYJNY przedszkolny, jak i tak trafia on i do grupy osób, kórym raczej zależy na umieszczeniu dziecka w jakimś przedszkolu, a co rodzicami, którzy cierpliwie szukają, których priorytetem jest rozwój dziecka, ale nie spełniają " wymogów" selekcji rekrutacyjnej?. W rezultacie i tak ich dziecko ląduje gdzieś...w oddalonym, nieznanym i smutnym miejscu. Po co szukać, wybierać ? Tak pro forma? A nóż, widelec się dostanie? A może czas coś zmienić ale to pytanie do chyba do ministra edukacji:nerd:. Pozdrawiam wszystkich rodziców.
 
A może coś konkretniej? Bo dużo w twojej wypowiedzi żalu i rozgoryczenia a tak naprawdę mało konkretów. O co chodzi z tymi "restrykcyjnymi wymaganiami"? Z czym masz problem, bo nie rozumiem... :no: A może to własnie ten "wyścig" żeby dziecko od początku było napietnowane ambicją rodziców sprawia, że wielu rodziców nie chce się mu poddać. A może własnie ci rodzice, którym zależy na "edukacji" i dobrej - najlepszej - placówce za wszelką cenę chcą, zeby to za nich placówka wykonała całą robotę wychowawczą?
Ja chcę żeby moje dziecko trafiło do przyjaznego, pełnego ciepła przedszkola. Tam gdzie panie czasem odpuszczą naukę wierszyków, pisenek, literek na korzyść wyjścia na spacer, czy wspólnej zabawy. Bo takie przedszkole pamiętam ze swojego dzieciństawa. Moje dziecko dużo więcej zyskuje gdy uczy się nowych rzeczy z pasją a nie bo placówka ma "bogaty program edukacyjny" z tańcem, spiewami, angielskim, i całym mnóstwem innych "ważnych" zajęć.
 
A może coś konkretniej? Bo dużo w twojej wypowiedzi żalu i rozgoryczenia a tak naprawdę mało konkretów. O co chodzi z tymi "restrykcyjnymi wymaganiami"? Z czym masz problem, bo nie rozumiem... :no: A może to własnie ten "wyścig" żeby dziecko od początku było napietnowane ambicją rodziców sprawia, że wielu rodziców nie chce się mu poddać. A może własnie ci rodzice, którym zależy na "edukacji" i dobrej - najlepszej - placówce za wszelką cenę chcą, zeby to za nich placówka wykonała całą robotę wychowawczą?
Ja chcę żeby moje dziecko trafiło do przyjaznego, pełnego ciepła przedszkola. Tam gdzie panie czasem odpuszczą naukę wierszyków, pisenek, literek na korzyść wyjścia na spacer, czy wspólnej zabawy. Bo takie przedszkole pamiętam ze swojego dzieciństawa. Moje dziecko dużo więcej zyskuje gdy uczy się nowych rzeczy z pasją a nie bo placówka ma "bogaty program edukacyjny" z tańcem, spiewami, angielskim, i całym mnóstwem innych "ważnych" zajęć.
Hej. Wymagania co do przyjecia dziecka otóz proszę: pierwszeństwo mają dzieci rodziców pracujących. o.k. a co rodzicami którzy szukają pracy (mają wtedy status bezrobotnego i ich dziecko nie ma szans na dostanie się do przedszkola) rozumiem że z dzieckiem pod pachą i szukać pracy, no a już jak praca jest to szanse się zwiększą.Cudnie. Niestety realia w Polsce jakie są każdy widzi. Wyscig do przedszkoli to przede wszystkim nierówne rozłożenie szans dostania się. Dlaczego jedne dzieci mają większe szanse a inne nie, wszak, co podkreślam jeszcze raz przedszkole przedstawia ofertę edukacyjną. I myślę że nie chodzi tu o ambicje bo o tym się nie myśli, jesli masz do wyboru coś co jest poza zasiegiem.O.K wybieram, fajne przedszkole. Nie mam tu na myśli placówki jak piszesz "z bogatą ofertą edukacyjną" i które zrobi z dziecka Einsteina. I co się dzieje. To fajne przedszkole jest poza zasiegiem, bo dzieci dzieli się na te co na pewno się dostaną ( określona liczba dzieci uzyska powiedzmy taką samą liczbę punktów, a miejsc zostanie już jak na lekarstwo, a o tym, którego malucha odrzucić, zadecyduje komisja przedszkolna. Czy to nie jest chore? no i tych z mniejszymi szansami. Druga sprawa cenię sobie swobodę i nieprzymuszanie dziecka do czegokolwiek, przedszkole jest jednak miejscem gdzie dziecko wchodzi już w relacje z innymi oprócz mamy taty...To ważne. Dajmy szansę wszystkim dzieciom na równi z innymi.Przedszkoli jest mniej w stosunku do liczby dzieci, jasne, zamiast zamykać placówki lepiej jest otwierać nowe chyba. pozdrawiam
 
Trochę muszę się z tym zgodzić - wszystkie dzieci powinny mieć zapewniony dostęp do przedszkola, bo przedszkole to placówka edukacyjna, nie bez znaczenia jest także możliwość socjalizacji w grupie rówieśniczej. Dzieci chodzące do przedszkola lepiej radzą sobie w kontaktach z rówieśnikami, lepiej radzą sobie w szkole...
Uważam nawet, że przedszkole powinno być obowiązkowe dla dzieci (obowiązkowe w niepełnym wymiarze godzin, np, jeśli rodzic nie pracuje to dziecko może przychodzi tylko na 2-3 h zajęć dziennie) jak to jest w wielu krajach Europy Zachodniej.

Ja jako mama niepracująca (z wyboru!) jestem dyskryminowana i "skazana" na przedszkole prywatne, na publiczne mój synek nie ma szans. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mnie na to stac, ale znam wiele mam, które nie mogą sobie na to pozwolić.

Poza tym przedszkole przedszkolu nie równe, z wykształcenia jestem nauczycielką i w trakcie praktyk na studiach widziałam patologiczne placówki, w gorszych dzielnicach, w których "nauczycielka" potrafiła zakleić dziecku usta taśmą, albo w których dzieci przez pół dnia oglądały bajki w telewizji...

Dzieci to nasze najcenniejsze skarby i chcemy mieć pewność, że powierzamy je w dobre, odpowiedzialne i kompetentne ręce pedagogów z powołania, a nie nauczycieli którzy zostali nimi bo nie mieli innego pomysłu na życie.

Tylko czy da się cokolwiek z tym zrobić? heh... :-(
 
hej Leika mam pytanie, czy do przedszkoli prywatnych są jakieś wymagania żeby zapisać dzecko,? Na razie toczę bój z podaniem elektronicznym jakie trzeba wypełniać drukować...Ale własnie jeśli w razie jak Kuby nie przyjmą do publicznego (duze prawdopodobiństwo ze tak będzie)to można zapisać pózniej normalnie do takiego prywatnego czy tez drogą elektroniczną? pozdrawiam
 
cobe - niestety, nie wiem. Nas to czeka dopiero w przyszłym roku.
Wiem tylko, że w przedszkolach prywatnych też nie jest łatwo o miejsca, ale tam decyduje kolejność zgłoszeń, a nie to czy rodzic pracuje albo w której dzielnicy mieszka.
 
Leika a czy prywatne przedszkola przyjmują dzieci poniżej 3 lat, bo tyle bedzie maiła Twój synek w przyszłym roku. Mój Olo będzie miał za rok 3 i wtedy rozpocznie się akurat rekrutacja. Czy może tak wczesnie trzeba aplikować do tych prywatnych? Pytam z czystej ciekawości, bo należę do tych mam, które na takie nie stać, poza tym w Aleksandrowie jest jedno takie, ale czesne to bajońska kwota. :baffled: A grupy maleńkie i dostać się trudno.
Cobe, widac, źle zrozumiałam Twoją wypowiedź. Ale faktucznie, to krzywdzące dla rodziców niepracujących. Szczególnie, że rekrutacja jest na wiosne a do jesieni praca może się znaleźć a wtedy dziecka już nie przyjmą... Sama chciałam, zeby mój mąż został z Olkiem przez ten okres, ale teraz to się zastanawiam, bo może wtedy jego sznse mogą zmaleć?
Dalaś mi do myślenia...
 
reklama
Natek pójdzie do przedszkola w przyszłym roku, ale od września - wtedy będzie miał trzy latka i miesiąc :)
Rekrutacja od kwietnia dotyczy właśnie naboru na wrzesień :tak:

Z prywatnymi jest różnie, w niektórych nabór jest przez cały rok. Jest jedno przedszkole, które mam na oku (ale nie to o którym pisałam kilka postów wyżej) - tam nie ma już miejsc na cały 2008 rok! W weekend robimy z mężem rekonesans po prywatnych placówkach i jeśli się na nie zdecydujemy, to zapiszemy już teraz synka, a zacznie do niego uczęszczać we wrześniu 2009.
 
Do góry