reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hej, szaleństwo tutaj z pisaniem, ledwo nadrobiłam:szok::-D
u nas bez zmian jakichś wielkich. Starszak chodzi do przedszkola, raz z większym entuzjazmem, raz z mniejszym. Młodszy zaczął raczkować i łazi wszędzie gdzie go oczy poniosą. Cieszę się, że posłaliśmy starszaka na angielski, podoba mu się, w zeszłym tyg nie było zajęć, a on już pyta, kiedy w końcu znowu do szkoły pójdzie. Widzę też, że przyswaja słówka, więc dobrze jest.
W kwestii jedzenia próbuję metody nagród - za spróbowanie czegoś nowego dostaje pieczątkę, a jak uzbiera 5 to ma nagrodę. Narazie się sprawdza, wczoraj zjadł na obiad pieczonego pstrąga :szok: i to z ryżem :szok:. Dla nas to wielki sukces :tak: mam nadz, że będzie co raz lepiej:-D

Agnieszka, jak u Was? wszystko po Waszej myśli się układa:-)

Kici, jak tam u Was sytuacja? mam nadz, że poprawiło się zachowanie:tak:

Aniez, dobrze że już po zabiegu. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę obu chłopakom.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie dziewczyny. Wieki i mnie nie bylo i raczej tak zostanie. Nie mam czasu ani glowy do pisania. Chętnych zapraszam na f- to mam w kom i jestem aktywna. W kazdym razie pozdrawiam Was serdecznie :) U nas powoli do przodu. Dzieci nadal choruja i raz lepiej raz gorzej. Julusia grzeczniejsza sie zrobila choc wciaz naddatek energii posiada, choc w przedszkolu problemow brak. Alicja rosnie i rozwija sie z kazdym dniem. Dziewczyny sie lubia i co raz chetniej ze soba bawia. Ogolnie do przodu ;) Raz jeszcze pozdrowienia dla kazdej z Was :)
 
witam,
wieki mnie tu nie było, a dziś mnie naszło na wspominki, miło wspominam czasy świetności forum.
U nas po staremu, praca dom i czasu na wszystko brakuje, stąd moja nieobecność. Dzieci rosną jak na drożdżach. Mati jest już po pasowaniu na przedszkolaka, chętnie chodzi do przedszkola. Panie go chwalą, że mądry, rezolutny, wygadany, samodzielny i, co mnie najbardziej zdziwiło, że ma łagodne usposobienie:) Miód na moje uszy. Hania odpieluchowana od wakacji bardzo chętnie chodzi do żłobka.


Aniam, czy ja dobrze zrozumiałam, że usuwaliście migdałka w CZD w Warszawie? zdróweczka dla Bartusia. Ja mam nadzieję, że Hanię to ominie. Mnie również zima przeraża, ciągle w biegu, bez auta ani rusz, wolę jednak jak śnieg nie pada. Niemniej dzieci się ciągle dopytują, kiedy będzie padał.

Aga, co za tajemnica. Trzymam kciuki za pomyślność i podjęcie dobrej decyzji.
Aga2010, teraz się zacznie, jak młody się zaczął przemieszczać. Nie wspominam tego czasu dobrze, oczy trzeba mieć dookoła głowy. Mi raz Mati na parapet wszedł, zawał na miejscu.
Kici, jak młody z zachowaniem?
kittek, jak u Was? jak zdróweczko Majeczki? i jak Ty się czujesz? rozwiązanie już chyba blisko, jak ten czas leci...

pozdrawiam serdecznie
 
Hejka!
Słoneczko zagląda do okien, kawka i ciacho na stole, Maja z koleżanką się bawią.... czego chcieć więcej;-)
T. tylko na kolejny weekend wybył do Gdańska na kurs, biedny nawet w weekend nie może odpocząć bo 2-3 razy w miesiącu ma zjazdy.
U nas przez dwa miesiące było chodzenie z Mają po lekarzach, dochodziły kolejne leki, lekarze faszerowali ją sterydami, które nie pomagały. W zeszłym tygodniu byliśmy z nią w szpitalu, okazało się na rtg, że miała zapalenie oskrzeli, do tego doszło zapalenie ucha. Bez antybiotyku się nie obyło, ale po kilku dniach poprawa była ogromna. Od wczoraj wychodzimy na spacerki. Maja stęskniła się za przedszkolem i koleżankami. Bidulka dwa miesiące się dusiła w dzień i w nocy, prawie do przedszkola nie chodziła. Mam nadzieję, że we wtorek- środę ją spokojnie będę mogła wysłać do przedszkola bo w domu jej nudno.

Powoli kończymy remont Mai pokoju, czekamy w przyszłym tygodniu na stolarza, będzie jej meble montował i powoli pokoik dla młodej przygotowujemy. T musi mi kartony z ubrankami po Mai ze strychu ściągnąć. Imię jeszcze nie wybrane, chyba się skończy na losowaniu między Alicją, Niną a Aleksandrą :-D

Mi brzuszek rośnie, kozaki coraz trudniej mi się zakłada więc chyba na botki się przerzucę bo zapinać ich nie trzeba. Dopadło mnie przeziębienie, z którym chodzę od prawie dwóch tygodni. Jedyne co mogę brać to miód, cytrynę czy czosnek i coś mi nie chce przejść.

Marysiu gratuluję drugiego synka! Niech rośnie zdrowy :)

Kici i jak Qubuś? Udało się wypracować jakąś metodę na jego zachowanie w przedszkolu?

Maonka gratuluję wytrwałości, widziałam na fb jakie odległości pokonywałaś, szacun!
Basiu co do walki z pokusami to poległam;-) Z Mają przytyłam prawie 20 kg i zrzuciłam więc teraz też nie będę się katować:-) Mam nadzieję, że jesienną chandrę pogoniłaś i humor dopisuje. Jak coś Cię dręczy to pisz, pomożemy doła zakopać:tak:

Aniez tak się cieszę, że macie już zabieg Bartuli za sobą, a jak po kontroli? Na AZS kuzynka kupiła taką roślinkę- żyworódka i dodaje ją do smarowania, podobno super pomaga.
Ella zdrówka dla Was, oby choroby odpuściły:tak:

Aga jednak zostaliście przy tych zajęciach z angielskiego, o które pytałaś?

Filonka zaglądaj częściej, nas wszystkich ostatnio mniej więc nie masz się co przejmować.

Agnieszka &&& za pozytywne zmiany!

Aniam ty nasza kocia i psia mamo co za pieska ostatnio przytargałaś?

Zmykam dziewczynom drugie danie robić i zobaczyć czy mi jeszcze chaty nie rozniosły;-)

Buziaki i miłego weekendu!
 
Kittek piesek jest u mnie na tymczasie do świąt tylko :tak: dziś zrobił jatkę u weta z pogryzieniem właściciela lecznicy włącznie . Dobrze że nie mój to wstydu nie ma :-D:-D
pies jest dziki :-D Ja tam głosuję za Aleksandrą .. jak wiesz Olki to fajne babki :tak:


gosia ja nie Aniez , ale napisałam Aniam to odpowiem .. Tak Bartuś był w CZD, bo u siebie by musieli do wiosny czekać , a tak mają z bańki :tak: Bartek dzielny chłopak :tak: i przy okazji mi się odwiedzinki zaliczyły
 
No, w tym roku to ja chyba zimy nie chcę... zmarzłam jak nie wiem, a przecież nie jest jakoś koszmarnie zimno... muszę jakoś się uodpornić :p albo zapaść w sen zimowy hehehe.

U nas powoli, chłopaki zdrowe (tfu, tfu). Kuba nadal ma wysyp (czekamy na termin u alergologa). Bartula super, do przedszkola już chodzi z wizgiem opon (oczywiście rano jest foch, ale on do mamuni pod tym względem jest podobny).

Na szybko bardzo polecam (i nie tylko ja hehehe) film Za jakie grzechy, dobry Boże? (2014) - Filmweb spłakałam się w kinie konkursowo... ze śmiechu :)

Gosiu- tak, byliśmy w Wawie w CZD. Bez proszenia, bez latania, bez załatwiania, bez znajomości, bez niczego po prostu czekaliśmy 3,5 miesiąca (sic!). U nas mi się znudziło kombinowanie. W "olokicy" najszybciej mieliśmy termin w Zgorzelcu (na kwiecień), ale ja już do kwietnia nie chciałam czekać, zależało nam na tym roku, bo się dziecko w nocy dusiło. We Wro to pewnie zrobilibyśmy prywatnie, bo z tym kłopotu nie ma. No tyle, że to kosztowna impreza jest.

Kittek- oby system odpornościowy Mai w końcu "zaskoczył" i oby te jazdy się skończyły, bo ile można. Ja też bym Olkę wybrała, bo to było właśnie nasze imię dla dziewczynki (rodzinne jest, tylko dziewczynek za wiele ostatnio nie mamy hehehe).

Aniam- nas ciągle mylą :p ciekawe w sumie czemu :-p

Anna oj
- jak dzieciaki?
 
Dzień dobry :-)
U nas M. ma zapalenie ucha... pierwsze od 1,5 roku... a już myślałam że z tego wyrósł :no:
Plany chwilowo zawisły na kołku ;-) czyli są ale nie spinamy się z podjęciem decyzji więc i psychicznie zluzowaliśmy i jest dobrze :-)
Poza tym mam to co Aniez... najchętniej zapadłabym w sen zimowy ... jeszcze takiej niechcicy jesiennej nie miałam jak żyję... Starzeję się jak nic :p
Aniez, Aniam przecież wasze nicki różnią się 2 literkami... i człowiek z rozpędu pisze :-p nie raz mi się tak zdarzyło ;-) :-p albo głowa jedno a ręce drugie :-D

Aniez widziałam zwiastun tego filmu :tak: i zapowiada się świetnie :tak:

Zdrówka dla chorujących!
 
hej, dobrze że chociaż trochę się tu ożywiło, bo już słabo tu było z obecnością;-)
u nas dzień za dniem sobie mija bez jakichś wielkich rewolucji. Starszak chodzi do przedszkola, Młodziak chodzi po całym domu. Starszak przygotowuje się do Jasełek, bardzo jest przejęty występem, opowiada co i jak i kto ma mówić, robić w czasie przedstawienia. Trochę nam to plany psuje, bo mieliśmy wyjechać, a trzeba będzie zostać do środy, bo nie mam serca zabierać go wcześniej, bo naprawdę żyje tymi Jasełkami.

Kittek, tak, zdecydowaliśmy się na te zajęcia angielskiego. Widzę że Seb łapie język dość szybko, jakieś nowe słówka przynosi co tydzień, więc generalnie zadowoleni jesteśmy. Jedyne "ale" to dyscyplina na zajęciach. Lektorka nie za bardzo sobie radzi z "upilnowaniem" 7ga dzieciaków. Rozmawiałam z nią i z laską z administracji, mają się postarać jakoś to bardziej ogarnąć.
 
Ostatnia edycja:
witam
u nas chorobowo było i nadal trzyma niestety.
Igor zaliczył zapalenie ucha, Agnieszka też juz myślałam, że to za nami. Na ostrym na laryngologii lekarka stwierdziła pęknięcie bębenka. Mam nadzieje, że się pomyliła, zobaczymy na kontroli w czwartek. Oczywiście w stresie jestem.
Alicja też coś brało, ale jak się śmiałam, kobiety muszą być twarde, więc po dwóch dniach wygląda, że jest ok.
Wiktorosa rozłożyło przeziębienie i nie chce odpuścić, Bidok sie tak męczy. Dzisiaj dostał gorączki, więc za chwilkę do lekarza jedziemy co by go osłuchała.

Gosia super, że tak chetnie dzieciaki chodzą do żłobka i przedszkola.
Kittek to już tuż, tuż. Ależ ten czas pomyka. Mam nadzieje, że Majeczka się odchorowała i wytrzyma ten najgorszy okres w przedszkolu i utrzyma się w zdrowiu.
Aniam a wiadomo czemu psinka taka zdziczała? W takim stanie ciężko będzie miała o adopcję.
Aniez ciekawe z czego Kubusia obrzuciło. Długo na termin u alergologa musicie czekać?
Agnieszka oby poszło po Twojej myśli.
Aga trzymam kciuki co by się Młody nie rozchorował, bo pewnie bardzo by przeżył, a Wy nie żałujcie wszelkie występy dziecka to zawsze duże pozytywne przeżycie. Ja już kilkanaście razy miałam okazję, a zawsze łezka mi się zakręci w oku.

uciekam
 
reklama
Hejka!
Czekam właśnie w kolejce do internisty. Od tygodnia męczy mnie kaszel, ale od kilku dni to tak na maxa. Duszę się po nocach i okazało się dzisiaj u ginki, że szyjka się skróciła i trzeba szybko działać. Oprócz kaszlu przewiało mi szyję i spanie of trzech nocy to masakra. Boję się o małą. Proszę o kciuki aby udało się pozbyć kaszlu i aby dzidzia posiedziała w brzuchu chociaż do Świąt.
Buziaki!
 
Do góry