reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
ona sie skraca czyli wg mnie redukuje :-)

Ale temat na poranek dzisiejszy:-D.
Skraca się, czyli redukuje, czyli....idzie do góry i nie można jej wyczuć. Jednocześnie dziecko sie obniża.
Zaraz dziewczyny szału dostaną, bo monotematycznie jest.

Kto rano wstaje temu....
Ja dziś korzystając z tego że wstawiam wcześnie upolowałam na all zestawik kilku używanych ubranek za okazyjną cenę.
Ziarnko do ziarnka i może do marca zdążę ze wszystkim. A miałam już nic nie kupować w tym mcu....
 
Ostatnia edycja:
Ja się nastawiam tak:
Rodzę naturalnie, ale ufam lekarzom i położnym. Jeśli mówią, że trzeba mi dać oksytocynę, to nie chojrakuję, że ja chcę SAMA urodzić, tylko ją biorę. Jeśli sugerują cesarkę - idę na stół.
Po porodzie próbuję jak najszybciej dojść do siebie, ale jeśli mnie boli, mocno krwawię, to leżę, biorę paracetamol i modlę się, żeby szybko minęło ;P
Ale nie załamuję się, jeśli nie mam siły od razu przebiec maratonu czy nawet normalnie usiąść - to jest normalne i to MIJA. 1, 2, 3 tygodnie - to jest przecież nic w perspektywie faktu, że urodziło się zdrowe dzieciątko :)

Mam takie same nastawienie.
Pierwszy poród był naturalny trwał 15 godzin, miałam bóle krzyżowe ale żyje:-)
Troche się nastawiam ze przy drugim dziecku będzie szybciej ale zobaczymy.

CO do szyjki to się nie wypowiadam bo się nie znam. Wole sama sobie nie sprawdzać. Poki mnie nic nie boli a mały wierzga nogami i rekami to znaczy ze jest ok.

A tak w ogóle dzień dobry i ood razu powiem ze nie ogarniam tyle napisalyscie, a ja tylko zdazylam odprowadzić młodego do szkoły i wstapic do biedronki po drobne zakupy.
Teraz delektuję się kawą, zaraz wstawiam jakies pranie.

A mogę się Wam czymś pochwalić? Wiem ze większość nie ma dzieci w wieku szkolnym ale napisze ze po wczorajszej wywiadowce okazuje się ze Kacper jest jednym z lepszych w klasie.
Z diagnozy wstępnej dostał 36 punktów na 40. A z prac klasowych dostał oceny : polski 4 a matematyka 6.
No i czyta płynnie i ze zrozumieniem. A ja myslalam już ze zawiodłam na tym polu jako matka:-)
 
Witajcie!
Ja dzis od rana na obrotach bo mąz zaspał i trza było córe odwieśc do przedszkola no a jak juz wyjechałam to zakupy zrobiłam.o do pomocy mojej córy w kuchni to jest juz mega samodzielna. Pierogi tez lepi ale jej specjalnościa są kluski sląskie. wystarczy ,że dam jej ugotowane ziemniaki i reszte zrobi sama :) to jej ulubiony przysmak i ten mój niejadek potrafi 10 klusek wciągnąć na raz.

Co do spojenia to tez mnie boli jak sie zależe jak jestem na nogach to lepiej mi.

Ech co do porodu to tez sie zastanawiam jak to bedzie. Ja jestem po cesarce bo mała była pośladkowo ułozona. I już kiedys pisałam ,że bardzo dobrze to wspaominam. Fakt przy podaniu znieczulenia ciut sie denerwowałam ale była super pani anastazjolog. Całą cesarke lekarz domnie mówił co sie dzieje. I t te magiczne słowa " a teraz urodzi pani dziecko" i po chwili jejj krzyk. Ech cudownie. Odrazu ja dostała do przytulenia. A ona taka ładniutka nie wymęczona. Ja wygaiłam sie jak kot bez środków znieczulających blizny prawie nie widać od razu karmiłam piersią. no i sie nie męczyłam paru godzin wszytsko trwało 40 minut. Dlatego mnie troszke przeraża poród siłami natury po takim doświadczeniu. Ale jeśli nie bedzie wskazań do cesarki to naciągać nie bede i bede próbowała sama rodzić.

A ja mam dziś wizyte wiec wypytam sie i o spojenia i szyjkę co i jak.

A oto rozmowa z moją sześciolatką apropo szyjki :)
- Mamo ja sie bardzo martwię o ciebie i dzidziusia
-A dlaczego córeczko przeciez nic sie nie dzieje
- ale ja słyszałam jak mówiłaś do tatusia ,że skróciła się szyjka i co teraz będzie
- (ja zaskoczona i co tu jej powiedzieć )
-No bo jak dzidziusiowi skróciła sie szyjka to nie dobrze jak on bedzie oddychać ?
- Nie kochanie to nie dzidziusiowi sie skróciła szyjka tylko mamusi
Córa mi sie przygląda i stwierdza
- No może trochę faktycznie Ci sie skróciła jak to sie stało
- No bo wiesz mama troche przytyła wiec szyjka sie zrobiła grupsza i wygląda na krótszą.
- i źle Ci sie oddycha ?
- Nie córeczko wszystko jest dobrze nie martw sie jak mama urodzi to szyjka sie wydłuży

I taką pouczjącą rozmowe odbyłam i bądź tu poważnym w takich prawach. No bo nawet niew iem jakbym jej miała to wytłumaczyć zwłaszcza ,że miałam łatwiej bo jak sie kiedyś pytała jak wyszła z brzuszka to powiedziałam ,że pan dokktor ją wyciagnął i pokazała bliznę po cc.
 
Witam i znów nie było mnie od przedwczoraj i już nie ogarniam. Z nosa nadal mi kapie noc miałam fatalną 6 razy siku wstawałam spać nie mogłam teraz boli mnie głowa i myślę nad apapem.
Strasznie dużo piszecie nie dam rady odpisać wszytkim bo już się pogubiłam

CO do temamtu szyjkowego nie znam się i nie wypowiem u mnie jak do tej pory szyjka ok więc się nie wgłębiałam w temat.

CO do porodów jak z tych po cc co nawet nie podchodziły do SN ja ye swojej stronz mog napisać że nie ma reguły co do samopoczucia po cc ja bardzo dobrze zniosłam cc w znieczuleniu ogólnym Miłek urodził sie o 10.10 ja o 17 byłam na nogach po 6 dniach w domu siedziałam po turecku i nic mnie nie bolało sama sobie ze wszytkim radziłamitd, ale znam takie kobietki co im się rany barbrały ciężko im było po schodach wejść itp. Wniosek że bark jest jakichkolwiek zasad wszytsko zależy od organizmu i tego jak zostanie zabieg wykonany. Tym razem też mnie czeka cc ale chwilowo o tym nie myślę czekam do marca.

Mamusia synka ty się oszczędzaj kobieto i leż z tyłkiem do góry.
 
A oto rozmowa z moją sześciolatką apropo szyjki :)
- Mamo ja sie bardzo martwię o ciebie i dzidziusia
-A dlaczego córeczko przeciez nic sie nie dzieje
- ale ja słyszałam jak mówiłaś do tatusia ,że skróciła się szyjka i co teraz będzie
- (ja zaskoczona i co tu jej powiedzieć )
-No bo jak dzidziusiowi skróciła sie szyjka to nie dobrze jak on bedzie oddychać ?
- Nie kochanie to nie dzidziusiowi sie skróciła szyjka tylko mamusi
Córa mi sie przygląda i stwierdza
- No może trochę faktycznie Ci sie skróciła jak to sie stało
- No bo wiesz mama troche przytyła wiec szyjka sie zrobiła grupsza i wygląda na krótszą.
- i źle Ci sie oddycha ?
- Nie córeczko wszystko jest dobrze nie martw sie jak mama urodzi to szyjka sie wydłuży

Na tym koniec rozważań szyjkowych na dziś. :-):-):-)


A ja się nastawiam na poród sn, bardzo nie chciałabym cc. Nie mówię że się nie boję, ale dla mnie to jest fizjologiczna czynność i bardziej do mnie przemawia.
A mało tego myślę, że pójdzie łatwo i szybko, a jak ja coś myślę to zazwyczaj w praktyce jest odwrotnie, więc jestem świadoma że może być hardcore.
 
Ostatnia edycja:
hej
agnis - gratki dla ucznia:)
mamusiu- oby z szyjka bylo ok, ja nawet nie próbuje sprawdzac:tak:

co do porodu rodzilam sn migusiem- moze godzine ale i tak mam stresa, musze do ortopedy isc po zaswiadczenie ze moge rodzic sn- a jeszcze problem mamy bo nie bedzie co z hania zrobic jak sie zacznie wiec pewnie bede sama a małż z hania

a ja dzis kupilam sobie fajny portfel skorzany w biedronie za 29 zł

od rana mam spuchniete palce, obraczki nie mogłam zdjac- tez tak macie???/ zapytam ginki bo dzis po 15 mam wizyte
miłego dnia
 
Dialog o szyjce rozłożył mnie na łopatki :D:D

Agnis, mój drugi poród był o połowę krótszy (z 5 godzin na 2,5), ale bardziej bolesny. Może dlatego, że musiałam leżeć...
Gratulacje dla Synka!!!

***
Franek mnie wczoraj rozwalił tekstem:
"Mamo, a wiesz co dziś było na obiad w przedszkolu?? PIEROGI!!! Zjadłem wszystkie! I jeszcze... zjadłem Bartusiowi Wilkowi, bo on nie lubi" ;P
 
reklama
Do góry