Aschlee z moim tatą polubownie się nie da. Bo kiedyś do niego poszłam i pytam kiedy będą brali ten kredyt. a on do mnie ze wszystko w swoim czasie, ja mu mówie ze ciekawe gdyby ktoś jemu ukradł tyle pieniędzy napewno by się tak nie bawił jak ja.
I inna rozmowa, jadą na kolejne wakacje, w 2013 byli chyba z 4 razy nad morzem, raz w chorwacji i pare razy gdzies tam na weekend, teraz w styczniu jada na 8 dni do jakiegoś spa. ja mu kiedyś mówie ze jeśli ktoś ma długi to nie jeździ na wakacje.
a on na mnie z gebą ze ja mu nie bede wyliczac pieniedzy bo jestem gówniarą. myslałam ze padne.
bo wiecie gdybym ja komus wisiała kase to odmówiłabym sobie wakacji zeby jak najszybciej spłacic dług...
wiecie bo my dostalismy ten dom od damian rodziców dość duzy, i on na bank powie ze skoro mamy gdzie mieszkac to on za wynajem dołu może sobie kredyt spłacac.
już widze jaka się z tego wojna zrobi
już się cała denerwuje
on uwaza ze skoro D zarabia tyle ze dajemy rade bez moijej pracy i skoro dostalismy taki dom to damy rade. wógóle ale to wógóle nie chce mnie zabezpieczyc. ja nie chce wiecznie patrzec na meza chce miec tez coś swojefgo. szukam pracy ale narazie dolina
I inna rozmowa, jadą na kolejne wakacje, w 2013 byli chyba z 4 razy nad morzem, raz w chorwacji i pare razy gdzies tam na weekend, teraz w styczniu jada na 8 dni do jakiegoś spa. ja mu kiedyś mówie ze jeśli ktoś ma długi to nie jeździ na wakacje.
a on na mnie z gebą ze ja mu nie bede wyliczac pieniedzy bo jestem gówniarą. myslałam ze padne.
bo wiecie gdybym ja komus wisiała kase to odmówiłabym sobie wakacji zeby jak najszybciej spłacic dług...
wiecie bo my dostalismy ten dom od damian rodziców dość duzy, i on na bank powie ze skoro mamy gdzie mieszkac to on za wynajem dołu może sobie kredyt spłacac.
już widze jaka się z tego wojna zrobi
on uwaza ze skoro D zarabia tyle ze dajemy rade bez moijej pracy i skoro dostalismy taki dom to damy rade. wógóle ale to wógóle nie chce mnie zabezpieczyc. ja nie chce wiecznie patrzec na meza chce miec tez coś swojefgo. szukam pracy ale narazie dolina
Zamiast Ci pomóc to jeszcze Ci podkłada kłody pod nogi, on taki jest/był czy zmienił się pod wpływem nowej rodziny? Może porozmawiaj z nim na spokojnie, a jak wam się uda dojść do porozumienia(co komu się należy i ile) to spiszcie sobie umowę i przypieczętujcie ją u notariusza? Ty wtedy będziesz miała jakieś zabezpieczenie, a ojciec nie powinien się o to obrażać skoro się tak w stosunku do Ciebie zachowuje..