reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Dzień dobry!
ja dziś zaspałam na badania:sorry2: nic wielkiego się nie stało - po prostu pójdę we wtorek, bo wizytę mam w czwartek, więc wyniki będą świeżo zrobione :)
Tak dobrze mi się spało, że wyłączyłam budzik, zamiast przedłużyć drzemkę :baffled:
pogoda za oknem nastraja optymistycznie, więc dłuższy spacerek z psicą może uskutecznię no chyba że znowu kolka mnie złapie.
No właśnie macie kolki? Ja się z czasem czuję coraz bardziej niepełnosprawna :dry: jak nie kolka, to zadyszka więc tempo mam chwilami żółwie; jak nie to, to zgaga albo drętwiejące w nocy ręce :szok: nie jestem do takiego stanu przyzwyczajona :no:
Pomarudziłam sobie, a teraz czas się ogarnąć :)
Miłego dnia Wam życzę!
 
reklama
Mama.O ja też chodzę taka nabuzowana jak bomba zegarowa... czasem to robię awantury o pierdoły...:dry: zazwyczaj reaguję tak na "mądre rady" niektórych osób które słyszę bez przerwy...:dry:
Nawet święty by zwariował na teksty typu:"Absolutnie nie kupuj glukometru, bo to tylko lekarze zarabiają na tym","Twoje l4 jest bezprawne bo twoja karta ciąży powinna być do wglądu dla zus-u","Wiesz ty musisz bardzo dużo chodzić/spacerować żeby tą glukozę spalać, tak mówił Pan Michał bo jego żona też miała cukrzycę w ciąży"Po czym na drugi dzień dzwonienie gdy jestem na spacerze"co??? na dworze jesteś??? w taki ziąb??? chyba zwariowałaś! zamiast w domu siedzieć w cieple to ty chodzisz po dworze! jeszcze się zaziębisz"...

poważnie idzie czegoś dostać na te dobre rady...
 
Ostatnia edycja:
witam witam jakoś tak wiosennie:szok::-D
naubierałam małego do przedszkola a tu tak ciepło aż pachnie wiosną jakbym jutro miała iść ze święconką;-)

diabliczka nic specjalnego nie kupiłam głównie oglądałam bo uwielbiam;-) mam balsam i oliwkę z ziaji tak ślicznie pachną mmm:-) i kilka pierdółek:-D
brownagula no fakt takie gadanie wyprowadza z równowagi:baffled:

wczoraj mogliśmy odebrać zamówioną komodę na ubranka Tymusia:-D M zabrał się za składanie i co i dupa brakło kołków i wkrętów ehhh czy wy też tak macie że przy składaniu mebli zawsze czegoś brakuje:baffled::no: dziś jak nie wróci wykończony z pracy to dokończy martwię się bo mają tam taką masakrę:-(
 
A ja mam fajne rozpoczecie dnia, gdyz za chwilke bedzie u nas na kawie nasz przyjaciel i dostane od niego kremowki!!! Mowilam mu, ze mam smaka na kremowke. Okazalo sie, ze obok niego w cukierni maja kilka do wyboru i dostane po kazdej na sprobowanie :) chyba bede go w oknie wypatrywac ;)

Ze mna jest tak, ze chodze jak bomba odkad moj maz mnie poznal i wie, ze ze mna jest dobrze, az sie nie przeskrobie a potem to lepiej uciekac ;). Smiac mi sie chcialo, bo przyjaznimy sie z moim bylym i jego zona. I pierwsze co mi powiedzial jak sie.dowiedzial, ze jestem w ciazy to, ze jego zona zawsze byla mila i kochana a przez cala ciaze ciagle miala wybuchy zlosci i nic tylko krzyczala na niego....a na sam koniec dodal ze smutna mina, ze juz jej tak na stale pozostalo :). Myslalam, ze padne ze smiechu :) Niestety biedak ma racje, bo faktycznie ona krzyczy na niego zamiast mowic, ale kto wie co on robi jak publika nie patrzy ;). Moze krzyczy, bo mowienie.to jak do sciany ;).
 
brownagula ja też póki się doczołgam pod drzwi to katastrofa, jak idę z lubym to krzyczę żeby czekał na mnie a nie leciał jak piorun, już nie te czasy :-p/ widzę ostatnio gołąbki górą :-)

Mama to teraz u Ciebie złe samopoczucie...trzymaj się kochana / Ja o 4 to codziennie na siku chodzę ale też czasami głód mnie dopada, nauczyłam się pić wodę bo jak wezmę jabłko czy banana to zaraz mnie brzuch boli, poza tym też muszę wziąć pól godz przed jedzeniem tabl ...

Aśku ja to Ci współczuje w weekendy chodzić, już zapomniałam jak to się wstaje :-p bo też pracowałam :-) w niedziele wszyscy odpoczywają, obiadki, sratki a tutaj trzeba wstawać...brrr jak se wspomnę :-) /
Moja głowa łączy się z Twoją :-D , też odczuwa mega ból z pochmurnego na extra mocne słońce :baffled:

CzekamyNaIgorka oooo to podziwiam teraz zaczęcie szkoły tuż przed dzidzią :) a ile będzie trwała? :-)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam Was piękne z rana :-) U mnie za oknem ptaszki śpiewają mmm ale tak pochmurno jest...z podjazdu zszedł prawie lód więc już w miarę można chodzić. był czas że tylko sanki a nawet wystarczyła reklamówka :-D auto nie wyjechało za nic...:szok::szok::szok: a u teściowej przed domem to istne lodowisko, wujek ostatnio chciał opierdzielić że wylaliśmy wodę i zrobiliśmy specjalnie lodowisko dla dzieci bo nie wierzył że tak samo się zrobiło :-p
Na śniadanie zjadłam nie zdrową zupkę gotową, ale tak mi się chciało...kawy zabrakło więc będę się męczyć dzisiaj :-( a nie chce mi się wychodzić, poza tym choćby nie wiem co dzisiaj jest mega sprzątanie bo aż wstyd. Oczywiście obudziłam się przed 4 i już spać nie mogłam ale luby ciągle się wtulał więc nie wstawałam, zresztą co robić w środku nocy...troszkę przysypiałam ale tak to dupa...wczoraj jak zapytałam czemu nie zadzwonił to pow że nie miał kiedy :-) taaa od rana do wieczora...ale luzik Wyprzytulał się i stwierdził że ok :-D Na wieczór zjadłam jogurt mały gratkę i tak mnie zmuliło że masakra :szok: ledwo przeszło...nie wiem ostatnio ciągle brzuch mnie boli, czy to od jedzenia czy tak będzie...
Rano doświadczyłam mega mega mocnego skurczu przy wstawaniu, aż się zgiełam na pół, pomyślałam sobie że to pestka z tym co będzie później :-p:-p:-p:-p
 
Witam.Sprzątanie idzie mi opornie!Dobrze ,że mam jeszcze czas.....u nas dzisiaj pochmurno ,trza do sklepu ,bo w lodówce to tylko światło zostało.Tabalugi śpią,nie poznaję moich dzieci.Dzisiaj muszę dokończyć układanie ubrań,a jutro wyrwę się z domu .....taki mam plan a jak będzie zobaczymy....
 
Oj ja tez krzycze za mezem, zeby czekal na mnie i ciagle sie wkurzam na niego, bo albo leci jak wariat albo jak zolw i mnie trzyma po ramie na sile i kazde mi isc w tym samym tempie...No masakra Dziewczyny...mowie Wam!
Na uczelni tez wszyscy ciagle biegaja a najwieksza przeszkoda sa niekonczonce sie schody, ktore sa wszedzie!

Ostatnio mialam przykra sytuacje na egzaminie, gdyz Pan Dr sie spoznil godz, byl brak organizacji, latalismy z sali do sali a jak juz otwarl drzwi to ludzie naparli jak psychiczni! Stalam z przodu z kolezankami i nagle zaczeli mnie popychac i dostalam dosc mocno kilka razy w brzuch. Krzyczalam, ze jestem w ciazy. Kolezanki, zeby na mnie uwazali i zeby mnie zostawili, bo jestem w ciazy i ze mi krzywde zrobia. W akcie desperacji niczym lwica wydarlam sie na tlum uzywajac samych wulgaryzmow i grozac im na co sie dowiedzialam, ze po ch...poszlam na studia i ze ich to ch...interesuje, ze jestem w ciazy, itd. Najlepszy byl wykladowca, ktory mial gleboko cale zdarzenie. Final byl taki, ze nic sie na szczescie nie stalo, ale tak sie wystraszylam i zdenerwowalam, ze az sie cala rozstrzeslam. Wyobrazcie sobie, ze przed tym zdarzeniem jakas kretynka mnie popchnela trzy razy a na samym koncu sciskajac za ramie pomimo tego, ze mowilam jej, ze jestem w ciazy i sobie tego nie zycze. Za trzecim razem powiedzialam jej, ze jesli jeszcze raz mnie dotknie to wybije jej wszystkie zeby i to poskutkowalo. Zglosilam zdarzenie na uczelni i dowiedzialam sie, ze jesli nie jestem w stanie chodzic na egz to zebym sobie dziekanke wziela. Wystosowalam tez pismo do mojego roku i dosc duzo osob bylo zbulwersowanych calym zdarzeniem i powiedzieli, ze nie beda czegos takie tolerowac wsrod swoich rowiesnikow. Bardzo milo z ich strony, ale postawa uczelni jest boska!

Ale sie rozpisalam! Przepraszam, ze tak Was zawalilam postami, ale musialam sie tym podzielic, bo dalej nie moge dojsc do siebie i dziekuje Bogu, ze przez bezmozgow dziecka nie stracilam!
 
Dodam, ze jeszcze szanowny Dr rzucil haslo, ze tak to jest jak najpierw sie dzieci robi a potem slub bierze. Tylko, ze ja mam meza to raz a dwa 30lat i to jest moj drugi kierunek studiow wybrany ze wzgledu na prace i zainteresowania. Jestem wsciekla a tego kretyna nienawidze. Na szczescie egz zdalam bardzo ladnie :)
 
iza_marta ale co to ma do rzeczy czy ktoś jest młody czy stary poza tym studia to już nie ma się 18-tu lat tylko więcej i każdy układa sobie życie jak chce...a każdego trzeba szanować, tym bardziej ciężarną. Odnośnie p doktorka nie wypowiem się bo aż mnie zatkało ale dobrze że zdałaś :-) współczuje Ci tylko stresu bo po tym zdarzeniu pisałaś egzamin więc musiałaś się uspokoić szybko...
 
reklama
Wlasnie to jest cud, ze go tak dobrze napisalam, bo szczerze to nie interesowalo mnie czy zdam czy nie. Dalam tylko kolezance karte ciazy i powiedzialam, ze jak cos to od razu dzwon po pogotowie i im to pokaz. A sprawy nie zostawie. Nie miesci mi sie to w glowie i dalej nie moge w to uwierzyc. A ten kretyn wykladowca ma male dziecko i zone z tym, ze na wykladach ciagle ja obrazal i obrazal kobiety. Pomimo tego, ze zwracalysmy mu uwage, ze sobie nie zyczymy takich tekstow. Teraz zaluje, ze go nie nagrywalam.
 
Do góry