reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

Elza, może za dużo o tym czy uśniesz czy też nie myślisz i sie przyblokowałaś psychicznie. Zrób sobie gorące mleczko, weź książkę do ręki a przed zaśnięciem myśl o tym co przyjemne i miłe. Przecież spanie to przyjemność, musisz zbierać siły! Powodzenia!
 
reklama
A mojego dzidziusia ręka tatusia pobudza. Rozpycha się w tym miejscu, którego mąż dotyka, fajnie.... już znaleźli wspólny język.Ogólnie, mały nie bardzo ruchliwy ostatnio.
 
A do mnie dziś zadzwoniła kadrowa z wiadomością, że musze sie postarać o świadczenie rehabilitacyjne do ZUS bo nie dostanę pensji. Pomyśleć, że jestem już 182 dni na zwolieniu... ale zleciało...

Magda ale to świadczenie załatwia się wczesniej, tzn. ok. 140 dnia L4 więc pewnie jeszcze tyle nie masz. Ja już mam to za sobą (załatwianie) i mam juz decyzje ZUS - od 4 lutego zaczynam być na tym świadczeniu więc na jakiś miesiąc się załapię.
 
Magda ale to świadczenie załatwia się wczesniej, tzn. ok. 140 dnia L4 więc pewnie jeszcze tyle nie masz. Ja już mam to za sobą (załatwianie) i mam juz decyzje ZUS - od 4 lutego zaczynam być na tym świadczeniu więc na jakiś miesiąc się załapię.

Problem w tym, że ani mój lekarz ani kadrowa mnie o tym nie poinformowali wcześniej i pieniądze dostanę z opóźnieniem. Sama też nie miałam wiedzy na ten temat. To chyba lekarz powinien to zgłosić, co?
 
Hmmm... czy ja wiem czy lekarz.. Szybciej kadrowa bo ona śledzi ile masz dni L4. Ja się sama dowiadywałam jak to się załatwia (i to też dzięki pobytowi w szpitalu bo tam mi dziewczyna powiedziała, że w ogóle cos takiego jak świadczenie rehebilitacyjne istnieje :)) a potem coś tam napomknęłam w kadrach i mi przygotowali druki. A lekarz prowadzący musi wypełnić druk do ZUSu.
 
Hmmm... czy ja wiem czy lekarz.. Szybciej kadrowa bo ona śledzi ile masz dni L4. Ja się sama dowiadywałam jak to się załatwia (i to też dzięki pobytowi w szpitalu bo tam mi dziewczyna powiedziała, że w ogóle cos takiego jak świadczenie rehebilitacyjne istnieje :)) a potem coś tam napomknęłam w kadrach i mi przygotowali druki. A lekarz prowadzący musi wypełnić druk do ZUSu.

Jutro zadzwonie do lekarza i zobaczę co powie. Ja słyszałam, że druki pobiera sie z ZUS a jak lekarz ma taką wole to sam wszystko załatwia. Ciekawe.Masz rację, logika wskazuje, że to broszka kadrowej - a ja jej jeszcze dziekowałam za info, głupia! No trudno. Mam nadzieje, że długo bez kasy nie zostane. Dzieki za podpowiedź:))
 
Magda, wnioski można pobrać na stronach ZUS, będziesz potrzebowała:
Np-7 (wypelnia wnioskujący, mnie akurat kadrowa wypełniła)
N-10 (wypełnia firma)
N-9 (wypełnia lekarz)

Poza tym będziesz potrzebowala:
- ksero historii choroby
- ksero karty ciązy
(wszystko potwierdzone za zgodność z oryginalem przez lekarza)

Ja żeby "uwiarygodnić" ciążę dołożyłam jeszcze:
- ksero opisu USG
- ksero wypisu ze szpitala (bo zdarzyło mi się tam wylądować)


Tu masz link do stronki ZUS z drukami:



[URL]http://e-inspektorat.zus.pl/pliki.asp?id_profilu=&pomoc=3&menu=&id_typu_pliku=1
 
Nie ma za co, sama przez to przeszłam więc po co masz od początku wszystkiego szukać :).

Aha - jak zawoziłam te papiery do ZUSu to zrobilam zestawienie wszystkich dokumentów, które u nich zostawiam żeby się potem nie czapiali, że czegoś nie mają (bo np. zgubili :/) i mi to Pani w ZUS ładnie potwierdzila z pieczątką odebrania.

Poza tym w tym druku Np-7 kadrowa wypisala mi po kolei wszystkie L4 jakie mialam (bo mialam z przerwami) więc im tez łatwiej było sie w tym połapać. A w tym "pismie przewodnim" (ktore mi potwierdzili) podałam też namiar do kadrowej (nr tel.) żeby w razie wątpliwości dzwonili bezpośrednio do niej, zresztą ona sama powiedziała żeby tak zrobić.
W ogóle to sie zdziwiłam, że panie w ZUS sa takie pomocne i sympatyczne, bo wcześniej je trochę "pomolestowałam" pytaniami (a potrafie być upierdliwa ;P ). Życzę Ci równie życzliwych pracowników ZUS :).


A jakbyś potrzebowała jeszcze jakichś informacji to możesz się na GG odezwać albo wiadomość prv wysłać :).
 
reklama
Dam znać jak mi poszło. Jeszcze nie musiałam biegać po ZUSach ale może natknę sie na kogoś przychylnego i będzie miło...Dziwi mnie tylko fakt, że kadrowa nie mówiła nic o druku, który mam zabrać z firmy. Może sama prześle go do ZUS. Chyba do Niej też zadzwonię...
 
Do góry