reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy radzą mamom, czyli wychowanie naszych dzieci :)

Magda_z_uk

Po pierwsze MAMA ;)
Dołączył(a)
10 Lipiec 2012
Postów
5 367
Miasto
Swansea,UK
Kiedyś padła propozycja takiego wątku. Myślę,że jeśli nawet nie teraz, to później się przyda. Z drugiej strony, te z nas, które mają już dzieci być może będą miały chęć wymienić się doświadczeniami. Może któraś z Was pracuje z dziećmi na co dzień i też służy dobrą radą? Piszcie o wszystkim, co się tyczy wychowania. Macie problem z dzieckiem? Piszcie śmiało. Na pewno dziewczyny coś zawsze doradzą :-)
 
reklama
Dopiero z kompa zauważyłam ten wątek! W telefonie wchodzę zazwyczaj w subskrybcje.
Świetny pomysł z tym wątkiem. Będę często tu zaglądać!!! Pewnie z pytaniami więcej niż z radami, bo czasem wychowanie mojej córki przekracza moje możliwości :rofl2:
 
Słonko, Twoja córka też jest taka uparta? Bo ja ze swoją już nie daje rady. Czasem mam ochotę nią poszarpać, ale przecież nie tędy droga:zawstydzona/y::baffled:
 
Słonko, Twoja córka też jest taka uparta? Bo ja ze swoją już nie daje rady. Czasem mam ochotę nią poszarpać, ale przecież nie tędy droga:zawstydzona/y::baffled:
O tak! Najczęściej, jak nie chce sprzątać zabawek. Jak już osiąga swoje apogeum, to zaczyna się drzeć, jak opętana! Ostatnio tak się darła, że zza drzwi słyszałam, że niewiele brakuje do wymiotów. Jednak ja nie reaguję. Jak już mam taki moment, że czuję, że zaraz jej przyłoże, to zamykam ją do uspokojenia u niej w pokoju. Oczywiście czasem dostaje klapsa, albo ostrzegawczo łapię ją dość mocno za rękę.
No jest niesamowita. To w zasadzie nie dotyczy tylko sprzątania, generalnie jak jest coś nie tak jak ona sobie wymyśliła, to zawsze wrzaskiem i awanturą wymusza swoje.
 
ja uważam że nic nie działa tak dobrze jak kara i tego się trzymam, nie obchodzą mnie nowoczesne metody bezstresowe przemądrzałych psychologów co nawet dzieci nie mają:D Klapsa też nie raz dałam, i nie raz dam :p Ale moj syn to naprawdę z tych okropnie niegrzecznych furiatów:p
 
U mnie ignorowanie bardzo dobrze się sprawdza. Niestety zamykanie w pokoju odpada, bo młoda zaczyna walić pięściami w drzwi i mimo, że zamiast szyby jest pleksi boje się, że rozwali te drzwi :zawstydzona/y:
Ostatnio młoda brzydko zachowała się w przedszkolu. Zaczęłam z nią rozmawiać na ten temat. Wywód skwitowałam, że jest mi przykro i wstyd, że moja córeczka się tak zachowała, na co moja Martyna "Nie obchodzi mnie to" :szok::angry: Nic tylko wziąć i udusić :dry: Ale szybko zabiłam ją własną bronią. Przychodzi i mówi, że nie umie znaleźć jakiegoś notesu. A ja na to: "Nie obchodzi mnie to" :-p Mina córki... Bezcenna :-D

Jeśli chodzi o kary to na moją córkę nie działają. Może nie oglądać bajek, nie grać na tablecie, nie jeść słodyczy. Nie robi to na niej wrażenia. Natomiast sama nieraz po tyłku dostałam i żyje, dlatego jestem przeciwniczką bezstresowego wychowywania dzieci.:tak:
 
Hiehie.... Dobra agentka! Dzieci są strasznie cwane. Ja Jule zamykam, bo inaczej nie wytrzymalabym tego darcia się.
A wiesz, że moje dziecko w przedszkolu jest aniołem, wręcz nieśmiłym, cichutkim dzieckiem. Mąż śmieje się, że przez to w domu tak nam daje popalić.
Ostatnio mąż jej coś tłumaczył podczas jej wrzasku i dostał od niej. Oczywiście skończyło się laniem i to porządnym. Przecież jak rozmowa nie skutkuje.... Ja staram się dlatego właśnie przetrzymać i nie reagować, bo wydaje mi się, że ona uczy się w takich momentach do kiedy można strunę napinać.
I popieram, że klaps nie zaszkodzi. Ja sama dostawałam czasem takie baty, że na tyłku siedzieć nie mogłam, wiec taki klaps ręką nie zaszkodzi. Później właśnie dzieci robią co chcą.
 
Ja jestem absolutna przeciwniczka bicia. Uwazam ze to oznaka slabosci rodzicow, kiedys dalam klapsa N to uslyszalam : mamusiu dlaczego mnie uderzylas... Z takim smutkiem ze az mi sie slabo zrobilo i od tamtej pory NIE. Ja duzo rozmawiam z corka a jak marudzi mega to nie reaguje a jak wpada w jakas histerie to zaprowadzam ja do pokoju (wczesniej kat skutkowal tez) i ma czas na wyplakanie sie pozniej przychodzi i przeprasza. Poza tym wlasnie "olewanie" jej stekania skutkuje. Dzieci sprawdzaja na ile sobie moga pozwolic. A jesli chodzi o sprzatanie to kilka razy zrobilam tak ze powiedzialam jak nie posprzatasz to ja to zrobie ale zabawki pojda do kosza prosto. Wyrzucilam ze 2 zabawki ale poskutkowalo :-) jak tak mowie to leci i zbiera :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
To prawda, wyrzucanie zabawek skutkuje :tak: Teraz wystarczy tekst, że co znajdę na podłodze to wyrzucam i córka biega jak z piórkiem w pupci ;-)
 
Do góry