Cześć wam w ten ponury dzień....
Aza dlatego szukam już czegoś nowego albo o czymś swoim myślę.
Gosiane biedny :-( Mnie trochę przeraża dbanie o siusiaka tj. czy będę robiła to dobrze albo mąż, wiadomo nie zawsze będzie przy wieczornej kąpieli...
Alecta jakie to trafne hehehe ;-)
Lay ja byłam lepsza z wymianą opon.... Pojechałam wymienić a tam się okazało , że opony mam kijowe, za duże (takie kupiłam z autem a auto kupowane na letnich)

więc nowe opony musiałam od razu kupować ale że to było u znajomego to wziął tamte w rozliczeniu i tylko dopłacić trzeba było.... Ehh...
Ja pzaurki sobie zrobię ale po porodzie dopiero. Agulqa za chwilę ci wszystko wyślę.
Kurtkę ciążową sobie kupiłam już wcześniej i cieszę się bardzo bo nie miała bym czym brzucha przykryć a zimno :-(
Laski jaką ja miałam okropną noc... W sumie 2 taka z rzędu. Wczoraj już jak usypiałam to było mi nie dobrze brzuch mnie bolał i wymiotować mi się chciało ale usnęłam a dzisiaj meksyk....Położyłam się spać za jakieś 1,5 h się obudziłąm zaczęłam się kręcic i masaka jak mi żle .. Znów na wymioty mi się zbierało i brzuch mnie potwornie bolał więc poszłam na kibelek. Posiedziałam, krzyże zaczęły mnie łupać, brzuch napier.... i spinać i no... rozwolnienie dostałam :-/ Ale takie konkret, brzuch tak mnie bolał i mały szalał że się bałam co jest czy ja rodzić zaczynam czy kur... co? 2 h się meczyłam i cała obolała położyłam się do łóżka i po jakimś czasie usnęłam.... Już się boje tej nocy.