Hej hej.
Juz tez chce karmić i pisać o kupkach ;-)
Noc tragedia. Bóle miesiączkowe cały czas. Jak zmienię pozycję to przechodzą. Leżeć nie mogę bo boli. Pytałam położna co zrobić żeby główka zeszła niżej. Niestety teraz wszystko w rękach Tymka.
Dzag szacun i podziw za ta ozdobę okna :-) cudeńko. Niech mąż wraca do zdrowia.
Dredka usg często nie podają dokładnie. Na pewno ma powyżej 3 :-*
Kasiodek nie zazdroszczę pobytu na IP. Ważne ze z serduszkiem jest ok :-)
Szkrabek jeszcze trochę i wszystko wróci do normalności :-* tez marzy mi się szybki poród. Byle zdarzyć do mojego szpitala :-)
Miminka daj znać jak tam. Trzymaj się.
Olciastrzelce bardzo mi przykro z powodu śmierci dziadka :-( mam nadzieje ze operacja się udała :-*
Porannakawa kurcze dobrze ze się nic nie stało. Tylko teraz będziecie się męczyć z policją :-/ czekamy na Twój powrót na forum :-)
Idę kawę se zrobić. Dzień okropnie pochmurny. :-(
Juz tez chce karmić i pisać o kupkach ;-)
Noc tragedia. Bóle miesiączkowe cały czas. Jak zmienię pozycję to przechodzą. Leżeć nie mogę bo boli. Pytałam położna co zrobić żeby główka zeszła niżej. Niestety teraz wszystko w rękach Tymka.
Dzag szacun i podziw za ta ozdobę okna :-) cudeńko. Niech mąż wraca do zdrowia.
Dredka usg często nie podają dokładnie. Na pewno ma powyżej 3 :-*
Kasiodek nie zazdroszczę pobytu na IP. Ważne ze z serduszkiem jest ok :-)
Szkrabek jeszcze trochę i wszystko wróci do normalności :-* tez marzy mi się szybki poród. Byle zdarzyć do mojego szpitala :-)
Miminka daj znać jak tam. Trzymaj się.
Olciastrzelce bardzo mi przykro z powodu śmierci dziadka :-( mam nadzieje ze operacja się udała :-*
Porannakawa kurcze dobrze ze się nic nie stało. Tylko teraz będziecie się męczyć z policją :-/ czekamy na Twój powrót na forum :-)
Idę kawę se zrobić. Dzień okropnie pochmurny. :-(

. Martwię się co będzie jak Jarkowi nie przejdzie do porodu. Sama nie dam rady, to ja będę potrzebowała pomocy, nie tylko przy mnie ale i przy Starszaku. Co za syf :-(. A póki co nie przechodzi mu nic a nic.
dzięki tylko, ze dziewczynki i mąż zdrowi, a ja byłam dętka, nawet nie wiem kiedy mogłam coś złapać, koszmar. Teraz jest trochę lepiej gorączka mi spadła, jedynie nos mam koszmarnie przytkany
nawet nie próbuję nadrabiać - jest to nierealne po prostu heh.