reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

heksa bardzo mi przykro po tym co przeczytałam:-( Mocno trzymam za Ciebie kciuki zebys była szczęśliwa
 
reklama
Dziekuje wam bardzo za wszystko za wasze słowa i wsparcie dzieki wm i temu przetrwałam do tej pory i mam nadzieje ze bedzie tak dalej.....

basiek jak najbardziej tylko jeszcze konkrety...
 
Heksula trzymaj się , bądź dzielna;-) Przykro mi, naprwdę !:-(

Kurcze jak to czytam to właśnie uświadomiłam sobie że mój chłop też mi kwiatów nie kupił z okazji urodzenia Kacpra - a w sumie powinien no nie:confused: ;-) :tak: Zaraz mu w domu powiem:tak: ;-) :-) ! Nie, nie będzie tak źle jak sobie przypomnę w jakim on był szoku i jaki zabiegany szpital, dom, załatwianie różnych rzeczy, podrodze jeszcze poród:szok: :wściekła/y: ;-) !
No jakoś mu to wybaczę;-)
Zreszta jak mam być szczera to niempamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty od swojego męża:confused: :-( :wściekła/y: ;-)
 
Mój ślubny po porodzie wiele mi nie pomagał w domu przy Anii, ale był ze mną przy porodzie i siedział przy moim łóżku po nim do 5 rano bo później go położna "wyprosiła" z sali grożąc że jak sam nie wyjdzie to wezwie ochronę :wściekła/y: a jak dojechał do domu to wysłał mi SMS-a z podziękowaniem za córcię. W dniu wypisu musiałam na niego czekać ale nie wiedziałam dzień wcześniej, że wyjdę więc on musiał pozałatwić wszystkie sprawy w pracy i dopiero nas mógł odebrać. Kwiatów nie dostałam bo ich nie chciałam,ale na Dzień Matki podarował mi bukiet róż. Ostatnio kwiaty dostałam na Dzień Kobiet a jeśli chodzi o zajmowanie się Anią też bardziej się angażuje ostatnio. Więc w sumie nie jest taki zły ten mój chłopina, przynajmniej się stara. Z nim jest tak, że albo do rany przyłóż albo pogonić w cztery wiatry, ale oboje mamy "charakterki" i swoje za skórą.:-D
 
Ja tez nie dostałam kwiatów jak sie Marcin urodził ale mój szanowny mąz bardzo pomagał i sie starał. jak juz bylam w szpitalu to jeszcze prał i prasował ubranka dla młodego ( a wiecie jak sie takie ciuszki prasuje!!!) A w ogole ostatnio czesto bez okazji przynosi mi kwiatki:) Bo ja uwielbiam kwiaty!!!!!! Tylko nie cierpie kiedy dostaje kwiaty w ramach przeprosin:baffled:
 
heksa, rany, co za chłop... ja przepraszam, ale ... z resztą nieważne, trzymaj się i mam nadzieję, że będzie lepiej :tak:
ja też nie dostałam kwiatów po porodzie, ale w sumie rodziłam w sobotę a w niedzielę już nas do domu wywalili, więc nawet nie miał kiedy ochłonąć po porodzie ;-) kwiaty też dostaję sporadycznie, ostatnio chyba na walentynki... :confused: nie pamiętam
 
ja kwiatow tez nie dostalam, ale okres po porodzie nie byl najszczesliwszym okresem w naszym zyciu. bieganina miedzy szpitalem a domem, zupelnie mu sie nie dziwie, zreszta nawet ja bym na to nie wpadla zeby w takiej chwili kwiaty dostawac.
 
Łał, dopiero zobaczyłam spis majowych dzieciaczków - dobra robota!! Super to wygląda - jak znajdę czas to wynajdę fotkę żeby nas wpisać!

Aga
 
:-) :-) zgred - szok ... - wielkie gratulacje:-) :-)
heksulka - łoł matko - twój maż to faktycznie jakiś ewenement :-(
sorki, ze tak w skrócie:eek:
 
reklama
Ja nawet nie wpadlam na to, zeby od meza kwiaty dostac z okazji narodzin dziecka. Dostalam od rodzicow i cioci takie doniczkowe kwiatuszki po powrocie do domu juz. :-)
Heksa - a ja mam do Ciebie pytanie: postaraj sie zastanowic i na spokojnie odpowiedziec: "ZA CO KOCHASZ SWOJEGO MEZA?"
Jesli nie chcesz to nie musisz nam tutaj tego pisac. Sama sobie uswiadom i sprawdz czy sa to wazne rzeczy czy takie, bez ktorych moglabys sie obejsc...
 
Do góry