reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

aniołkowa super!!!!! :)))) niedługo poczujesz :tak:
anika a co mówiłaś np. w pracy? Wiedzieli o in vitro? Jakaś ściema? Czy nie musiałaś się raczej tłumaczyć?

Mam do Was pytanie. Jest sens łykać magnez już teraz? Przypomnę zaczęłam dopiero antyki i stymulacja przede mną..
Wiem, że zaszkodzić, nie zaszkodzi ;) ale tyle już tych tabsów łykam dziennie, że zastanawiam się czy jak nie ma potrzeby - to nie odpuścić, a zacząć na nowo w okolicach transferu i po nim. Hmm? Jak myślicie?


Najki, jestem nauczycielka i u mnie było tak, ze 3 dni przed feriami miałam transfer i wzięłam L4 od rodzinnej. Potem były 2tyg wolnego i w tym czasie okazało się, ze jest sukces. Po ostatnich przykrych doświadczeniach postanowiłam nie wracać do pracy i od rodzinnej miałam dalsze 2tyg chorobowego, a potem już zwolnienie od gin. Na początku powiedziałam w szkole, ze jeatem chora, później że to ciąża. O in vitro nic nie wiedzą, ale po dobrej nowinie wszyscy kibicowali, gratulowali i kazali leżeć i niczym się nie przejmowac:) reakacja super! Tym bardziej, ze zniknelam w połowie roku szkolnego, a dodatkowo miałam wychowawstwo w 3gim. Ale Maluch najważniejszy :)

Co do magnezu, to lykaj, np. Magneb6 3x1. Pomoże i zniweluje ewentualne skurcze:) ja brałam cały czas! :)
 
reklama
Aniolkowa, cieszę sie, ze napisalas:) i ze wyniki ok:) na pewno niedługo poczujesz ruchy:)

Martini, link od suwaka wklej do sygnatury, a nie treści posta. Sygnatury nie widać na telefonie, ale na kompie widać i liczy ładnie :)
 
Najki, jestem nauczycielka i u mnie było tak, ze 3 dni przed feriami miałam transfer i wzięłam L4 od rodzinnej. Potem były 2tyg wolnego i w tym czasie okazało się, ze jest sukces. Po ostatnich przykrych doświadczeniach postanowiłam nie wracać do pracy i od rodzinnej miałam dalsze 2tyg chorobowego, a potem już zwolnienie od gin. Na początku powiedziałam w szkole, ze jeatem chora, później że to ciąża. O in vitro nic nie wiedzą, ale po dobrej nowinie wszyscy kibicowali, gratulowali i kazali leżeć i niczym się nie przejmowac:) reakacja super! Tym bardziej, ze zniknelam w połowie roku szkolnego, a dodatkowo miałam wychowawstwo w 3gim. Ale Maluch najważniejszy :)

Co do magnezu, to lykaj, np. Magneb6 3x1. Pomoże i zniweluje ewentualne skurcze:) ja brałam cały czas! :)
Ok to łykam i nie przerywam! :)
Fajnie to u Ciebie wypadło, z tymi feriami. Reakcja ludzi z pracy też super. Ja to ciągle ściemniać muszę...męczy mnie to :(
Wiem, powinnam to olać, walnąć L4 i tyle. Ale drążą, pytają a co mi jest, czemu mnie nie ma...mówie co nieco ale bardzo na około. O in-vitro nikt oczywiście nie wie..
Już się zamartwiam jak wolne na punkcje załatwić. Pewnie urlop wezmę. A potem nic mi na wakacje nie zostanie :oo:
 
Ja w pracy powiedzialam od razu o co chodzi szefowi i coponiektorym ktorym chcialam powiedziec, wiazalo sie to wlasnie z czestymi wizytami u dr, badaniami no i troche czasem byla niewiadoma kiey punkcja kiedy transfer wiec nie chcialam glupka walic i powiedzialam od razu wprost, nikt nie marudzil nikt nie komentowal , kazdy byl przychylny i pomocny , nie bylo problemu z wolnymi lub z gozinami pracy przyjscia tak jak bede mogla, moze i u Was nie bylo by tak zle :)
 
Ok to łykam i nie przerywam! :)
Fajnie to u Ciebie wypadło, z tymi feriami. Reakcja ludzi z pracy też super. Ja to ciągle ściemniać muszę...męczy mnie to :(
Wiem, powinnam to olać, walnąć L4 i tyle. Ale drążą, pytają a co mi jest, czemu mnie nie ma...mówie co nieco ale bardzo na około. O in-vitro nikt oczywiście nie wie..
Już się zamartwiam jak wolne na punkcje załatwić. Pewnie urlop wezmę. A potem nic mi na wakacje nie zostanie :oo:
A po punkcji daja L4? To mozesz powiedziec w pracy ze mialas histeriskopie albo cos i przyniesiesz L4 po punkcji.
 
reklama
Wspominałam o "problemach ginekologicznych"
Miałam punkcję, 4 transfery, HSG z pobytem w szpitalu i histeroskopię...także ta wymówka i wiele innych już padło :)
Prawdy nie powiem, dlatego wolę brać urlop i nie tłumaczyć..
U mnie nie byłoby tak łatwo, z grafikiem, zastępstwem czy ludzkim rozumieniem. Niestety.
 
Do góry