reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Ewa, czyli mierzył przeziornosc karkowa, na podstawie której można oszacować ryzyko zespołu Downa. I krew w tym celu też pobrali. A serce badali, przeplywy, inne narządy?
 
reklama
Dziewczyny, ostatnio z niedowierzaniem przyjęłam informację Pani endokrynolog, o mojej rzekomej insulinooporności..Postanowiłam powtórzyć badanie, tak dla samej siebie. Lekarkę zaniepokoił wynik na czczo 12. Tydzień biorę leki i stosuję dietę. Schudłam półtorej kg (niedługo zupełnie zniknę) i mój wynik wynosi...5,9!!!! Przypadek? Może wtedy zjadłam coś co zaburzyło wynik? A może już tak się obniżyło? Ale jaja...muszę do niej napisać tą radosną nowinę :D Dziewczyny, których dotyczył problem - co myślicie????
 
Nie było mnie kilka godzin, a tu ile postów napisałyście :) Ale już nadrobiłam :p Na szczęście :D

westaice więc jajcobranie sie udało :)
Ewa dzidzia piękna :) aż chce się patrzeć cały czas :D
Madzionga super newsy :) Niech Maluszki rosną duże i zdrowe :) To fajnie, że już możesz małe spacerki robić :)
Aniołkowa bardzo się cieszę, że usłyszałaś :)
 
Dziewczyny jestem dzidzi dobrze sie mniewa ma juz ponad 6 cm a mi zaczyna sie 13 tydz
Badania zrobione usg I krew I niby Na wynik mam Teraz czekac jak to jest z tym sydromem zes Downa też czekałyście. Na czym wogole polega to badanie czy ktoś może mi to przybliżyć.
Pozdrawiam ;)


Przeziernosc karkowa wrzucilam do Grupy² Slownik in vitro" mam nadzieje ,ze troche Ci pomoglam.:)
 
A ja uważam ze to wcale nie jest mechaniczne, to nasze dzieci sa wyrazem największej miłości i poświecenia, to my pragniemy ich jak nikt na świecie. Ja moze gdybym nie była w tej sytuacji tez byłabym obojętna dla on vitro i obstawała przy stanowisku ze tyle dzieci w domach dziecka... Myśle ze tak mogłoby by byc, dlatego nie oceniam tych ludzi bo wiem ze nie sa w stanie nawet w ułamku procenta zrozumieć pragnienia posiadania dziecka kiedy jest to wieloletnia walka, łzy, poświęcenie i myślenie o jednym. Jak patrze na moje koleżanki które na informacje o ciazy myślą o wózku, ubrankach, imieniu, żadna z nich nie myśli kiedy usłyszy serduszko, nie sprawdza czy beta przyrasta, nie idzie na kolejne badania ze strachem i przerażeniem ze ten czar może prysnąć. Dla mnie macierzyństwo to cud i tak to traktuję, trudno ten cud zrozumieć nie przechodząc przed drogę przez którą my musimy przejść.
Piekny wynik,odnosnie twoich przemyslen,to tak jak sekciara Anika napisala...kazda je ma,bo czujemy sie w glebi serca niezrozumiane,osadzone ze robimy cos zlego,bo wmawia sie nam poczucie winy.Musi troche czasu minac ,zeby dotarlo do nas ,ze to nie my popelniamy bledy ale ludzie ktorzy sa zbyt glupi ,zeby zrozumiec cos z zycia,zeby zrozumiec SENS naszego zycia. Oni juz dawno GO stracili,sa smutni,sfrustrowani taka banda despotow,malkontentow nie majaca sie na kim wyzyc.Trzeba byc ponad to,i szanowac te cudne chwile ,cieszyc sie dobrymi wiadomosciami i wierzyc w to ,ze po prostu bedziemy szczesliwe.Nie ma chyba bardziej upragnionych,oczekiwanych, dzieci niz te z in vitro.I chociaz mi sie po roku walki nie udalo,to ciesze sie ,ze moglam to przezyc,Cieszyc sie z kazdego nie mojego testu i plakac razem z Wami .I gdybym mogla cofnac czas...bym go w zyciu nie cofnela, przerobila wszystko od poczatku.A ludzmi ...nie ma sie co przejmowac,parapet okna nigdy nie zrozumie.
Jeszcze zanim dowiedziałam się o mojej niepłodności to wiedziałam co nie co o iv ale było gdzieś obok. Nie przeszkadzalo mi. Nie negowalam.
Wszystkie lata walki to dla mnie nauka. Jedna wielka. W głębi duszy dziękuję za to doświadczenie. Moje starania o dziecko nie zaczynają i nie kończą się na wyborze bodow. Nie chce wszystkich wrzucać do jednego worka. Ale niestety w większości przypadków kobiety nie zdają sobie sprawy jak to wszystko wygląda. Jak działa cały ten mechanizm. Ze poczęcie to nie tylko pójście (niejednokrotnie) z kimś do łóżka. Nue pojmuja, że to szereg procesów, napędzanych masa trybikow i wystarczy jeden wadliwy, a wszystko leci. Taśma staje, a napędza się spirala frustracji i bezsilności.

Dzieci z iv są zapewne jednymi z najbardziej wyczekiwanymi. I nikt nie zrozumie tego dopóki nie stanie z niepłodnościa twarzą w twarz.
Ann ja juz to zrozumiałam, że to nie ja mam się czuć winna. Bo niby czemu? To ludzie, którzy nas osadzaja powinni mieć poczucie winy. Swojej ułomności, głupoty i braku jakiej kolwiek empatii.
Przepraszam za przynudzanie...

Po wszystkim i z rzeczy technicznych. Mam reklamowkę leków znów :-) Lubie to :-)
Brakowało mi zastrzyków he
 
Ja tez nie zaluje

ja też niczego nie żałuję! Co to to nie. Tak jest bo żyjemy w takim a nie innym kraju. Gdzie iv to jest coś nie naturalnego, złego.

Dlatego żałuję, że nie było mojego dr. On potrafi zrobić taką atmosferę, że nie czujesz tego wszystkiego. :-)
Oby się zapladnialy i dzieliły i we wtorek działamy.

Jeśli to nie pierdulkowy termin to mozez mnie na sobotę wpisać jako wynik zaplodnionych.

Pierdulkowy ???
Kochana,cale forum bedzie wstrzymywalo dech do poki tutaj tego nie napiszesz,to najwazniejszy sobotni NEWS.
 
reklama
Ludzie to taki gatunek,wszystko co wychodzi poza mozliwosci i wyobrazenia danej osoby,jest z gory negowane.My wykraczamy za te ramy,nie mozna nas ograniczyc,opanowac i tak to te reszte wq:szok:piiiiiiii
 
Do góry