Hej dziewczyny! Byłam wczoraj na wizycie i popadlam w takiego doła że przeplakalabym resztę dnia gdyby nie dzieci. Oczywiście wina hormonów bo sytuacja wcale nie jest tragiczna i dziś już jest lepiej. Tak więc lekarz włożył wziernik, krew się polala, on się zdenerwował, zabronił mi iść do pracy na razie 2 dni leżenia a 2 tygodnie mam odpocząć od pracy. Ogólnie mam ponoć straszną nadzerke i teraz on nie wie czy krwawienie jest z nadrzerka czy z macicy. Dostałam duphaston i dopiero za tydzień mam iść na usg. Nie zobaczyłam nic, nawet pęcherzyka i nie mogę iść do pracy dlatego się zalamalam ale dla dzidziolka muszę być silna