reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
Ja 100 zapłacę :/

Dziewczyny a tak co miesiąc chodzicie?? Nie da się na kase chorych??? No i czy lekarz zawsze zobaczy to co powinien?? Bo same też livzycie dni płodne i obserwujecie, wiecie kiedy się starać ☺. Czy te wizyty u gin nie są dodatkowo bardziej stresujące bo ciągle o tym myślicie czy to już? A jak gin powie, że nie ma owulki to się nie staracie??
 
Ja znowu jestem w nich zakochana, ale mój m niestety jest na nie. My mamy takiego lobuza

Słodziak :)

Ja swojego Małża prosiłam, wręcz błagałam chyba 3-4 lata o psa po śmierci mojego poprzedniego... W końcu tak jakby postawiłam go przed faktem dokonanym, przywiozłam szczeniaczka na próbę do domu :) i tak został na zawsze.... :) Teraz żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez tego małego wariata :)
 
Dziewczyny a tak co miesiąc chodzicie?? Nie da się na kase chorych??? No i czy lekarz zawsze zobaczy to co powinien?? Bo same też lizycie dni płodne i obserwujecie, wiecie kiedy się starać ☺. Czy te wizyty u gin nie są dodatkowo bardziej stresujące bo ciągle o tym myślicie czy to już? A jak gin powie, że nie ma owulki to się nie staracie??
Wiesz, ja dopiero zaczynam przygodę z tym monitoringiem. Chodzę prywatnie bo państwowo, lekarz uznał, że skoro w środku wszystko ok,- to jestem zdrowa i płodna, nawet badań mi nie zlecił oprócz cytologii . Tak uciekło mi 4 lata starań wierzenie, że ów lekarz rację ma. Obecnie będę zaczynać cykl z CLO - mam cykle bezowulacyjne, tarczycę poniżej normy. Wcześniej miałam wszystkie objawy płodności i owulacji - w tym testy owu pozytywne. Po 4 latań starań nastąpiło poronienie chybione i od marca znowu problemy z zajściem. Ginekolog stwierdziła, że już koniec żartów (mam 34 lata) i czas unormować/ lub ew. przywrócić owulację ...bo zegar tyka.
Nie wiem jak to wygląda ...pewnie jak standardowe badania usg -dowcipnie ..
Co zrobię jeśli się okaże, że pęcherzyki mi nie pękają ? albo nie pojawiają się po CLO w ogóle ? Pewnie zwiększy dawkę leku, albo da zastrzyki na pękanie ..nie wiem ...

Jedno jest pewne ...wolę zapłacić za każdą wizytę, wiedząc, że lekarz zrobi co w jego mocy zachęcony groszem, niż iść państwowo i czekać w kolejkach w nieskończoność i liczyć na cud. Niestety lekarze z ''powołania'' zazwyczaj leczą dobrze za kasę prywatnie, a państwowo nie chce im się paluszkiem kiwnąć. To takie moje osobliwe spostrzeżenia.
Dam znać w grudniu, czy coś mi się polepszyło czy znowu będzie (___)___) blada :) Wtedy ruszę na inne metody zajścia w ciążę, nawet jeśli odbędą się minimalnie z moim udziałem :)
 
Macie sliczne psiaki [emoji7] chcialabym jakiegos wiekszego psiaka ale kapituluje zawsze jak pomysle o siersci w domu [emoji23] pozostane chyba do konca zycia z maltanczykami ;)

Matko kochana, juz drugi dzien meczy mnie biegunka przez @. Jak ja tego nie lubie :(


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja znowu jestem w nich zakochana, ale mój m niestety jest na nie. My mamy takiego lobuza
Ale piękny <3 Mój mały męczy mnie o psa, a mamy teraz kota. Teściowie mają psa i kota, ale oni mieszkają w domu jednorodzinnym, więc pies lata po ogrodzie, a kot ciągle wybywa na kilkudniowe wyprawy, a poza tym już są do siebie przyzwyczajeni. I za każdym razem jak mu tłumaczę, że mamy już kotka i w mieszkaniu będzie ciężko z pieskiem, zwłaszcza, że nie będzie miał kto go wyprowadzać jak nas nie ma w domu, to zawsze słyszę "a Czuma i Feliks mieszkają razem i co?" :p gadaj z 6-latkiem :-)

qdkkx1hpzei65q7s.png
 
Słodziak :)

Ja swojego Małża prosiłam, wręcz błagałam chyba 3-4 lata o psa po śmierci mojego poprzedniego... W końcu tak jakby postawiłam go przed faktem dokonanym, przywiozłam szczeniaczka na próbę do domu :) i tak został na zawsze.... :) Teraz żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez tego małego wariata :)
Ja miałam wyżła niemieckiego 11 lat, ale musieliśmy go uśpić prawie 3 lata temu, tak się męczył biedny :-(

qdkkx1hpzei65q7s.png
 
reklama
Ja miałam wyżła niemieckiego 11 lat, ale musieliśmy go uśpić prawie 3 lata temu, tak się męczył biedny :-(

qdkkx1hpzei65q7s.png


Mój wcześniejszy psiak miał 14 lat jak go uśpiliśmy :( biedny miał cukrzyce.. przez 9 lat podawałam mu insulinę 2x dziennie.... aż w końcu się pogorszyło i strasznie cierpiał :(
Ogólnie nie wyobrażam sobie życia bez psa ;-)

BENIO.jpg
 

Załączniki

  • BENIO.jpg
    BENIO.jpg
    108,4 KB · Wyświetleń: 244
Do góry