reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Fatalny dzień, dobrze, ze się już kończy. Spojrzałam wlasnie w lustro, a tam czerwona, zapuchnięta, świecąca, potargana brzydka baba...i to niby ja:(
 
reklama
Dziewczyny, dzisiaj poniedziałek. Zaczynamy nowy tydzień, na liczniku pyknie nam kolejny tydzień, słoneczko slicznie swieci wiec głowy do góry. Mamy siebie żeby sobie ponarzekac, ale też żeby się ogarnąć i zmobilizować do pozytywnego myślenia. Każda wie że to nie łatwe ale musimy, bo płacz pomaga oczyscic sie trochę z tych wszystkich emocji, ale później trzeba podnieść glowe do gory i powiedzieć DAM RADĘ;-) ja tez wczoraj mialam gorszy dzien, jeszcze wkurzylam sie przez tesciowa az sie we mnie zagotowalo, ale powiedziałam ze skonczylo sie dobre zachowanie. 3 lata po slubie i nigdy jej nic zlego nie powiedzialam a ta mi dupe za plecami obrabia, ze musi mi kupic wanienke dla malego bo moze mnie zmobilizuje zebym cos mu kupila bo nic nie mam, zadnego ubranka ani nic... A jak rozmawialysmy i mowilam ze kupie wszystko po wielkanocy to mi przytakiwala i mowila ze nie ma sie co spieszyc... Ehhh... Co za baba... Teraz sie czepia czy moi rodzice dali nam na wozek bo wczesniej cos wspominali, a teraz cisza... No poprostu wczoraj mnie rozniesc chcialo, co za typ bezczelny.... Nawet zasnac nie mogłam przez te nerwy.. A dzisiaj obudzilam sie i tak sobie mysle ze w srode znow wizyta u gina... Kolejny stres... Ale co ma byc to bedzie nie ma co zamartwiac sie na przyszłość... Dziewczyny otwieramy okna i wpuszczamy wiosne do zycia;-)
 
Nina, juz po samym przeczytaniu o tej twojej teściowej mnie szlag trafił, a z moimi rozwalonymi teraz emocjami to ja bym na pewno tez jej powiedziała co mysle o takim gadaniu głupim. Nie cierpię takiego czegoś do kwadratu, a nawet bardziej. Ja zreszta swojej wiele razy tez musiałam mówić...teraz na szczęście dawno jej nie widziałam:) No ale tak jak piszesz, jest nowy tydzień, trzeba się cieszyć, ze kolejny za nami. Ja mam wizytę w piątek i tez będę się mocno stresować...a do tego czasu postaram się nie denerwować:)
 
Do mnie przed chwilka przez okno zagladal jakis ptaszek;-) @AgaBabajaga ludzie uczą rozumu, a skoro ona chce jechac na dwa fronty ze co innego mowi do mnie a co innego do innych to niestety ale bedzie mnie widziec tylko od swieta albo wcale. Nie zamierzam sie denerwowac bo szkoda zdrowia, ale swoje i tak powiem. Bo moi rodzice z ktorymi mieszkamy: my na piętrze oni na parterze, nie wtracaja sie zupelnie kiedy ja cos kupie. Sama bede matka wiec powinnam sama za to brac odpowiedzialnosc, a nie ktos mi cos bedzie narzucal, jakie kosmetyki, jakie pampersy, butelki czy cos.. A wszystkie dobrze wiemy ze skompletowac wyprawke przy dobrych wiatrach to tydzien czasu i wszystko jest...
 
Dzień dobry! Oby...

agula - jak się czujesz? Lepiej po nocy?
Doskonale rozumiem doła... ja już patrzeć na siebie nie mogę, czuje się jak menel. Zaniedbana. Już dawno zapomniałam co to maska do włosów, prysznic to jakiś horror bo wymiotuję od najmniejszego śladu zapachu. A jak słyszę od kogoś, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety to nie wiem czy śmiać się czy płakać...

Kathleen - trzeba omijać lustro, żeby się nie dołować. W ogóle w zeszłym tygodniu włączyłam sobie jakiś film, pierwszy lepszy dla oderwania myśli. Jak zobaczyłam te laski w butach na obcasach, piękne włosy, idealnie ubrane... serio?? To ma być komedia czy dramat?

Aga - święta prawda, większość ludzi z otoczenia nie ogarnia w czym problem, w końcu "masz czas dla siebie bo w domu siedzisz". Jak mówiłam, że ciągle rzygam to "przecież to normalne". Naprawdę to jest normalne, żeby pod prysznic chodzić z miską bo na zapach mydła od razu się pawia puszcza? Jakoś w tv o tym nie mówią! :|

nina - podziwiam cierpliwość do teściowej. Ja też byłam grzeczna, unikałam kłótni, udawałam że nie słyszę głupich docinków... przeszło mi po porodzie. Nie wiem czy pojawienie się dziecka zmieniło mi charakter czy po prostu skończyła się cierpliwość ale dotarło do mnie, że nikt nie będzie mnie tak traktował.

Ale tak na poprawę nastroju pocieszę Was dziewczyny, że po porodzie będzie lepiej. Naprawdę! Ja 6 tygodni po już ćwiczyłam sobie przed tv, żeby formę poprawić od tego leżenia 9 miesięcy, potem pare razy poszłam na siłownię, basen, wyjście ze znajomymi... No i spacery! Potrafiłam chodzić z wózkiem 5 godzin, bo tak bardzo cieszyłam się że nie muszę siedzieć w domu :D
Będzie lepiej! :)
 
Nina, ja tak samo mysle. Nie znoszę jak ktoś mi się wtrąca w takie sprawy. Niestety ja swoją teściowa musiałam ustawić, co mi zajęło trochę, bo próbowała mi na glowe wchodzić i się rządzić. Teraz jest lepiej choć nadal sie narzuca, na szczęście o wiele rzadziej niż kiedyś, bo ja to jej unikam jak mogę ;) nie będę tu opisywać różnych sytuacji, ale byście padły jakbym przykłady różnych jej zachowań wam opisała. Nina i uważaj bo jak się dziecko urodzi to jej może jeszcze gorzej odpalić, u nas tak było, moje koleżanki tez narzekały... Moi rodzice tez się nie wtrącają, ojciec to w ogole, a jak mama czasem cos powie to wystarczy moja jedna prośba i już nie ma tematu. Trzeba być kurczę asertywnym mocno przy takich osobach...
 
@nina 07.06 co za babsztyl z tej Twojej teściowej. To nie czasy, kiedy musisz wystawać po każda rzecz. Na upartego z netu, jakbyś wszystko sobie rozpisała, to zamówisz ta zasrana wyprawkę w 1 dzien, a po 2 dniach będziesz ja miala w domu. Ja odkąd leze tez nie mialam ochoty albo sie bałam ja kompletować. Finalnie siedliśmy chyba 2 tyg temu i zamówiliśmy. Ja to dziekuje za normalna tesciowa i normalnych rodziców, bo nic mi sue nie wpieprzali. Kupiłam wózek i łóżeczko turystyczne, to po kilku dniach patrzę na konto, a tam kasa od mojego taty za to z informacja, ze dziadek sponsoruje ;)

@AgaBabajaga jak dzis samopoczucie? Kurczę powiem Ci, ze ja tez nie cierpię takich ludzi,niektórzy maja zero jakiegoś takiego wyczucia sytuacji. Albo ja leze, a ona przychodzi z rozwrzeszczanym 2 latkiem, który gania mi koty i mnie to wkurza, po czym oznajmia, ze dopiero go wyleczyła z jakiegoś wirusowego zapalenia żołądka. No kuzwa! W ogole mnie wkurza, jak ktoś dzwoni do mnie co 2 dzien i pyta- i jam tam? Mam ochotę odpowiedzieć, a dobrze urodziłam dinozaura! Brrrrr!

@inis o.matko, jak ja Ci współczuje z tym haftowaniem. Ja tez tak mialam 1 trymestr, zapachy moze az mnie tak nie odrzucały, ale zjeść nic nie mogłam, absolutnie nic. Na sile sucharki, woda i mocna gorzka herbata ( której na codzien nie znoszę). Czuje sie tak srednio, choc mam wrażenie, ze moze ten katar troche gęstnieje, ale leze jeszcze w sypialni i mam nadzieje pospac. Wypiłam to lekarstwo, zjadłam pol bulki z czosnkiem i lyche miodu.

Ja ostatnio nakladam odzywke na wlosy nawet, coz za szaleństwo i szczyt luksusu. Ale kuz nie moge patrzeć na ten warkoczyk z boku, co sobie codziennie zaplatam, żeby mi nie przeszkadzaly kitki czy inne koczki w lezeniu. Makijażu nie miałam na sobie ze 2 msc, pomalowałam sie ttoche ostatnio pierwszy raz na wizyte.

I powiem Wam, ze mam wielka nadzieje, ze dojdę w miarę szybko do siebie po porodzie, ze Młody będzie zdrowy i będziemy mogli szybko wychodzić na spacery i do ludzi, do świata, bo w tych 4 ścianach, to juz wariuje.
 
Ostatnia edycja:
Inis, jakbym o sobie czytała z tymi zapachami kosmetyków :) tak do 13 tc nie mogłam nawet odżywki na włosy nałożyć bo wszystkie śmierdziały i powodowały odruch wymiotny, to samo proszku do prania, mydło, dezodorant... to co mogłam to wymieniłam na bezzapachowe. Na szczęście zupełnie mi to minęło:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Agula, Hahaha na dinozaura nie wpadłam :) ja na takie : " jak tam, co tam, co u ciebie" od ludzi, którzy znają moja sytuacje to odpowiadam, ze świetnie, wlasnie się polozylam z prawej strony kanapy zamiast z lewej:) Dziekuje opatrzności, ze nie posiadam nachodzących mnie sąsiadek z dwulatkiem, chyba bym udawała, ze mnie nie ma w domu;) A dziś swieci słońce, zostałam sama w domu wiec mam spokoj, na razie mi lepuej niż wczoraj...w nocy mnie trochę skurcze męczyły ale nie jakiś strasznie. Oby dziś było lepuej. Anjak twoje przeziębienie?
 
Do góry