Heeej!
Jak dobrze mieć troszkę siły i czasu

przynajmniej mogę zajrzeć.
Ja córkę rodziłam sama, a mój wtedy-mąż pojechał do domu, wyciszył telefon i poszedł spać

a tutaj całą ciążę przechodzi się razem, M. był ze mną na każdym USG, nawet dopochwowym, na fotelu raz miałam usg dopochwowe robione to się go nawet wtedy ginekolog zapytała,czy chce do nas przyjść,ale odmówił akurat wtedy

więc po dopochwowym zrobiła szybkie przez brzuch dla niego

I rodzi się w pojedynczych salach,więc fajnie jak partner jest przy rodzącej. Ja chcę,żeby był ze mną,żeby był świadomy przez co muszę dla niego przejść haha on tylko się upewnia co jakiś czas,czy nie zamierzam krzyczeć na niego w trakcie

no i już powiedział,że pępowiny przecinał NIE BĘDZIE

Ja się cały czas zastanawiam jak to będzie,bo córka ma Komunię 24.06. a termin na 03.07. , przyjeżdża do nas moja siostra z dwójką dzieci i szwagrem na tydzień , od 23.06 do 01,07 mniej więcej,więc chciałabym,żeby maluszka zdażyli zobaczyć
Za chwilę idę się ubrać i lecimy po córkę, o 13:00 usg , a po 14:00 wizyta. Maja chce braciszka zobaczyć, doczekać się nie może. Ona uwielbia małych chłopców. Wczoraj po szkole też mówi,że idzie do babci... Pytam ją po co... a ona na to,że Jace (niespełna 1,5 roczny kuzyn) jest u babci

poszła się nim poopiekować

zakochani są w sobie na zabój

i własnie dlatego,że nim tak zauroczona była, liczyła na to,że będzie brat a nie siostra

mówisz-masz
U nas imię ostatecznie z Noah zmieniło się w Vince

już pewnie tak zostanie...