reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny czy ktoras ma czas i potrafi dopisać mnie do kalendarza bo w tel nie mam aplikacji?
3 października wizyta u lekarza prowadzącego ciaze
5 kwietnia 2018 termin porodu
Bardzo dziękuję :)
 
reklama
Dziewczyny ocipiec idzie. Wracam do domu, nic nie zalatwilam. Qwa kazali byc na czczo bez picia i od tego leb mi peka do tej pory. Niezly burdel, taka jestem wqrwiona ze szok. Bylam wczoraj w jednym - kazali przyjechac dzisiaj. Dzisiaj zajechalam, zarejestrowalam sie i po godzinie siedzenia wzieli mnie na wizyte. Tyle sie dowiedzialam ze endo ma 12mm i jest hiperechogeniczne (ciul wie o co cho) no i ze ciazy nie ma tylko zostaly jakies resztki. Dr zadzwonila na oddzial - BRAK MIEJSC. Skierowanie do innego szpitala. Tu bardzo uprzejmy pan dr powiedzial ze altualnie maja BRAK KONTRAKTU na chirurgie jednego dnia na ten rok. Zajebiscie. Szpital nr 3 - dwie mile podstarzale panie i szpital jak z prlu. Zrobily usg i powiedzialy ze na razie nie ma potrzeby robic lyzeczkowania. Mam sie zglosic w piatek na kontrole. Qwa czlowiek nie dosc ze w ciaze ma przejebane zajsc to poronic po ludzku nie umie...

Ja też myślę że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....bo wiesz łyżeczkowanie to zawsze jest ingerencja jakiegoś ciała obcego w macicy, potem zrosty się robią i przez łyżeczkowanie również może zrobić się któryś jajowód niedrożny. Niestety zrosty również mogą przyczynić się do problemów z implantacją zarodka. Myślę że warto poczekać a łyżeczkowanie to naprawdę ostateczność.
 
Dziewczyny piszę żeby się was poradzić.
Miałam torbiele które się w większości wchłonęły i czekam do poniedziałku żeby sprawdzić czy wchłonęła się ta ostatnia . Problem w tym że czuję cały czas pieczenie w podbrzuszu, tak jakbym miała dostać okres tylko słabiej niż zazwyczaj. Jajnik na którym miałam torbiel czasami mnie zakłuje. Boję się że torbiele wróciły i z transferu znowu nici... Miała któraś z was podobną sytuacje ???
A ty tetaz jestes na naturalnym cyklu czy na sztucznym? Jesli na sztucznym to nic nie powinno sie dziac niedobrego chyba:)
 
Kurde jak pomysle ze jeszcze za to co powinno byc oczywiste mam placic to mam ochote wypierd*lic tych wszystkich capow w powietrze. Zobscze jak sie bede czuc i jesli do piatku cos sie poprawi to ok, a jakby mialo byc gorzej to wtedy bede dzwonic do kliniki.
Polska w XXI wieku...
Przykro mi Asiu że musisz przechodzić przez to. Trzymaj się jakoś :* a próbowałaś jechac gdzies prywatnie ? nie zrobili by Ci tego w klinice ?
 
Kurde jak pomysle ze jeszcze za to co powinno byc oczywiste mam placic to mam ochote wypierd*lic tych wszystkich capow w powietrze. Zobscze jak sie bede czuc i jesli do piatku cos sie poprawi to ok, a jakby mialo byc gorzej to wtedy bede dzwonic do kliniki.

A robiłaś może jeszcze dziś betę (tak "dla siebie"). Jeśli zaczelaby spadać to byłby dobry znak.
 
Ja też myślę że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....bo wiesz łyżeczkowanie to zawsze jest ingerencja jakiegoś ciała obcego w macicy, potem zrosty się robią i przez łyżeczkowanie również może zrobić się któryś jajowód niedrożny. Niestety zrosty również mogą przyczynić się do problemów z implantacją zarodka. Myślę że warto poczekać a łyżeczkowanie to naprawdę ostateczność.
Chcialabym tego oczywiscie uniknac, przestraszylam sie tylko tej bety, ze zamiast spasc to urosla ale mila starsza pani powiedziala ze to normalne... bede sprawdzac na biezaco i zobacze co z tego bedzie. A to ze po lyzeczkowaniu moglby byc ktorys jajowod niedrozny to juz akurat chyba malo istotne jak juz jestem na etapie ivf... :p
 
reklama
Juz po prenatalnym dwa razy wchodzilam czekalismy bo dzidzia sie ulozyla glowa na dol, plecami i nie chciala pokazac Nic woec nawet plci nie znany jedziemy w poniedzialek znowu bo nawet plytki nie mamy i dr powiwdzial zebysmy przyjechali to moze bedzie lepiej wszystko i dzidzia ulozy sie juz ladnie robil mi przez brzuch i dopochwowo bo taki leniuszek co chcial zobaczyc zobaczyc zobaczyl wszystko jest dobrze w poniedzialek juz nie bedziemy placili mowil ze jedna dziewczyna przychodzila 3 dni tak bo tez sie dzidzia ulozyla najwazniesze ze jest ok wyniki z krwi za 2 tyg ale wizyte mam u ginel 28 wrzesnia to moze juz beda trzeba sie dowiadywac.To tyle
 
Do góry