reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Oj mnie też to przerażało, jak tu czytałam o tych intralipidach, sterydach, immunologach itp ale to wcale nie jest aż takie straszne. Pozbierałam info jakie badania zrobić i jakby nie te immunoglubuliny to napewno miałabym komplet na wizytę, tylko nie wiedziałam, czy one by jakoś nie zafałszowały wyników tych immunologicznych badań. Teraz jeszcze "tylko" 3 tygodnie i idę je zrobić, potem kolejna wizyta i mam nadzieję jakiś plan działania. Zresztą i tak jestem uziemiona na jakiś czas, więc przynajmniej będę miała się czym zająć :D
W pracy nawet ok, na szczęście moje dziewczynki chyba czytają w myślach i nie wypytywały za bardzo jak się czuję, tylko zamiast tego mówiły, jak im było źle beze mnie, więc czułam się potrzebna, chociaż zagubiona, jakby to był mój pierwszy dzień w tej pracy :D Nawet zmęczona za bardzo nie jestem :)


I tak właśnie jest - człowiek wraca i okazuje się ze był potrzebny, inni na niego czekali. I tak się mlo pewnie zrobiło na duszy :)
 
reklama
ilu dniowe miałaś zarodki?
Moja nadzieja się skończyła dziś w 11dpt beta <2, progesteron nie całe 15, lekko spadł mimo iż sama sobie zwiększyłam o 1 tabletkę od ostatniej bety, więc u mnie te bóle brzucha i macicy to przebijająca się @

Naprawdę zaslugujesz na szczęście. Z tego co pamiętam chyba masz jesze po kogo wracać. Wrócimy razem , jest nas kilka i na Święta będziemy tryskaly radością.
 
I tak właśnie jest - człowiek wraca i okazuje się ze był potrzebny, inni na niego czekali. I tak się mlo pewnie zrobiło na duszy :)
trochę tak, miło :D ehh... ale ja miałam w planach teraz jakoś się ewakuować na l4 a nie z niego wracać :p no ale co zrobię, na razie czekam... przynajmniej dzis już przestał mnie boleć brzuch, a to juz chyba dobry znak :)
 
trochę tak, miło :D ehh... ale ja miałam w planach teraz jakoś się ewakuować na l4 a nie z niego wracać :p no ale co zrobię, na razie czekam... przynajmniej dzis już przestał mnie boleć brzuch, a to juz chyba dobry znak :)

Fajnie,że dobrze poszedł Ci ten pierwszy dzień-a tak nie chciałaś wracać....wiem ja też wolałabym być teraz na l4...
 
Ja też w środę je robię. @dżoasia poleciła :)
Wiecie, ja tylko polecam, nie mówię, że coś Wam wyjdzie i jakąś jasność będziecie miały, ale przynajmniej coś będzie można wykluczyć i mieć tą świadomość, że coś jednak się zrobiło, żeby przybliżyć się o krok do swojego szczęścia :)
Mi do tej pory na szczęście (lub nie) wyszła tylko mutacja mthfr, ale w tej łagodniejszej wersji hetero, czyli w sumie dalej wiem, że nic nie wiem - nie wiadomo, gdzie jest przyczyna poronień. Czekam na zielone światło do dalszej diagnostyki i zobaczymy... Na pewno będzie jeszcze dodatkowo heparyna przynajmniej w pierwszym trymestrze i łykam kwas foliowy metylowany. Na pewno progesteron w zastrzyku prolutex, bo bardzo dobrze się przyswajała ta postać u mnie. Czy coś jeszcze - czas pokaże! :) Nastawiam się na tę trzecią próbę i to tak na maxa... Najwyżej będzie tyłek bolał... Ale tym ewentualnie się później będę martwić!!
 
reklama
Do góry