Cześć dziewczyny, ale u mnie była ciężka noc obudziłam się po 4 nad ranem i dziękuję bardzo miałam już po spaniu

przysnęłam coś jeszcze koło 7 ale zaraz musiałam wstawać bo jechałam na krew zrobić TSH i grupę krwi, niby mam karteczkę z grupą ale chcę zrobić to podwójne badanie żeby wydali mi tą kartę z grupą, niby teraz jest to potrzebne do planowanych cesarek. No więc jak się obudziłam o tej 4 to się kręciłam do po 5 i w końcu wzięłam komórkę do ręki i zaczęłam sobie czytać o porodzie naturalnym i o połogu i depresji poporodowej i tak mnie nastraszyli że o spaniu już w ogóle nie było mowy. Serio coraz bardziej się zastanawiam nad CC :O