Lepiej się dzisiaj czuję.
Z tym "odwalaniem" to różnie bywa. Ja nigdy niczego nie prasowałam, ale za to do tej pory piorę w wysokich temperaturach oraz nie łączę prania bielizny dziecięcej z naszą bielizną. Obsługa higieniczna dziecka poszła naturalnie, mieliśmy 1 lekcję z lalkami na szkole rodzenia o kąpaniu, przewijaniu i to wystarczyło. Przy obojgu dzieciach zabraniałam dotykać noworodka, szczególnie córki, która była wcześniakiem.
Też muszę jeść często i małymi porcjami. W każdej ciąży mam mocne odruchy wymiotne, nadwrażliwość na zapachy, smaki (także pasty do zębów...), ale na szczęście umiem się powstrzymać i nie wymiotuję. Teraz mam ciągoty ku cytrynom. I o dziwo byłabym w stanie wypić kawę, a w pierwszej ciąży nie mogłam przejść koło kawiarni, nie mówiąc o siedzeniu przy stole, na którym stoi kawa.
Może przyjmą Cię od razu?