reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciężarówki z nerwicą

To jest właśnie najgorsze uczucie. Siedzi człowiek jak na minie i czeka nie wiadomo na co ... Eh. A ja naiwna wierzylam że ciaza mnie wyleczy. W ogóle jestem ciekawa czycda się z tego wyleczyć. Bo jakoś średnio sobie wyobrażam siwbie w wieku 75 lat bojaca się własnego cienia :D
Ja to zawsze mowilam, ze jako babcia to dlugo czlowiek nie pozyje z takimi jazdami... chyba ze nasze serducha juz beda tak zahartowane ze zniosa wszystko w kazdym wieku=p
 
reklama
Ja sobie ostatnio uswiadomilam,ze nawet przed ciaza wczesniej biorac leki i na codzien czujac sie ok, mialam rozne i incydenty lękowe. Np. jadąc autem ni stad ni zowad musialam natychmiast zjechać z drogi bo zaczelam sie cala trzasc a serce to myślałam ze mi wyskoczy z piersi... czlowiek zapomina, jak to sie czesto nie powtarza, ale kurcze czemu takie sytuacje zdazaly sie pomimo lekow i ogolnie dobrego samopoczucia...
Ja nawet na własnym ślubie myślałam ze orła wywine... W kościele zaczęło mi się robić słabo, na szczęście po chwili się ogarnęłam
 
Też jaralam przed ciążą, ale z dnia na dzień rzuciłam jak zobaczyłam dwie kreski. Ostatnio mam takie pogorszenie... Dziś leciała mi krew z nosa (właściwie nie dużo) tak się zdenerwowalam że aż wypieków dostałam i głowa rozbolala :( czasami to już sił mi brak :(
Nie martw się krwią...ja codziennie wydmuchuje krew...ale naczynia są osłabione i to całkiem normalne w ciąży...kiedyś brałam na spanie Valdoxan jakiś hit ssri i codziennie w nocy samoistnie leciala mi krew....podobno to tylko osłabione naczynka były
 
Ja sobie ostatnio uswiadomilam,ze nawet przed ciaza wczesniej biorac leki i na codzien czujac sie ok, mialam rozne i incydenty lękowe. Np. jadąc autem ni stad ni zowad musialam natychmiast zjechać z drogi bo zaczelam sie cala trzasc a serce to myślałam ze mi wyskoczy z piersi... czlowiek zapomina, jak to sie czesto nie powtarza, ale kurcze czemu takie sytuacje zdazaly sie pomimo lekow i ogolnie dobrego samopoczucia...
Ja miałam podobnie...nigdy nie było tak,że leki wyciszyły mnie w 100%...ale podobno psychoterapia leczy,a leki tylko obniżają intensywność objawów...ach żeby to było takie łatwe....choć znam osoby co z tego g...wyszły i trzyma mnie to przy nadziei...choć z drugiej strony będąc w terapii od 4 lat i tracąc przy tym fortunę...cieżko uwierzyć,że gdzieś za rogiem czeka mnie wolność emocjonalna...jedyne albo aż co zauważyłam w ciąży to mam jakaś intensywną świadomość tego co się ze mną dzieje i dlaczego ....i nawet rozwiązania przychodzą mi do głowy...tylko ten cholerny lęk blokuje żeby puścić kontrole i zacząć żyć z całych sił:crazy:
 
Ja miałam podobnie...nigdy nie było tak,że leki wyciszyły mnie w 100%...ale podobno psychoterapia leczy,a leki tylko obniżają intensywność objawów...ach żeby to było takie łatwe....choć znam osoby co z tego g...wyszły i trzyma mnie to przy nadziei...choć z drugiej strony będąc w terapii od 4 lat i tracąc przy tym fortunę...cieżko uwierzyć,że gdzieś za rogiem czeka mnie wolność emocjonalna...jedyne albo aż co zauważyłam w ciąży to mam jakaś intensywną świadomość tego co się ze mną dzieje i dlaczego ....i nawet rozwiązania przychodzą mi do głowy...tylko ten cholerny lęk blokuje żeby puścić kontrole i zacząć żyć z całych sił:crazy:
A ja wierze, że możemy żyć normalnie. Normalnie jak na Nas. Zawsze będziemy bardziej emocjonalne, bedziemy analizowac wiecej i wiecej czuć ale to wcale nie jest nienormalnie :-) Po prostu musimy wiecej wierzyc i więcej olewac. Przez trzy lata po terapi mialam z trzy ataki paniki i nawet nie sadzilam, ze to one hehe. Poczułam sie gorzej a potem bylo znowu lepiej :-) W ciąży dopadla mnie kumulacja ale musi puscic kiedys choc trochę :-) a to juz bedzie sukces.
 
Tez w to wierze. Ja po pierwszym epizodzie z nerwicą lękową, po roku odstawilam leki i jakieś 6 lat praktycznie nie wiedziałam co to nerwica.. pewnie byly jakies momenty gdzie serducho zaczynalo wariowac bez powodu i podobne atrakcje, ale tak jak piszesz czlowiek wtedy wiekszej uwagi na to nie zwracał i nie myślał ze to jakiś objaw lękowy
 
Nie martw się krwią...ja codziennie wydmuchuje krew...ale naczynia są osłabione i to całkiem normalne w ciąży...kiedyś brałam na spanie Valdoxan jakiś hit ssri i codziennie w nocy samoistnie leciala mi krew....podobno to tylko osłabione naczynka były
Tez czaasami dmucham krwią takze spokojnie Kasia:)
 
Miło czytać o tym, że objawy potrafią się nie pokazywać nawet i przez lata. Wtedy te epizody z lękami stają się łatwiejsze do zniesienia
 
reklama
Do góry