reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ciężki temat, tez się zastanawiam jak wziąć chociaż dwa dni urlopu na transfer i dzień po :/
Też coś wiem :-) Na transfer ktory byl o 13.40 zwolnilam się na pół dnia z calodniowego warsztatu (mój szef nie był zadowolony,ale się zgodził),a następnego dnia normalnie poszłam do pracy.Tylko,że sama tak chcialam,bo przy poprzednim transferze mialam 3 dni wolnego i nic z tego nie wyszło.Więc teraz uznałam,że jak ma się udać to się uda,a jak nie,to znaczy,że to jeszcze nie ten czas dla mnie.
 
Też coś wiem :-) Na transfer ktory byl o 13.40 zwolnilam się na pół dnia z calodniowego warsztatu (mój szef nie był zadowolony,ale się zgodził),a następnego dnia normalnie poszłam do pracy.Tylko,że sama tak chcialam,bo przy poprzednim transferze mialam 3 dni wolnego i nic z tego nie wyszło.Więc teraz uznałam,że jak ma się udać to się uda,a jak nie,to znaczy,że to jeszcze nie ten czas dla mnie.
Powiem brzydko ja to już pierdole wielokrotnie rano miałam punkcie A popołudniu już pracowałam bo bałam się l4. Teraz biorę na transfer pełna dwa tyg sobie odpocznę
 
Też coś wiem :-) Na transfer ktory byl o 13.40 zwolnilam się na pół dnia z calodniowego warsztatu (mój szef nie był zadowolony,ale się zgodził),a następnego dnia normalnie poszłam do pracy.Tylko,że sama tak chcialam,bo przy poprzednim transferze mialam 3 dni wolnego i nic z tego nie wyszło.Więc teraz uznałam,że jak ma się udać to się uda,a jak nie,to znaczy,że to jeszcze nie ten czas dla mnie.

Ja w dzień ostatniego transferu miałam szkolenie, powiedziałam ze pilnie muszę wyjść do klienta i po szkoleniu wrocilam bo słuchaliśmy tylko prezentacji, to był piątek wiec miałam cały weekend dla siebie. W teraz jak będę miała w pon albo wt to będę się bała ze ten stres wszystko zniszczy :/
 
reklama
Powiem Wam dziewczyny ze z pracą nie ma idealnego rozwiazania. Ja pracuje z mezem. I niby spoko, mozemy jezdzic do kliniki kiedy chcemy. Moge sobie siedziec tydzien w domu po transferze jak chce. Tylko...
Firmy nikt za nas nie poprowadzi, ciezko mi tez znalezc kogos na moje miejsce na czas ewentualnego macierzynskiego.
Bo maz jednak nikomu tak w pewnych kwestiach nie moze zaufac jak mi...
No i nikt nie placi za l4, macierzynskie itp...
 
Do góry