Cos czuje, ze beda z Toba mieli wesolo na porodowce

jak ze mna za pierwszym razem ..do tego stopnia, ze dostalam od lekarza w twarz

ale nie zalowalam mu tego, zle parlam, nie oddychalam..oj masakra byla

przeprosil potem, ale mowil, ze to bylo konieczne, bo ja odlatywalam, nie sluchalam co do mnie mowia, jak strzala dostalam to wreszcie powietrze wypuscilam

dla odmiany z trzecim, jak weszlam na sale porodowa, polozylam sie na worek sako, telefonik i pierwsze skurcze spedzilam na necie...potem reszte czyli jakies 23 godz na piłce

polozna tylko przechodzila i pytala " jak tam?" A ja " spoko, spoko" ha ha. Mieli wtedy wysyp rodzacych, ja oczywiscie urodzilam na trzeciej zmianie pielegniarek, nie dalam sie namowic na nic, na prysznic, na lazenie...nie i koniec, pilka i pilka. Potem jak kazali wreszcie przec, to jak sie zaparlam to przy pierwszym partym urodzilam

oni do mnie "juz! Teraz wydech" a ja sobie mysle, nie ma bata, teraz albo wcale! I mlody wyskoczyl [emoji14] za czwartm razem, to mysle ze dopiero lekarza zawolam ha ha