Szalona 29
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 4 658
Polozne to raczej maja doswiadczenie..szczegolnie te w szpitalu....Wiesz, ale tu nie było żadnych przerw w płaczu... mąż też nie dawał rady uspokoić, to samo pielęgniarki. Jak współlokatorka z pokoju zapytała położną czemu to dziecko tak płacze, to ta stwierdziła ze jeszcze nie widziała takiego placzliwego dziecka. A położna nie jakaś młoda, raczej ze sporyn stażem.
No sa czasem dzieci wyjątkowe
a z wkładami poporodowymi noe było tak źle, dzięki tym majtom siatkowym. Za czasów mojej mamy nie pozwalali zadnych majtek zakładać, ciekawie było z tym chodzić
a np. jak mama wzięła swoją koszulę, to dostała opierdziel i dali jej taką krótką, nawet tyłka nie zaslaniała...