reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Halo halo styczen 2019

Niestety najwiecej przykrości robią nam najblizsi. Nigdy nie zapomne jak moja siostra zaszła w tą drugą ciąże i przyjechali do rodziców na obiad i siedziemy całą rodzinką (8osób +dzieci) i zaczeli opowidać jak to im się udało za pierwszym razem, postanowili sobie, że chcą dziecko, raz się bzykneli i dwie kreski. A my z M. siedziemy i słuchamy. Chyba nie musze mówic jak sie czuliśmy... A raz "przyjaciółka" miała iść do fryziera, a ja miałam zaopiekować się jej dziecmi i coś tam wieczorem sie pochrzaniło i probowałam znalezc rozwiazanie żeby jednak mogła isc do tego fryziera, a ona do mnie "widać, że nie masz dzieci". Kurde wiecie jak mi sie przykro zrobiło, szczególnie, że chciałam jej pomoc..
U mnie w rodzinie jest odwrotnie. Zawsze sami jedynacy, nigdy nie było pytań" kiedy" ,tylko każda ciąża owiana jest dramatem jak by to był koniec świata , wg moich rodziców ja jestem dzieciorobem[emoji16] bo trzecie w drodze .. ojciec to się do mnie w ogóle nie odzywa. Ale akurat mam to gdzieś,nie przejmuje się w ogóle ..Ja jestem jedynaczką i zawsze marzyłam o dużej rodzinie . To tyle jeśli chodzi o najbliższych..niestety jak to się mówi z rodziną najlepiej na zdjęciu..
 
reklama
Mega był!!!Oczywiście, że to ich boli.. ale my oboje uparci i mamy to gdzieś. Przyszło co do czego to oni potrzebują nas bo drukarka nie działa, bo w telefonie coś się stało [emoji23]

My już odpuściliśmy z uznaniem... Razem z moim pewnego dnia uznalismy że to nie ma sensu, lepiej zająć się sobą żebyśmy stworzyli fajna rodzinę oparta na zaufaniu. Ale kiedyś bardzo dążyliśmy do tego żeby nam zaufali i zobaczyli że sobie radzimy...
Wydaje mi się, że wsumie większość rodziców tak ma. Moi też nie wierzyli że w wielu sprawach poradzimy sobie sami. Boli ich to, ze już staliśmy się dorosłymi i podejmujemy sami decyzję, że już nie jesteśmy ich małymi dziećmi. Dlatego pewnie ciężko im się z tym pogodzić i nie wierzą dalej, że sobie poradzimy. [emoji4]
 
U mnie w rodzinie jest odwrotnie. Zawsze sami jedynacy, nigdy nie było pytań" kiedy" ,tylko każda ciąża owiana jest dramatem jak by to był koniec świata , wg moich rodziców ja jestem dzieciorobem[emoji16] bo trzecie w drodze .. ojciec to się do mnie w ogóle nie odzywa. Ale akurat mam to gdzieś,nie przejmuje się w ogóle ..Ja jestem jedynaczką i zawsze marzyłam o dużej rodzinie . To tyle jeśli chodzi o najbliższych..niestety jak to się mówi z rodziną najlepiej na zdjęciu..
To ja mam taką trzepnieta teściową, wszyscy się cieszę a ona jak jej dwa lata temu wspomniałam że myślimy o trzecim dziecku to mi pokazała SMS id dziewczyny która prosi o modlitwę bo jest w ciężkim stanie po trzecim porodzie- przemilczalam, jak poronilam to jak do nich przyjechaliśmy to nawet nie spytała jak się czuje i oficjalnie uznała temat za zamknięty. Moja mama zmarła 5 lat temu a w tesciowej żadnego wsparcia nie mam. Teraz jak zaszłam dowiedziała się prawie ostatnia a ibtak musiala powiedziec ze ona do malych dzieci nie ma sily a mieszkaj 100 km od nas wiec jakos specjalnie nie pomaga a wczoraj jak M zadzwonił z inf że córka to poprosił do telefonu teścia, jej nie powiedział osobiście. Po prostu wymarzona teściowa [emoji6]
 
Ufffff. Lezalam sobie spokojnie a tu kot pierwsze nie trafił w brzuch to kolejne okrążenie zrobił :/
A bo koty to koty [emoji1] ja mam dwa w domu. Jeden waży 6,5 kg to tylko uważam żeby nie skoczył mi na brzuch bo ciężki jest a od zadrapania to nic nie będzie, Przemyj tylko i już [emoji6]
 
Jeśli chodzi o te historie to mnie na szczęście w rodzinie nie meczyli kiedy dziecko, bo wiedzieli wszyscy, że pierwsza ciążę poronilam. Tylko znajomi jak spotykali na ulicy to się wypytywali a ja zawsze odpowiadalam, że w swoim czasie [emoji4]
 
To ja mam taką trzepnieta teściową, wszyscy się cieszę a ona jak jej dwa lata temu wspomniałam że myślimy o trzecim dziecku to mi pokazała SMS id dziewczyny która prosi o modlitwę bo jest w ciężkim stanie po trzecim porodzie- przemilczalam, jak poronilam to jak do nich przyjechaliśmy to nawet nie spytała jak się czuje i oficjalnie uznała temat za zamknięty. Moja mama zmarła 5 lat temu a w tesciowej żadnego wsparcia nie mam. Teraz jak zaszłam dowiedziała się prawie ostatnia a ibtak musiala powiedziec ze ona do malych dzieci nie ma sily a mieszkaj 100 km od nas wiec jakos specjalnie nie pomaga a wczoraj jak M zadzwonił z inf że córka to poprosił do telefonu teścia, jej nie powiedział osobiście. Po prostu wymarzona teściowa [emoji6]
No tak..u mnie teściowa z kolei sama urodziła dużo dzieci i ma już też dużo wnucząt ..tez mieszka ponad 100 km dalej i wiem że za dużo i tak nie pomoże . A moja mama powoli dopiero zaczyna się przekonywać,nawet ucieszyła się na wieść o dziewczynce, zobaczymy jak będzie jak się urodzi , ojciec jak pisałam milczy heh także w sumie w rodzinie o ciąży nie mam za bardzo póki co z kim pogadać .
 
A w ramach rozrywki wam napisze że wczoraj siedziałam i ryczałam z byle powodu (ostatnio często tak mam [emoji12] czyżby hormony? [emoji23]) i mój M taki zrezygnowany już siadł koło mnie i mówi "wiesz, ten twój drugi kwartał to nie najlepiej na Ciebie działa" [emoji23] i tym kwartałem mnie mega rozbawił [emoji23] [emoji23] [emoji23]
 
A w ramach rozrywki wam napisze że wczoraj siedziałam i ryczałam z byle powodu (ostatnio często tak mam [emoji12] czyżby hormony? [emoji23]) i mój M taki zrezygnowany już siadł koło mnie i mówi "wiesz, ten twój drugi kwartał to nie najlepiej na Ciebie działa" [emoji23] i tym kwartałem mnie mega rozbawił [emoji23] [emoji23] [emoji23]
Oj też tak mam, po prostu ryczę z byle powodu..ot tak ,albo ryczę przy tv , przy różnych programach które mnie wzruszają [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
No zdarza się moja koleżanka stara się już 2lata a druga ma już 35 lat i straciła nadzieję, ogólnie lekarz powiedział że cud jak zajdzie w ciąże [emoji20]Ja akurat miałam to szczęście i szybko zaszłam w ciążę przy drugim cyklu ,nie myślałam że tak szybko zajdę ,dawałam sobie tak minimum pół roku [emoji6]
U nas ciąża po 10 latach chyba w sumie. Śmieję się że może dopiero weszłam w okres rozrodczy[emoji6]
 
Do góry