reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Uff, doczytałam Was w końcu - kawa mi się skończyła w połowie :))

Mam pytanie - czy te wypłaty z ostatnich 12 miesięcy to się liczy na etacie tylko? Czy np zlecenia też się liczą?

Ja mam dużo po starszej córce i póki co jakoś nie mam ochoty ruszać... Myślę, ze jakoś może w połowie się ruszę.. Póki co kombinuję jak wygospodarować miejsce i co wyrzucać (ostatnio ciągle wyrzucam - dobrze mi robi widok odgracanych miejsc:)

Mój mąż to by zdecydowanie nie dał rady na tacierzyńskim. Bał się Młodej jak była niemowlakiem. Tzn pomaga - odbijał, nosił, trzymał do kąpania, gadał do niej - ale sam nie zostawał z nią, nie przewijał, nie ubierał (no chyba ze już koniecznie musiał). Tak gdzieś do roku. Potem już super :) Tyle że on ma zupełnie inne podejście niż ja - jak zostaje z młodą to do południa chodzą w piżamach i jak wracam to musze odgruzować :) - no ale przynajmniej nakarmiona (bo u nas akurat on gotuje).
 
reklama
Uff, doczytałam Was w końcu - kawa mi się skończyła w połowie :))

Mam pytanie - czy te wypłaty z ostatnich 12 miesięcy to się liczy na etacie tylko? Czy np zlecenia też się liczą?

Ja mam dużo po starszej córce i póki co jakoś nie mam ochoty ruszać... Myślę, ze jakoś może w połowie się ruszę.. Póki co kombinuję jak wygospodarować miejsce i co wyrzucać (ostatnio ciągle wyrzucam - dobrze mi robi widok odgracanych miejsc:)

Mój mąż to by zdecydowanie nie dał rady na tacierzyńskim. Bał się Młodej jak była niemowlakiem. Tzn pomaga - odbijał, nosił, trzymał do kąpania, gadał do niej - ale sam nie zostawał z nią, nie przewijał, nie ubierał (no chyba ze już koniecznie musiał). Tak gdzieś do roku. Potem już super :) Tyle że on ma zupełnie inne podejście niż ja - jak zostaje z młodą to do południa chodzą w piżamach i jak wracam to musze odgruzować :) - no ale przynajmniej nakarmiona (bo u nas akurat on gotuje).
To dobrze masz , moj tak samo wlasnie z malym delikatnie obchodzi boi sie, on go nawet kąpać nie chcial tak sie bal [emoji23]
 
Tyle że on ma zupełnie inne podejście niż ja - jak zostaje z młodą to do południa chodzą w piżamach i jak wracam to musze odgruzować :) - no ale przynajmniej nakarmiona (bo u nas akurat on gotuje).

Skąd ja to znam. Bywało, jak byliśmy z córka mojego partnera, ze ja rano szlam do kosmetyczki czy fryzjera i mówię do niego, ze jak wrócę to maja być ubrani, bo od razu wychodzimy... ja wchodzę do domu, a on o dziwo akurat w tym momencie z ubraniami młodej w ręce i tekst zmarnowanego człowieka „bo ona nie chce się ubrać”... no już 2 czy 3 godziny niby nie chce się ubrać :p
 
Znam ten tekst - bo ona nie chce... Jak ją zaprowadzał do przedszkola to byli prawie ostatni - bo się zagadali rano, bo bajka, śniadanie itp.
A Młoda to uwielbia :) W sensie łazić do południa w piżamie, nieuczesana, brudna :) Bo z tatą najlepsza zabawa :)
 
Znam ten tekst - bo ona nie chce... Jak ją zaprowadzał do przedszkola to byli prawie ostatni - bo się zagadali rano, bo bajka, śniadanie itp.
A Młoda to uwielbia :) W sensie łazić do południa w piżamie, nieuczesana, brudna :) Bo z tatą najlepsza zabawa :)
Ta... ja się czasem czuje jak tyran ;p „nie mecz jej tym jedzeniem, widać ze nie chce jeść, trudno daj coś słodkiego”, „oddaj już jej tego tableta, przecież widzisz, ze smutna jest”- to co ze przed chwila nim rzuciła o podłogę, a jak jego kolej do kapania „ona dzisiaj nie ma ochoty, robimy dzień trola” :D jak już młoda przesadzi i każe jej na chwile iść do osobnego pokoju albo kąta to raptownie on z nią musi iść do sklepu/ samochodu/ gdziekolwiek ;P no zołza ze mnie :D
 
My kupimy większość tuż przed porodem, po porodzie. Troche sie boje wczesniej.
Dzień po tym jak dowiedziała się o ciazy kupilam buciki ktore wykorzystaliśmy do poinformowania rodziny :) więcej nie planuje poki co kupować :)
 
Ta... ja się czasem czuje jak tyran ;p „nie mecz jej tym jedzeniem, widać ze nie chce jeść, trudno daj coś słodkiego”, „oddaj już jej tego tableta, przecież widzisz, ze smutna jest”- to co ze przed chwila nim rzuciła o podłogę, a jak jego kolej do kapania „ona dzisiaj nie ma ochoty, robimy dzień trola” :D jak już młoda przesadzi i każe jej na chwile iść do osobnego pokoju albo kąta to raptownie on z nią musi iść do sklepu/ samochodu/ gdziekolwiek ;P no zołza ze mnie :D
Justyna, Twoj maz podwaza twoje zdanie :p
A nie powinien skoro jestescie rodzina i masz miec wklad w wychowanie jego corki. Radze ci, zebys pogadala z mezem i sie zajela ta sprawa dopoki mloda jest jeszcze stosunkowo mala, bo jak podrosnie, to przy takim podejsciu mozecie z czasem wejsc na mine.
Moj brat ma corke z poprzedniego zwiazku i w obecnym zwiazku corke. Widze ile wysilku potrzeba, zeby "pozszywac" rodzine patchworkowa.

A co do wychowania dzieci, to my z mezem ogolnie sie zgadzamy, choc czasem sa wyjatki, ale nigdy nie podwazamy naszego zdania przy dzieciach. Na osobnosci dyskutujemy, dochodzimy do konsensusu i rodzic, ktory byl na tapecie ma mozliwosc znow skorygowac swoje postepowanie, a dzieci nie wiedza, ze drugi rodzic sie mieszal.
 
My kupimy większość tuż przed porodem, po porodzie. Troche sie boje wczesniej.
Dzień po tym jak dowiedziała się o ciazy kupilam buciki ktore wykorzystaliśmy do poinformowania rodziny :) więcej nie planuje poki co kupować :)
No ja już gdzies październik/ listopad muszę zamówić wózek, bo ten co sobie wybrałam to sam czas oczekiwania na wysyłkę jest ok 3 miesięcy, a dodatkowo tu kurierzy jeżdżą wolniej niż poczta polska ;p a nie wyobrażam sobie nie mieć wózka czy fotelika przed porodem :o na końcu chyba kupię ubrania, jakoś mnie nie ciągnie do ich wybierania :p
 
@Jaasna u nas też właśnie podobnie :) Pomimo różnych poglądów na wiele rzeczy, przy Młodej trzymamy ten sam front (ewentualnie kłócimy się potem;), chyba że mąż zrobi coś wybitnie nieprzemyślanego - np lody tuż przed snem (gdy potem córka się wierci cała noc z nadmiaru cukru) to wtedy reaguje na bieżąco :)
 
reklama
No ja już gdzies październik/ listopad muszę zamówić wózek, bo ten co sobie wybrałam to sam czas oczekiwania na wysyłkę jest ok 3 miesięcy, a dodatkowo tu kurierzy jeżdżą wolniej niż poczta polska ;p a nie wyobrażam sobie nie mieć wózka czy fotelika przed porodem :o na końcu chyba kupię ubrania, jakoś mnie nie ciągnie do ich wybierania :p
Na odległość masz rację. Choć teraz myślę że jak trafi mi się okazja to kupimy wózek bo kupimy używany i w sumie będę musiała polować na jakąś okazję.
 
Do góry