reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

To pieknie ci ten progesteron wystrzelil, ten moj okolo 5 to chyba poprostu co ja wyprodukuje, a reszta we krwi sie nie ujawnia. Robisz jeszcze trzecia bete czy teraz usg?
Zobacz Mieciu co Novum o crinone mowi:
 

Załączniki

  • CC29DCE0-698A-4699-82AD-5993D2B3E39E.png
    CC29DCE0-698A-4699-82AD-5993D2B3E39E.png
    99,6 KB · Wyświetleń: 87
reklama
To gratuluję ja czekam na wizytę do 23 - go i dopiero wtedy będę widziała czy w tym cyklu będzie transfer to czekanie mnie wykończy
 
Odbiegając od tematu Twoich obaw - słabe komórki i słabe nasienie a jednak 6 blastek... Nie wiem kto mi nawtykał do głowy, że w macierzyństwie mają słabe labo:rofl2:
Ja tam tylko wiem, ze stara jestem a nasienie slabe. Moze i maja dobre lab albo zwyczajnie mi sie poszczescilo z iloscia. Jakby nie bylo, na koncu ilosc i tak sie chyba nie liczy a jakosc :/
 
Słońce cudowne wieści!! Baaaardzo się cieszę, że jesteście już razem, często o Tobie myślałam :)
Jak Maleńka ma na imię? Może pochwalisz się zdjęciem? :)

Dziękuję. Było ciężko, ale co nas nie zabije...

Lenka. Na zdjęcia za nieśmiałe jesteśmy ;)

Trzymam kciuki za Ciebie bardzo. Trudna ta droga, ale trzeba walczyć o marzenia!
 
cześć Dziewczyny,

baaardzo długo mnie nie było, choć nawet mówiłam naszej kochanej @dżoasia , że się zamelduję. Przygniotły mnie problemy: bardzo trudna ciąża z zagrożeniem życia, pobyty w szpitalu, nie widywanie starszego dziecka, rozwiązanie ciąży 5 tygodni przed czasem, wcześniaczek, pobyt w szpitalu, żółtaczka, spadek wagi dzidziusia i inne atrakcje. Przeczołgało mnie to wszystko okrutnie.

ALE wszystko dobre co się dobrze kończy. Dzięki in vitro i dzięki adopcji komórek jestem mamą mojej cudownej kochanej dwójeczki. Cała ta ciążka i bolesna droga odchodzi w niepamięć. Liczy się to, co teraz.

Chciałabym też powiedzieć wszystkim, które myślą o adopcji komórek czy zarodków: WARTO. Moim skromnym zdaniem geny są przereklamowane. Jak nie ma szans inaczej czy nie wychodzi nie ma sensu się męczyć i maltretować organizmu.

Każdej z Was życzę szybkiego doświadczenia tych cudownych emocji bycia mamą.
ojej kochana az tak ze z zagrozeniem zycia co tam sie u ciebie dzialo ?
Jednak najeazniejsze ze wszystko skonczylo sie dobrze i masz kochane malenstwo przy sobie
 
reklama
Do góry