reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Widze, ze nasi dzisiaj podobnie funkcjonuja:p ja nakarmilam o 19, 20:30 kapiel i zasnal po kapieli odprezony, bez jedzenia i spi do teraz jak susel [emoji33] z jednej strony bym go obudzila, bo wtedy dluzej pospie w nocy, ale z drguiej strony boje sie ze bedzie wrzask
Mój obudził się na jedzonko o 23.30, o 1.30 i o 3 i nie zbiera mu się na sen . Oczy jak 5 złotych i leży , przeciąga się, mruczy . Na rękach spał , odłożyłam już nie śpi. Ciekawe czy to już koniec mojej nocy czy jeszcze przyśnie :)
 
Ja tez mialam udany dzien :). Noc byla spokojna z mlodym w lozku. Jakos w miedzyczasie sie cycalismy, ale oboje na spiocha. Zmiana pampersa byla ok.6 i nawet tatus w niej uczestniczyl, potem duze cycowanie i spalismy do 9. W miedzyczasie maz doniosl inke i platki z kefirem i femaltikerem :) i dobrze, bo po obudzeniu mlody okupowal mnie i moje piersi prawie do 11. Ledwie kawke zdazylam zrobic i ubrac sie na przykscie poloznej ;).
Calkiem mila i owocna byla to wizyta. Uspokoila mnie, ze to wiszenie na piersi to nie jest glod a potrzeba bliskosci. Glodne dziecko nie przybieraloby tak dobrze i nie spalo ladnie w nocy.
Zalecila (poradzila) wprowadzenie nieco halasu do naszego super cichego mieszkania. Dala kilka rad jak odlozyc mlodziaka do lozeczka, m.in.sprobowanie dawania smoczka po efektywnym kp, otulanie kocykiem, lacznie z glowka jeszcze przy piersi i wtedy odkladanie itp. Jek zdaniem dzieciak dobrze wyglada i byla zadowolona z przyrostu na wadze 1kg w niecaly miesiac. Szczegolnie, ze na poczatku te przyrosty byly slabe.
Jakims podstepem udalo mi sie w koncu uspic mlodziaka i poszlismy na spacer. Ubieralam go na spiocha i spiacego wzielam na spacer. Nawet zrobilismy male zakupy na straganie z owocami i dotarlismy do Rossmana :). Ze 2-2,5h snu, my na dworze wyspacerowani. Bajka.
Jak wrocil malzonek zostawilam go z nakarmionym Leonem i pojechalam po zimowy kombinezon i hustawke. Zdobylam obie rzeczy :). Chlopaki sobie poradzili beze mnie, a ja bylam "w miescie" :).
Jutro wyprobujemy bujawke, bo dzisiaj maly spi - byla krotka pobudka na karmienie i spi dalej. Oby w nocy tez spal...bo ja jestem zmeczona i chce odpoczac.
Faktycznie, na prawdę udany, miły dzień :)
Ja ostatnio byłam u kosmetyczki zrobić brwi, to było wielkie wyjście :D my na wsi mieszkamy to do miasta tak często nie jeżdżę bo nie chcę małego ciagac po sklepach więc jadę gdzieś tylko wtedy kiedy mam go z kim zostawić :) poszłam wtedy po kawkę na wynos, do Rossmanna , relaks :)
 
Ma czy nie ma dzieci to bez znaczenia, bo nie ma kultury i taktu. Nawet jak cos sie nie podoba to sie tego nie mowi i nie w taki sposob!
Dokładnie. Ja wychodzę z założenia że jak się nie ma nic mądrego/miłego do powiedzenia to lepiej milczeć. Nie wiem co miał wnieść ten komentarz (Psiej mamy) w życie Oli...
 
Już coraz bliżej :)

Dziś miałam dzień normalny, tzn nie chce zapeszać ale prawie bez bólu. Nawet sobie normalnie kaszlalam :):)
Byliśmy nadać imię i nazwisko dla Małego, w kadrach załatwić macierzyński i jeszcze nawet poszłam do świata dziecka by kupić ciuszki na 56 głównie pajace i śpiochy bo tego mam mało a w 62 się topi wciąż ( a urodził się 59)
Byłam z siebie taka dumna ze tyle zrobiłam. Wprawdzie mimo, że się odwaliłam na wyjście to pozycje chodzenia mam zbliżoną do quasimodo i zapewne wyglądałam komicznie[emoji85][emoji85][emoji85]

Teraz przysypiam czekając aż moje dziecko się zbudzi i zacznie się nocny maraton...
Ja niby po SN a i to opinia moich synów więc b. szczera pierwsze dwa tygodnie chodziłam jak pijana kaczka (to o kaczce dodaje od siebie) bo od leżącej ciąży mięśnie watowate a od ciąży, porodu i ogólnie przez debilny kręgosłup popsuty i nienajlepiej mi trzyma pion. Teraz już lepiej. A to zaraz 6 tygodni stuknie.
Co mi przypomina że do ginekologa wypada się zapisać...

Pokaż ciuszki Kinder.

Ja MUSZĘ chyba kupić młodemu jaki pajac na wychodzenie bo z tygrysa WYRÓSŁ a niebieski, pluszowy from SMYK za ciepły mimo wszystko
 
Ja tez mialam udany dzien :). Noc byla spokojna z mlodym w lozku. Jakos w miedzyczasie sie cycalismy, ale oboje na spiocha. Zmiana pampersa byla ok.6 i nawet tatus w niej uczestniczyl, potem duze cycowanie i spalismy do 9. W miedzyczasie maz doniosl inke i platki z kefirem i femaltikerem :) i dobrze, bo po obudzeniu mlody okupowal mnie i moje piersi prawie do 11. Ledwie kawke zdazylam zrobic i ubrac sie na przykscie poloznej ;).
Calkiem mila i owocna byla to wizyta. Uspokoila mnie, ze to wiszenie na piersi to nie jest glod a potrzeba bliskosci. Glodne dziecko nie przybieraloby tak dobrze i nie spalo ladnie w nocy.
Zalecila (poradzila) wprowadzenie nieco halasu do naszego super cichego mieszkania. Dala kilka rad jak odlozyc mlodziaka do lozeczka, m.in.sprobowanie dawania smoczka po efektywnym kp, otulanie kocykiem, lacznie z glowka jeszcze przy piersi i wtedy odkladanie itp. Jek zdaniem dzieciak dobrze wyglada i byla zadowolona z przyrostu na wadze 1kg w niecaly miesiac. Szczegolnie, ze na poczatku te przyrosty byly slabe.
Jakims podstepem udalo mi sie w koncu uspic mlodziaka i poszlismy na spacer. Ubieralam go na spiocha i spiacego wzielam na spacer. Nawet zrobilismy male zakupy na straganie z owocami i dotarlismy do Rossmana :). Ze 2-2,5h snu, my na dworze wyspacerowani. Bajka.
Jak wrocil malzonek zostawilam go z nakarmionym Leonem i pojechalam po zimowy kombinezon i hustawke. Zdobylam obie rzeczy :). Chlopaki sobie poradzili beze mnie, a ja bylam "w miescie" :).
Jutro wyprobujemy bujawke, bo dzisiaj maly spi - byla krotka pobudka na karmienie i spi dalej. Oby w nocy tez spal...bo ja jestem zmeczona i chce odpoczac.
Ale jak Ci pisałam że on nie jest głodny toś mi nie wierzyła i umartwiała się... ;)
 
reklama
Jakie to jest cudowne, że cieszą nas teraz takie drobne rzeczy, na które wcześniej nawet byśmy nie zwracali uwagę bo wydawałoby się to normalnością a teraz te drobiazgi czy zwykle czynności to często powód radości czy dumy :)
A zobaczysz jaką frajdę będziesz mieć z "pierwszych razów" dziecka czy z jego małych osiągnięć szkolno/przedszkolnych.
I to jest to co w macierzyństwie daje siłę - każdy mały cud i każde małe zwycięztwo!
 
Do góry