reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Melasa no takich wygibasów to na razie Piotruś nie robi - ale masz silną Córę! :-)

kachasku my w ogóle nie zakładamy śpiworka - Piotruś śpi pod kołderką :tak:

Esia - a ten krzyk to tak z radości? Moja Zosia jak zwykle cichutko jak myszka pod miotłą. Może ja powinnam przestać do niej mówić Myszko? :laugh2:
Wiesz, z radości, z podniecenia, z nudzenia się - każdy powód do krzyku jest dobry :tak: Tylko nie żałuj, że Zosia taka cichutka - ja już zaczynam powoli mieć dość... I bynajmniej nie martwi mnie zdrowie Piotrusia w tym temacie, tylko raczej moje. Psychiczne.
I zdecydowanie cenię sobie Twoje zdanie - bo dość często "zmuszasz" mnie do przemyślenia po raz wtóry czegoś, co już miałam "odfajkowane" ;-) Ale właśnie po to mamy forum :tak:

szopka mam nadzieję, że szybko rozgonisz to zapalenie! Kurcze, biedna...

kachasku nie pomyślałam o tym, że dziecko może bać się grającego nocnika - ale w sumie nic zaskakującego... Czyli jeśli już się na taki decydować, to dokładnie przesłuchać melodyjek i to najlepiej z dzieckiem :tak:

Oficjalnie odtrąbiam padnięcie. Piotruś zrobił sobie przerwę w śnie - od 21.05 do 22.45 :oo2:
Najpierw wrzeszczał (qpa szła), potem wrzeszczał (bo śpiący), potem wrzeszczał (bo już zgłodniał - minęły przecież 2h od karmienia!), a potem jeszcze trochę sobie powrzeszczał... Żeby nie oszaleć i nie zacząć walić pięścią w ścianę myślałam o żłobku. Takim właśnie rodem z PRL'u - z pewną mściwą przyjemnością... :dry:
 
reklama
Melasa dzięki za opis (ja za swój dalam jakieś 170zł, ale nie powiem, żebym była super zadowolona, chwilami wręcz żałuję, że nie kupiłam czegoś innego:confused2:)

pytanie odnośnie odwiedzin: jak gdzieś idziecie, to pozwalacie sobie czasem na przesunięcie pory kąpania i położenia spać, czy gonicie do domu bo zbliża się ta pora?

Esiu współczuję koncertów, Michaś próbował po godzinie snu (uskutecznił tylko "kaszelek", który w tym wypadku jest czymś w rodzaju preludium;-)) najpierw nie było smoka, potem szły bączki, następnie nie bylo smoka, szły bączki, był nie na tym boczku co chciał itp itd, ale po ok pół godz było już ok:tak:

aha, Miśku dziś sam łapał się za stopy w trakcie zabawy (czy było to świadome to nie wiem, ale łapał) - ja "fruwałam" nad nim biedronką a on tak bardzo się chichrał, że łapał za stopy i obracał na boczki;-)
 
pytanie odnośnie odwiedzin: jak gdzieś idziecie, to pozwalacie sobie czasem na przesunięcie pory kąpania i położenia spać, czy gonicie do domu bo zbliża się ta pora?

W swojej wrodzonej naiwności wierzyliśmy, że jak wrócimy po 19 to wykąpiemy zmęczonego dzieciaczka i pójdzie spać o tej samej porze co zawsze- czyli tuż po 20. Prawdziwy przebieg wydarzeń opisany powyżej :-p
Tak więc ogólnie rzecz biorąc, będę się skłaniała do odwiedzin we wcześniejszych godzinach, tak by sobie oszczędzić TROLLOWANIA wieczorem :-D
 
kachasku u nas późniejsze kąpanie też się nie sprawdziło - więc już wolimy wrócić wcześniej i odbębnić swoją porcję wrzasków wieczornych z poczuciem, że nie zawiniliśmy :-D ;-)
 
ufffff a myślałam, że to ja taka przeczulona na tym punkcie jestem
zawsze wracamy tak, żeby ok 19tej Michał mógł się kąpać
no i dzięki temu nie bardzo mam jak odwiedzać mojego tatę, który pracuje do 18tej, a jedziemy do niego ok pół godz. dla taty to luzik - niech sobie Michał śpi, a my będziemy gadać, ale dla mnie wcale nie jest to takie proste:sorry: bo potem będzie jazda w domu, a poza tym to nie wiem czy tak bez problemu by sobie spał u taty:confused2:
 
My też wracamy na czas i tym sposobem mimo, że dziadkowie mieszkają na sąsiedniej ulicy, to Maksio widuje babcię tylko w weekendy :szok:
 
Ja też wolę wrócić na czas,bo w przeciwnym razie Olek włącza syrenkę.
Jolka 111ja też jestem z Poznania(Naramowicea).A tak na marginesie, to zdjęcie Twojego synka masz pod nickiem?Po protu nie ma szans,żebym się nie uśmiechnęła jak na nie patrzę.Cudowny uśmiech(i te oczka przymrużone-bomba)Pozdrawiam
 
karolniaka no nareszcie ktoś z wielkopolski, bo oprócz mnie i Gośki to (chyba) nie ma wielkopolanek ;-) Ja tak dokładnie z Poznania nie jestem, ale studia w Poznaniu kończyłam, a mieszkam jesieś 35km od Pozka ;-)
A na zdjęciu to oczywiście mój synek, ale ten starszy, żeby nie było:-)
 
przeciwieńswa się przyciągają?:rofl2:

Z ust mi to wyjęlas. :-D

Anni - to Ty szalona kobieta jesteś. Może jakiś blog na zamkniętym założysz? :tak::-)

Melasa - ja też się zastanawiam jak to jest w tym żłobku - moje dziecko wymaga nieustannej uwagi bo pozostawione samo sobie zaczyna płakusiać

kachasku, esia - moja kuzynka miała te same przeboje z grającym nocnikiem. Chyba jednak najlepszy jest taki nocnikowaty. I podobno najlepiej uczyć dzieci które dopiero nauczyly sie siadac - bo jeszcze siedzenie jest dla nich interesujące. Potem jak zaczynają śmigać to już siedzenie jest udręką. To chyba w tym maluszku pisało. Ale ja myślę że spróbujemy Zosie w lato nauczyc siusiać. Wtedy ściąga się pampersa i pozwala latac dziecku bez. Podobno niezle zdziwko ma bobas jak sie posika a tu mokro :-D

Esia - nie ma żłobków 24h :laugh2:

kachasek - my akurat raczej sie trzymamy rytmu. Albo sie umawiamy w gosciach koło 17 żeby najpozniej byc o 20 na kąpiel (to jest pol godziny pozniej niz zwykle) albo sie umawiamy u nas - najczesciej o 20 - wtedy zosia juz sobie slodko spi. Bardzo rzadko goscie są od np. 18 - wtedy przepraszamy na moment i kąpiemy zosie, kładziemy spać i siedzimy sobie dalej.
Ostatnio zabralismy Zosie na Diwali (święto światla) - część oficjalna kończyla się o 21 (na kolacje nie zostalismy). Bylismy w domu o 23. Zosia byla tak nieprzytomna i ogłuszona ze odsypiala cala niedziele. I w ogole byla jakas taka potluczona. Podejrzewam ze jej poczucie bezpieczenstwa zostalo zachwiane :eek: Szczerze mowiac do tej pory mam do siebie pretensje.

a co do zasypiania w gosciach kolo godziny kapieli - zoska wtedy zasypia juz snem nocnym i potem jest niezle nieprzytomna jak trzeba ja wybudzic
 
reklama
Czerwcóweczki.Ponieważ uważam,że fajne i szczere z Was babeczki proszę o opinię w sprawie,która od jakiegoś czasu trochę mnie męczy.
Ostatnio kiedy wychodziłam na spacer dorwała mnie moja sąsiadeczka i spytała czy wracam do pracy.Kiedy powiedziałam,że nie zrobiła dziwną minę i powiedziała cytuję"no to widzę,że wybrałaś karierę kury domowej".Dodam,że ma dwójkę malutkich dzieci i sama pracuje od rana do wieczora,ale cóż jej wybór.Ja to szanuję,bo na pewno jest cudowną mamą.
Dziwię się tylko skąd ten jad.Czy to naprawdę takie okropne,że chcę być z dziećmi w domu(mam jeszcze starszego synka 10 lat).Proszę Was o opinię na ten temat.
 
Do góry