a propos leżaczka - jaką ma konstrukcję? stelaż jest tylko wokół tkaniny, czy pod pupą też coś jest w poprzeg?
Ten nasz ma pod pupą deseczkę ze sklejki. Jak leżaczek stoi sobie nieobciążony, to ta deseczka jest całkiem poziomo. Idea jest taka by starsze dzieci mogły sobie usiąść jak na normalnym krzesełku (choć ja nie wiem czy to tak wygodnie usiąść na krzesełku które się odchyla do tyłu). Natomiast te "majtki" dla maluchów są dość wysoko umocowane, więc takie kilkumiesięczne dzieciaczki nie siedzą całkiem na tej deseczce, tylko jest ona tak na skraju pupy (no a ciężar ciała przechyla dzieciaka do pozycji półleżącej). No chyba, że dziecko odkryje w końcu po co ma łokcie

a na brzuchu wyhodowało sobie mięśnie jak kaloryfer

- to wtedy ma w nosie pozycję leżącą i sobie siada ku zdziwieniu gawiedzi

.
Ogólnie fakny to leżaczek, super sprawdza się też do karmienia, a na dodatek na Allegro był w wiecznej promocji (coś ok. 139zł)
U nas dzisiaj scenariusz z popołudniową drzemką znowu zmienił bieg... Poszliśmy z wizytą do znajomych, Ani podobało się strasznie bo mogła cudze zabawki podotykać i pooglądac inne dzieci, ale jak wróciła do domu to do 21:50 nadal nie przejawiała chęci by pójść spać... Hmmm... I w końcu wrzuciliśmy ją do łóżeczka na zasadzie "niech sobie pokrzyczy i się zmęczy" (tak, tak, wiem- karygodne, ale wszelkie inne metody zawiodły :-) O 22:10 usnęła. Ufffff... Jakby tak miało być codziennie to ja dziękuję

No ale po wizycie naszła mnie refleksja że mamy 2 lub 3 dzieci to moją łatwiej

;-) Kładziesz takiego dzieciaczka naprzeciwko rodzeństwa i masz święty spokój! Takie kilkulatki to strasznie energią tryskają i przyciągają uwagę niemowlaka jak TV

Żywe TeleTubisie.
A czy któraś z was podglądała jakiś schemat dnia w żlobku? Mi to się ze straszną mordownią kojarzy gdzie dzieci leżą i wrzeszczą w swoich łózeczkach, a panie od czasu do czasu je karmią jak gąski tuczne... No ale to jest wyobrażenie rodem z PRL-u ;-) i ma mało współnego z dzisiejszymi standardami zapewne... Co się robi z dzieckiem w żłobku????