reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca w ciąży

Cześć dziewczyny,

Od 3 tygodni wiem, że mam cukrzyce ciążową. Przekroczenie w teście 75g nieznaczne, tylko po godzinie 182 mg/dl (norma do 180). Miałam nadzieję, że to błąd przy pomiarze, ponieważ przy drugim pobraniu krwi były problemy - mam głęboko żyły, więc dopiero za trzecim wkłuciem się udało pobrać, a niby stres podnosi itd :)

Jednak wiem, że zdrowa dieta nigdy nie zaszkodzi, więc pokornie przyjęłam zadanie o zmianie trybu życia, koniec z ciasteczkami, sokami i ogroomnej ilości owoców, glukometr, mierzenie na czczo i godzinę po każdym posiłku (mi pasuje 7 posiłków), normy do 90 na czczo, po posiłku 140 (120). Poczytuję sobie wasz wątek oraz Cukrzyca ciążowa... i życie po niej, zauważam już pewne prawidłowości i nieprawidłowości :) Po 2 tyg miałam kontrole u diabetologa, z wyników zadowolona, nastepna wizyta za 3 tyg.

Dopiero po 4 dniach mierzenia przy I śniadaniu niespodzianka - 153 po chlebie (nie zanotowałam, czy razowy, czy żytni), parówkach, ketchupie, kawie z mlekiem. Wtedy uwierzyłam, że coś jest nie tak - wcześniej cukry na czczo 84-87, a godzine po posiłku 75-113. Gdzie parę razy to było 2-3 kawałeczki ciasta (urodzinki siostrzeńca), i ogólnie pierwszy tydzien to był czas testów, jadłam mniejsze porcje i co 2-2,5h, ale jadłam wszystko. Zatem rozumiecie, pare dni wszystko ok, nawet po ciachu, a tu niespodzianka, po parówkach przekroczone. Ale bardzo mnie to wtedy nie zdziwiło, ketchup z glukozą, parówki z cukrem, na drugi dzień już była jajecznica albo kiełbaski bez cukru w składzie i było ok.

Od siebie dodam, że jestem w końcówce 6 miesiąca, termin na pierwszą połowę lipca, więc trochę mi dietka jeszcze potowarzyszy. Jednak nie jest u mnie źle, przez ponad 2 tygodnie mierzenia 2 razy przekroczyło mi 90 na czczo, dwa razy miałam ponad 140 po śniadaniu, i w każdym przypadku jestem w stanie mniej więcej określić, co mogło zaszkodzić. Do tego 3 razy miałam pomiędzy 120 a 140, i tu już sytuacja nie jest tak oczywista.

Dla przykładu: w poniedziałek na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba żytniego z lidla, 2 parówki, kawa z mlekiem - po godzinie 101. Wczoraj to samo - a po godzinie 130 i w sumie już wcześniej czułam, że jakoś lekko mnie roztrząsło. Dodam, że kawe z mlekiem piję codziennie na pierwsze śniadanie i po godzinie wynik mam zwykle od 101 do 116. Kawa bez mleka - 102. Bez kawy z mlekiem - sama jajecznica i chleb razowy - 117. Parówki jem 2-3 razy w tyg, i póki co tylko dwa razy ponad 120 - 153 i 130.

Jednak naprawdę nie rozumiem, dlaczego w poniedziałek nie zaszkodziło, a wczoraj już tak. Dodam, że na czczo w poniedziałek 83, wczoraj 85, więc różnica bardzo nieznaczna.
Czy po prostu przyjąć, że nie ma nic pewnego :) i że po każdym jedzonku, nawet pozornie sprawdzonym, może zdarzyć się niezbyt miła niespodzianka?
Im starsza ciąża tym więcej insuliny potrzeba od trzustki i w jednym tyg może być cacy a to samo w innym może być już źle.
Dużo zależy od pory dnia bo hormony latają, mi np rano węglowodany nie bardzo a wieczorem mogę praktycznie każde.
Z dnia na dzień też może być inaczej właśnie przez te wspaniałe hormony. Mogłaś się też nie wyspać, mieć początki infekcji, stress albo po prostu zły humor.
 
reklama
Dzięki za odpowiedź :) to by w sumie pasowało, wczoraj zanosiłam mocz na badania i choć jest to naprawdę nic takiego, mimo wszystko całe to zamieszanie z pobieraniem i dostarczaniem coś mnie stresuje, nie bardzo, ale jednak. No i w poniedziałek kładłam się spać potwornie wkurzona. Dodać to do siebie i może to to miało wpływ.
 
Slodkatrojeczka, jak Ci zapodawanie insuliny idzie? Ja to pewnie bym ryczala z pol godziny zanim sie bym sie ukula.
 
Cześć dziewczyny,

Od 3 tygodni wiem, że mam cukrzyce ciążową. Przekroczenie w teście 75g nieznaczne, tylko po godzinie 182 mg/dl (norma do 180). Miałam nadzieję, że to błąd przy pomiarze, ponieważ przy drugim pobraniu krwi były problemy - mam głęboko żyły, więc dopiero za trzecim wkłuciem się udało pobrać, a niby stres podnosi itd :)

Jednak wiem, że zdrowa dieta nigdy nie zaszkodzi, więc pokornie przyjęłam zadanie o zmianie trybu życia, koniec z ciasteczkami, sokami i ogroomnej ilości owoców, glukometr, mierzenie na czczo i godzinę po każdym posiłku (mi pasuje 7 posiłków), normy do 90 na czczo, po posiłku 140 (120). Poczytuję sobie wasz wątek oraz Cukrzyca ciążowa... i życie po niej, zauważam już pewne prawidłowości i nieprawidłowości :) Po 2 tyg miałam kontrole u diabetologa, z wyników zadowolona, nastepna wizyta za 3 tyg.

Dopiero po 4 dniach mierzenia przy I śniadaniu niespodzianka - 153 po chlebie (nie zanotowałam, czy razowy, czy żytni), parówkach, ketchupie, kawie z mlekiem. Wtedy uwierzyłam, że coś jest nie tak - wcześniej cukry na czczo 84-87, a godzine po posiłku 75-113. Gdzie parę razy to było 2-3 kawałeczki ciasta (urodzinki siostrzeńca), i ogólnie pierwszy tydzien to był czas testów, jadłam mniejsze porcje i co 2-2,5h, ale jadłam wszystko. Zatem rozumiecie, pare dni wszystko ok, nawet po ciachu, a tu niespodzianka, po parówkach przekroczone. Ale bardzo mnie to wtedy nie zdziwiło, ketchup z glukozą, parówki z cukrem, na drugi dzień już była jajecznica albo kiełbaski bez cukru w składzie i było ok.

Od siebie dodam, że jestem w końcówce 6 miesiąca, termin na pierwszą połowę lipca, więc trochę mi dietka jeszcze potowarzyszy. Jednak nie jest u mnie źle, przez ponad 2 tygodnie mierzenia 2 razy przekroczyło mi 90 na czczo, dwa razy miałam ponad 140 po śniadaniu, i w każdym przypadku jestem w stanie mniej więcej określić, co mogło zaszkodzić. Do tego 3 razy miałam pomiędzy 120 a 140, i tu już sytuacja nie jest tak oczywista.

Dla przykładu: w poniedziałek na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba żytniego z lidla, 2 parówki, kawa z mlekiem - po godzinie 101. Wczoraj to samo - a po godzinie 130 i w sumie już wcześniej czułam, że jakoś lekko mnie roztrząsło. Dodam, że kawe z mlekiem piję codziennie na pierwsze śniadanie i po godzinie wynik mam zwykle od 101 do 116. Kawa bez mleka - 102. Bez kawy z mlekiem - sama jajecznica i chleb razowy - 117. Parówki jem 2-3 razy w tyg, i póki co tylko dwa razy ponad 120 - 153 i 130.

Jednak naprawdę nie rozumiem, dlaczego w poniedziałek nie zaszkodziło, a wczoraj już tak. Dodam, że na czczo w poniedziałek 83, wczoraj 85, więc różnica bardzo nieznaczna.
Czy po prostu przyjąć, że nie ma nic pewnego :) i że po każdym jedzonku, nawet pozornie sprawdzonym, może zdarzyć się niezbyt miła niespodzianka?
Cześć, większość z nas to też lipcówki :)
Co do diety - jak podczytywałaś to widziałaś, że u mnie też ostatnio zawodzi dieta rano a nic nie zmieniłam. Ketchup ma dużo cukru - sprobowałabym bez niego. Diabetolog mi powiedział, że taka tendencja wzrostowa, jak wszystko było ok, świadczy o tym że trzeba zastosować insulinę, bo organizm przestaje sobie radzić. Nie kazał niczego w diecie już zmieniać. Teraz musisz doczekać do wizyty i jego decyzji. No i zwrócić uwagę jaki jesz chleb, testować inne.
 
Ja już po wizycie. Jutro mam krzywą i jak wyjdzie źle to wtedy ruszamy ze wszystkim. W piątek mam kolejną wizytę oceniają wyniki. Oby dobrze było. W sumie takie regularne jedzenie nie jest złe. Trochę z tym zachodu jest ale na pewno zdrowsze jest. Tyle, że jak zaczne mierzyć cukier i zobaczę po ilu rzeczach mi wywala to już nie będę taka szczęśliwa;)
 
reklama
Macie idealny przykład ze jak coś wczoraj było cacy to dziś może nie być.
Wczoraj po sniada uu 107 a dziś 170. Jadłam dokładnie to samo.

I dupa
 
Do góry