reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

To my prawie identycznie mamy termin, ja 34+4 dziś :)

Ja wiem, że się denerwować nie można, ale wczoraj chyba był ten dzień gdzie musiałam się wypłakać, emocje z kilku tygodni się skumulowały, a ze ja należę do płaczek to jak zaczęłam to skończyć nie moglam :D

A bierzecie przez całą ciążę kwas foliowy?

@Nataśka a może się pomylił z terminem wizyty, ja bym jednak poszła za 2 tyg żeby sprawdzić wagę. 2 kg to nie aż tak mało, może być tak, że w ostatnich tygodniach masy nabierze.

@Julkova i ja tobie zycze, zeby było tak jak chcesz :) ja już bym chciała wiedzieć na kiedy mam termin i psychicznie się na to przygotować, ale też zorganizować rodzinkę, ale już bliżej niż dalej :))
Hmnn szczerze wydaje mi się, że do tych 3 tyg nie dam rady, jak będę miała ktg to zapewne mnie oddział przywita... We wtorek będę jechać zapisywać się na CC, także przy okazji zapewne mnie zbadaja... Ja też mam czasem takie kumulacji gdzie muszę odreagować... Także rozumiem :)
 
reklama
Moja od wczoraj tak buszuje, że normalnie

Hmnn no to jeszcze niech się nie rozkręca akcja... Jeszcze trochę niech posiedzi w brzuchu ;) chociaż lekarz mi powiedział, że jak by się teraz urodziła to nic by się nie stało... No ale wiadomo..
Moze do porodu daleko...moze tylko mały sie przesuwa w dol...wizyta za tydzien..
 
Cześć dziewczyny :) Doczytałam was w końcu :D
@madan ty nadal pracujesz, rany podziwiam cię!! Ja mam podobnie jak @Nataśka wydaje mi się, że brzuch stanął w miejscu. Do tego mała po poniedziałkowej wizycie ma tylko 2150g :szok: Liczyłam, że już będzie jakieś 2300r, po tym jak ostatnio wystrzeliła. Ale jakoś mnie to nie martwi, bo będzie mniej do rodzenia ;)
Tych nocnych skurczy współczuję, ale może po prostu jesteś przepracowana? Ja miałam takie skurcze w ciąży w nocy, jak piłam za dużo kawy. A do tego dodaję sobie do smoothie sproszkowane surowe kakao i pomaga.
Przykro mi bardzo, że jesteście tam sami, ale wierzę, że dacie sobie radę! Trzymam za was mocno kciuki!
Co do kwasu foliowego, to brałam regularnie pół roku przed ciążą i w trakcie 1tr, oraz na początku 2. A potem jakoś zaczęłam to zaniedbywać i brałam sporadycznie. Mój gin kazał mi tez brać kwasy DHL, ale u mnie podobnie jak po witaminie D, mam potworne bóle głowy po tych suplementach na bazie rybich olejów, więc baaardzo rzadko po nie sięgałam.
@Grabcia123 nieciekawie, że po cesarce zostaniesz z dwoma bąblami sama :( Też prowadzę DG, więc wiem ile to siły i czasu wymaga, a jak twój mąż teraz prowadzi też interes teścia, to tylko życzyć mu sił i 48h doby!
Przykro mi z powodu twojej mamy :( Może się jej jeszcze odmieni, choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest miłe. Ja mam teściów, których mało moja córcia obchodzi (mają już swoje ukochane wnuczki), i pomimo, że mam to gdzieś to wiadomo, że nie jest to miłe uczucie. Życzę, by się twojej mamie odmieniło :)
@Nataśka też mam wrażenie, że mój brzuch zastopował, mała już też nie rośnie w takim tempie jak wcześniej. Ale na końcówce nasze dzieciaczki mogą nas jeszcze zaskoczyć ;)
Miałam podobnie jak ty ostatnio przygody z psami. Też wyrywały się opiekunom i lecą do mnie. Nawet się zastanawiałam, czy one czasem nie wyczuwają np. zmian hormonalnych, bo zdziwiło mnie, że miałam kilka przypadków, że obce psy podbiegały do mnie.
@Julkova ja wstaję może raz w nocy na siku, ale to może temu, że miałam zawsze mocny pęcherz. Ale jak gdzieś mamy wyjechać na 2-3h to musi być zawsze miejsce z wc :D bo inaczej byłoby kiepsko ;)

Do szpitala też przygotowałam tylko dwie koszule. Jak coś to wskoczę w szpitalną ;)
Mnie w niedzielę dopadł ból zęba, ledwo doczekałam wizyty w pon rano. Wiadomo w ciąży, bez rtg i znieczulenia, a po rozwierceniu zęba okazało się, że to zapalenie okostnej. Na fotelu dentystycznym, to wstyd się przyznać, ale łzy mi leciały z bólu, a mała jeszcze dokładała i okopywała mnie od środka. Dostałam antybiotyki i na szczęście miałam po południu wizytę u gin, bo mi stomatolog kazała je najpierw skonsultować z uwagi na ciąże. Po nałykaniu się środków przeciwbólowych, na wizycie u gin dostałam takiego ciśnienia 167/97, że mnie położna do domu puścić nie chciała :( Na szczęście z maleńką wszystko dobrze, z szyjka też, więc się trochę uspokoiłam, ponieważ w piątek wieczorem, po nerwach z zus-em, dostałam takich bolesności podbrzusza, że myślałam, że już rodzę. Na ten moment bólu zęba już nie ma, więc nie muszę brać nic przeciwbólowego i ciśnienie wróciło do normy, ale za to dziewczyny, tak po wszystkim spuchłam na buzi, że wyglądam jak po jakiejś walce bokserskiej ;) Z domu nie wychodzę, bo wstyd :D Jeszcze sąsiedzi pomyślą, że mnie mąż obija ;)
Troszkę jestem zła, że ta opuchlizna tak powoli schodzi, bo mieliśmy jechać załatwiać sprawy w szpitalu. No ale cóż, załatwimy w następnym tygodniu.
U mnie kolejna wizyta za 2tyg. A mi zostały już 4 tyg do porodu :) Rany jak to szybko zleciało :D
 
Cześć dziewczyny :) Doczytałam was w końcu :D
@madan ty nadal pracujesz, rany podziwiam cię!! Ja mam podobnie jak @Nataśka wydaje mi się, że brzuch stanął w miejscu. Do tego mała po poniedziałkowej wizycie ma tylko 2150g :szok: Liczyłam, że już będzie jakieś 2300r, po tym jak ostatnio wystrzeliła. Ale jakoś mnie to nie martwi, bo będzie mniej do rodzenia ;)
Tych nocnych skurczy współczuję, ale może po prostu jesteś przepracowana? Ja miałam takie skurcze w ciąży w nocy, jak piłam za dużo kawy. A do tego dodaję sobie do smoothie sproszkowane surowe kakao i pomaga.
Przykro mi bardzo, że jesteście tam sami, ale wierzę, że dacie sobie radę! Trzymam za was mocno kciuki!
Co do kwasu foliowego, to brałam regularnie pół roku przed ciążą i w trakcie 1tr, oraz na początku 2. A potem jakoś zaczęłam to zaniedbywać i brałam sporadycznie. Mój gin kazał mi tez brać kwasy DHL, ale u mnie podobnie jak po witaminie D, mam potworne bóle głowy po tych suplementach na bazie rybich olejów, więc baaardzo rzadko po nie sięgałam.
@Grabcia123 nieciekawie, że po cesarce zostaniesz z dwoma bąblami sama :( Też prowadzę DG, więc wiem ile to siły i czasu wymaga, a jak twój mąż teraz prowadzi też interes teścia, to tylko życzyć mu sił i 48h doby!
Przykro mi z powodu twojej mamy :( Może się jej jeszcze odmieni, choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest miłe. Ja mam teściów, których mało moja córcia obchodzi (mają już swoje ukochane wnuczki), i pomimo, że mam to gdzieś to wiadomo, że nie jest to miłe uczucie. Życzę, by się twojej mamie odmieniło :)
@Nataśka też mam wrażenie, że mój brzuch zastopował, mała już też nie rośnie w takim tempie jak wcześniej. Ale na końcówce nasze dzieciaczki mogą nas jeszcze zaskoczyć ;)
Miałam podobnie jak ty ostatnio przygody z psami. Też wyrywały się opiekunom i lecą do mnie. Nawet się zastanawiałam, czy one czasem nie wyczuwają np. zmian hormonalnych, bo zdziwiło mnie, że miałam kilka przypadków, że obce psy podbiegały do mnie.
@Julkova ja wstaję może raz w nocy na siku, ale to może temu, że miałam zawsze mocny pęcherz. Ale jak gdzieś mamy wyjechać na 2-3h to musi być zawsze miejsce z wc :D bo inaczej byłoby kiepsko ;)

Do szpitala też przygotowałam tylko dwie koszule. Jak coś to wskoczę w szpitalną ;)
Mnie w niedzielę dopadł ból zęba, ledwo doczekałam wizyty w pon rano. Wiadomo w ciąży, bez rtg i znieczulenia, a po rozwierceniu zęba okazało się, że to zapalenie okostnej. Na fotelu dentystycznym, to wstyd się przyznać, ale łzy mi leciały z bólu, a mała jeszcze dokładała i okopywała mnie od środka. Dostałam antybiotyki i na szczęście miałam po południu wizytę u gin, bo mi stomatolog kazała je najpierw skonsultować z uwagi na ciąże. Po nałykaniu się środków przeciwbólowych, na wizycie u gin dostałam takiego ciśnienia 167/97, że mnie położna do domu puścić nie chciała :( Na szczęście z maleńką wszystko dobrze, z szyjka też, więc się trochę uspokoiłam, ponieważ w piątek wieczorem, po nerwach z zus-em, dostałam takich bolesności podbrzusza, że myślałam, że już rodzę. Na ten moment bólu zęba już nie ma, więc nie muszę brać nic przeciwbólowego i ciśnienie wróciło do normy, ale za to dziewczyny, tak po wszystkim spuchłam na buzi, że wyglądam jak po jakiejś walce bokserskiej ;) Z domu nie wychodzę, bo wstyd :D Jeszcze sąsiedzi pomyślą, że mnie mąż obija ;)
Troszkę jestem zła, że ta opuchlizna tak powoli schodzi, bo mieliśmy jechać załatwiać sprawy w szpitalu. No ale cóż, załatwimy w następnym tygodniu.
U mnie kolejna wizyta za 2tyg. A mi zostały już 4 tyg do porodu :) Rany jak to szybko zleciało :D
O kurcze ale się rozpisalas :D to który to tydzień u Ciebie? Że tak zapytam jakie masz przeboje z ZUS? Bo ja właśnie mam kontrolę i się zastanawiam co wymyślą... Ja nie zarabiam najniższej krajowej tylko dużo więcej i wydaje mi się, że ich to boli... :mad:
 
@Ithi dziękuj, na pewno sobie poradzimy. Co do kawy to pijak sporadycznie, za to teraz dużo wody. Myślę, ze nerwy dają o sobie znać, w pierwszej ciąży też miałam skurcze nóg, ale teraz wszystko jakby bardziej daje w kość. Może już nie pamiętam tak wszystkiego, ale teraz jestem zmęczona byciem w ciąży. A ty jeszcze pracujesz? Wiadomo, od swojej firmy urlopu za bardzo nie ma... Ja po macierzyńskim planuje zabrać się za swoją działalność, bo z dziećmi to ciężko znaleźć pracę z elastycznymi godzinami ;)
Wow, 4 tygodnie, ale to leci...

@Grabcia a kiedy masz kontrolę?

W ogóle pytanie niedzieciowe, co robicie zawodowo i jak długo planujecie mieć wolne od pracy?
 
@Ithi dziękuj, na pewno sobie poradzimy. Co do kawy to pijak sporadycznie, za to teraz dużo wody. Myślę, ze nerwy dają o sobie znać, w pierwszej ciąży też miałam skurcze nóg, ale teraz wszystko jakby bardziej daje w kość. Może już nie pamiętam tak wszystkiego, ale teraz jestem zmęczona byciem w ciąży. A ty jeszcze pracujesz? Wiadomo, od swojej firmy urlopu za bardzo nie ma... Ja po macierzyńskim planuje zabrać się za swoją działalność, bo z dziećmi to ciężko znaleźć pracę z elastycznymi godzinami ;)
Wow, 4 tygodnie, ale to leci...

@Grabcia a kiedy masz kontrolę?

W ogóle pytanie niedzieciowe, co robicie zawodowo i jak długo planujecie mieć wolne od pracy?
Konrole mam za tydzień...
Zawodow mam dwa 1 fizjoterapeuta ale nie pracuje od czasu pierwszej ciazy...Boze jak ja juz duzo zapomniałam[emoji33][emoji33][emoji33]
2 kosmetyczka pracuje w kazdy weekend glownie wykonujac makijaże ale jak nie bylam w ciazy w tyg tez pracowałam wykonując masaże i zabiegi kosmetyczne...na makijaze mam zapidane kilientki w każdy weekend przy czym wszystkie czerwcowe wiedza ze moze byc za mnie zastępstwo ale zamierzam wrocic zaraz po porodzie
 
O wow, super sprawa fizjoterapia. Zresztą makijażystka też, chciałabym umieć się tak ładnie malować. I podziwiam chęć wrócenia do pracy zaraz po porodzie. Czyli weekendy dzieci głównie z tatusiem :)
 
O wow, super sprawa fizjoterapia. Zresztą makijażystka też, chciałabym umieć się tak ładnie malować. I podziwiam chęć wrócenia do pracy zaraz po porodzie. Czyli weekendy dzieci głównie z tatusiem :)
No chciałabym ale wtedy maly a za jakiś czas obaj zostawać beda u siostry o ile się nie pozabijaja bo siostra tez ma 2 synkow...ale to moja własną działalność i sama sobie ustalam czas pracy ;)
 
O kurcze ale się rozpisalas :D to który to tydzień u Ciebie? Że tak zapytam jakie masz przeboje z ZUS? Bo ja właśnie mam kontrolę i się zastanawiam co wymyślą... Ja nie zarabiam najniższej krajowej tylko dużo więcej i wydaje mi się, że ich to boli... :mad:
A sorki że się tak rozpisałam :zawstydzona/y: U mnie dziś 35+2 :)
Z zus-em to miałam sprawy biurokratyczne, bo o ile wiem, że niewiedza w dziedzinie prawa z jego stosowania nie zwalnia, tak ponieważ był to mój pierwszy okres chorobowy na dg, to byłam w zus-ie się o wszystko wypytać, tzn jakie dokumenty i do kiedy mam poskładać, by mieć zapewniony zasiłek macierzyński. I po wszystkim okazało się, że nie złożyłam druku dra. Zrobiłam to po terminie, więc teoretycznie, jakby się jakaś biurwa uparła, to by mi anulowali zasiłek chorobowy i wprowadzili 90 dniową karencję, i kiszka z zasiłku macierzyńskiego przez to. A o ile zasiłek chorobowy mam w nosie, bo dam sobie radę, tak na macierzyńskim choć to grosze to mi zależało. Na szczęście udało się wszystko pomyślnie załatwić. Ale co nerwów zjadłam to moje :/
Nie chcę cię tu oczywiście niepokoić, ale skoro tyle zarabiasz, to podejrzewam, że przy obecnej nagonce na szukanie oszczędności w zus-ie, pewnie masz rację, że kogoś to pokłuło w oczy. Ale się nie martw, bo o co mieliby się przyczepić. O to że dużo zarabiasz ;) Życzę ci, by ta kontrola nie przysporzyła tobie zbyt wielu nerwów, a była tylko czysto rutynowa :)
 
reklama
@Ithi dziękuj, na pewno sobie poradzimy. Co do kawy to pijak sporadycznie, za to teraz dużo wody. Myślę, ze nerwy dają o sobie znać, w pierwszej ciąży też miałam skurcze nóg, ale teraz wszystko jakby bardziej daje w kość. Może już nie pamiętam tak wszystkiego, ale teraz jestem zmęczona byciem w ciąży. A ty jeszcze pracujesz? Wiadomo, od swojej firmy urlopu za bardzo nie ma... Ja po macierzyńskim planuje zabrać się za swoją działalność, bo z dziećmi to ciężko znaleźć pracę z elastycznymi godzinami ;)
Wow, 4 tygodnie, ale to leci...

@Grabcia a kiedy masz kontrolę?

W ogóle pytanie niedzieciowe, co robicie zawodowo i jak długo planujecie mieć wolne od pracy?
Na pewno dacie radę :) Ja też raz mam dzień, że nie czuję, że w ciąży jestem, a na drugi dzień, to padam ze zmęczenia od samego bycia w ciąży. Dzieciątko niestety wyciąga z nas dużo siły.
Ja planowałam popracować do końca maja, ale mała postanowiła inaczej. Bardzo trudno mi było po 6 m-cu wysiedzieć przy kompie, bo mała tego nie lubi i okopuje oraz rozpycha się tak, że co chwila musiałam robić przerwy i się położyć, bo robiło się to po prostu już bolesne :( Trzymam kciuki za twoją działalność! Początek jest zawsze trudny i wymaga czasu i zaangażowania, ale po pewnym czasie jest już tylko lepiej :) Przy dzieciach to naprawdę super rozwiązanie, bo jesteś panią swego czasu i nie prosisz szefowej, że musisz dziś wyjść po dziecko ;)
 
Do góry