Dziewczyny, czy któraś z Was robiła jakieś badania immunologiczne? Jest tak to jakie i dlaczego? Czytam, czytam, zastanawiam się i robię się coraz głupsza...
Moj lekarz ginekolog mowi ze to TYLKO 1% przyczyn nieplodnosci.
Ja jeszcze nie badalam nic.
Ale jesli nie uda sie 3 transfer to bede badala. Niektorzy mowia ze te leki zlecane na immunologie (wlewy domaciczne, szczepienia, itp) to sa rzeczy ktore sa tylko na etapie badan. A sa ryzykowne bardzo (niektore) dla naszego zdrowia. Same kliniki leczenia nieplodnosci nie maja takich zalecen -
Ale niektore je uwzgledniaja - biora pod uwage jesli jestes po leczeniu immunologicznym i masz jakies zalecenia. Musisz sama zdecydowac czy chcesz w to isc... Badania to np badanie subpopulacji limfocytow, w tym sa komorki nk (natural killers), albo nadanie KIR-ów. Ja za dobra w tym temacie nie jestem. Ale widze ze duzo osob to bada i stosuje zalecenia immunologa. Wiec jak juz wszystko inne zbadam to pewnie i do immunologa sie wybiore...
a jako, że nie wiem jak mój organizm zareaguje na podwójną dawkę to trochę się boję i chyba zostanę przy jednej... co o tym myślicie dziewczyny??? Czy jest możliwe, że jak jest za dużo pęcherzyków to IUI też się nie odbędzie? Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii??? Pomóżcie proszę, bo lada dzień będę musiała podjąć decyzję
Trzymam kciuki wobec tego za owocne wakacyjne miesiące
Niby 70 zł to nie dużo ale przy wszystkich kosztach... Mnie pierwsze IUI jak zliczyłam z przygotowaniami, wizytami i zabiegiem wyniosło 2100 zł