reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny, czytam was od paru dni i cieszą mnie wasze szczęśliwe wyleżone zakończenia;) u mnie prawie 31 tydzień. Leżę od środy, na wizycie lekarz stwierdził skrócenie szyjki do 28mm, rozwarcie zewnętrzne na palec i wewnętrzny lejek. Leżę w domu, mam luteinę 2x1, nospe 3x1 i magnez 2x1. Kontrola w środę i modlę się żeby coś lepiej było. Jakoś nie dopytałam czy szyjka ma szanse się zamknąć /wydłużyć ? Czy walczę o zatrzymanie się w miejscu tych zmian? Jakie macie doświadczenia po leżeniu i Luteinie?
A tak przy okazji to jak zapełnianie sobie czas w trakcie tego całego oszczędzania się?
Kiedy zrobiliście wyprawkę i torbę do szpitala?
Myślałam, że mam jeszcze dużo czasu, więc nic nie mam poza wózkiem, koszem Mojżesza i paroma kocykami...
 
reklama
Cześć dziewczyny, czytam was od paru dni i cieszą mnie wasze szczęśliwe wyleżone zakończenia;) u mnie prawie 31 tydzień. Leżę od środy, na wizycie lekarz stwierdził skrócenie szyjki do 28mm, rozwarcie zewnętrzne na palec i wewnętrzny lejek. Leżę w domu, mam luteinę 2x1, nospe 3x1 i magnez 2x1. Kontrola w środę i modlę się żeby coś lepiej było. Jakoś nie dopytałam czy szyjka ma szanse się zamknąć /wydłużyć ? Czy walczę o zatrzymanie się w miejscu tych zmian? Jakie macie doświadczenia po leżeniu i Luteinie?
A tak przy okazji to jak zapełnianie sobie czas w trakcie tego całego oszczędzania się?
Kiedy zrobiliście wyprawkę i torbę do szpitala?
Myślałam, że mam jeszcze dużo czasu, więc nic nie mam poza wózkiem, koszem Mojżesza i paroma kocykami...
Mam nadzieję ,że Ci się zamknie ,ale nie znam się na tym , ja mam 36 tc a spakowałam się w czwartek ;) czyli miesiąc przed planowanym porodem ,
 
Cześć dziewczyny, czytam was od paru dni i cieszą mnie wasze szczęśliwe wyleżone zakończenia;) u mnie prawie 31 tydzień. Leżę od środy, na wizycie lekarz stwierdził skrócenie szyjki do 28mm, rozwarcie zewnętrzne na palec i wewnętrzny lejek. Leżę w domu, mam luteinę 2x1, nospe 3x1 i magnez 2x1. Kontrola w środę i modlę się żeby coś lepiej było. Jakoś nie dopytałam czy szyjka ma szanse się zamknąć /wydłużyć ? Czy walczę o zatrzymanie się w miejscu tych zmian? Jakie macie doświadczenia po leżeniu i Luteinie?
A tak przy okazji to jak zapełnianie sobie czas w trakcie tego całego oszczędzania się?
Kiedy zrobiliście wyprawkę i torbę do szpitala?
Myślałam, że mam jeszcze dużo czasu, więc nic nie mam poza wózkiem, koszem Mojżesza i paroma kocykami...

Ja leżę od tygodnia, szyja 27mm miękka, ale zamknięta. W środę mam wizytę i sama jestem ciekawa, co da to leżenie i lekarstwa, ale to się nie cofnie, ważne żeby się zatrzymało [emoji6]
Po ostatniej wizycie ze strachu spakowałam z grubsza torbę i zabrałam się już tak na serio za wyprawkę, wszystko zamawiam z netu. Komoda z ikei, kosmetyki i art higieniczne z gemini, a ciuszki i inne rożki i prześcieradełka z netu :) Plus jest taki ze dla kuriera zawsze jesteśmy w domu [emoji12]
 
Ja leżę od tygodnia, szyja 27mm miękka, ale zamknięta. W środę mam wizytę i sama jestem ciekawa, co da to leżenie i lekarstwa, ale to się nie cofnie, ważne żeby się zatrzymało [emoji6]
Po ostatniej wizycie ze strachu spakowałam z grubsza torbę i zabrałam się już tak na serio za wyprawkę, wszystko zamawiam z netu. Komoda z ikei, kosmetyki i art higieniczne z gemini, a ciuszki i inne rożki i prześcieradełka z netu :) Plus jest taki ze dla kuriera zawsze jesteśmy w domu [emoji12]
A który masz tydzień? Ja niby ciuszki mam w większości po synku i bratanku, ale leżą u moich rodziców na strychu. Myślałam, że je na spokojnie przejrzę i zobaczę, czego brakuje, a teraz to nawet tam nie pojadę już raczej. Eh... Poczekam chyba jeszcze na tę wizytę w środę i wtedy naszykuję sobie awaryjną torbę.
A czy któraś z was dostała sterydy na rozwój płuc dziecka? To jest standardowa procedura? Ponoć jak mi się jeszcze szyjka skróci to mam iść na to do szpitala.
Chyba trochę byłam oszołomiona i nie zadałam wszystkich pytań na wizycie. Teraz to chyba sobie zapisze wszystko.
 
A który masz tydzień? Ja niby ciuszki mam w większości po synku i bratanku, ale leżą u moich rodziców na strychu. Myślałam, że je na spokojnie przejrzę i zobaczę, czego brakuje, a teraz to nawet tam nie pojadę już raczej. Eh... Poczekam chyba jeszcze na tę wizytę w środę i wtedy naszykuję sobie awaryjną torbę.
A czy któraś z was dostała sterydy na rozwój płuc dziecka? To jest standardowa procedura? Ponoć jak mi się jeszcze szyjka skróci to mam iść na to do szpitala.
Chyba trochę byłam oszołomiona i nie zadałam wszystkich pytań na wizycie. Teraz to chyba sobie zapisze wszystko.
Z tego co pisały dziewczyny to tak steryd to standard, jeśli dobrze zrozumiałam mojego gina to w 8 miesiącu rozwijają się płuca , a jeśli jest ryzyko jak u Ciebie ,że urodzisz wcześniej to muszą to przyśpieszyć
 
A który masz tydzień? Ja niby ciuszki mam w większości po synku i bratanku, ale leżą u moich rodziców na strychu. Myślałam, że je na spokojnie przejrzę i zobaczę, czego brakuje, a teraz to nawet tam nie pojadę już raczej. Eh... Poczekam chyba jeszcze na tę wizytę w środę i wtedy naszykuję sobie awaryjną torbę.
A czy któraś z was dostała sterydy na rozwój płuc dziecka? To jest standardowa procedura? Ponoć jak mi się jeszcze szyjka skróci to mam iść na to do szpitala.
Chyba trochę byłam oszołomiona i nie zadałam wszystkich pytań na wizycie. Teraz to chyba sobie zapisze wszystko.
Z tego co mi wiadomo to szyjka już raczej się nie wydłuży, ważne żeby się już bardziej nie skracała. Ale u Ciebie nie jest tak źle z długością, ja na samym początku tej ciąży miałam tylko 3cm. Co do sterydów, to miałam podawane kilkukrotnie, ale we wcześniejszych ciążach- przy pierwszym synku w 29tc, szyjka 1,8 cm miesiąc pobytu w szpitalu, poród w 37 tc, przy drugim synku w trakcie przedwczesnego porodu (swoją drogą ciekawe na ile to zadziałało, urodziłam jakieś 3 godziny po zastrzyku) w 33tc, oddychał samodzielnie (heh więc chyba jednak zadziałało ;) ) oraz przy córeczce w 33 tc, skrócona szyjka, rozwarcie na palec, poród w 36 tc. W tej ciąży (35+6 tc) nie było podstaw do podania sterydów bo mimo dużych problemów z przedwczesnymi skurczami szyjka ciągle trzyma się dzielnie. Na pewno podanie sterydów zmniejsza nasz stres, przynajmniej wiesz że w razie czego maluszek jest silniejszy na starcie. Hehe co do torby i wyprawki to ja dopiero teraz zaczynam działać, ale na szczęście wiele rzeczy jest gotowych, tylko mąż ma teraz bieganinę żeby to wszystko wyprać i skompletować ;)
 
No długość ponoć nie ma dramatu tylko to rozwarcie nieszczęsne... lekarz mi powiedział, że to wewnętrzne go najbardziej martwi. A szło tak dobrze do tej pory, pracowałam i nic mi nie dokuczało.
Dżuls czyli to twoje 4 dziecko? I wszystkie ciąże z leżeniem? To podziwiam. Ja po paru dniach mam dosyć stresu i bezradności
 
A który masz tydzień? Ja niby ciuszki mam w większości po synku i bratanku, ale leżą u moich rodziców na strychu. Myślałam, że je na spokojnie przejrzę i zobaczę, czego brakuje, a teraz to nawet tam nie pojadę już raczej. Eh... Poczekam chyba jeszcze na tę wizytę w środę i wtedy naszykuję sobie awaryjną torbę.
A czy któraś z was dostała sterydy na rozwój płuc dziecka? To jest standardowa procedura? Ponoć jak mi się jeszcze szyjka skróci to mam iść na to do szpitala.
Chyba trochę byłam oszołomiona i nie zadałam wszystkich pytań na wizycie. Teraz to chyba sobie zapisze wszystko.

U mnie dziś 31+6, doktorek powiedział, że mała musi posiedzieć tak do końca 32, a później już w razie czego nie będzie takiego stresu. Właśnie przez podanie sterydów, podobno dwie dawki w odstępie 24h są najskuteczniejsze, ale wiadomo nie zawsze się udaje tyle przetrzymac malucha w środku. A po 34tc już podobno nawet ich nie podają, bo płuca są rozwinięte. Ale tak czy inaczej je się podaje tylko jeśli rozpocznie ci się akcja porodowa, jak nic się nie dzieje, to leżymy i czekamy, aż płuca same się na 100% zainstalują ;)
Będzie dobrze, ja też pierwsze dni się oswajałam z tym leżeniem i strachem, że jednak młoda może wyjść już zaraz, ale później już odpuściłam. Dyryguje mężem z kanapy i staram się nie przytyć [emoji12]
 
No długość ponoć nie ma dramatu tylko to rozwarcie nieszczęsne... lekarz mi powiedział, że to wewnętrzne go najbardziej martwi. A szło tak dobrze do tej pory, pracowałam i nic mi nie dokuczało.
Dżuls czyli to twoje 4 dziecko? I wszystkie ciąże z leżeniem? To podziwiam. Ja po paru dniach mam dosyć stresu i bezradności
No racja, gorzej z rozwarciem. U mnie przy takim właśnie rozwarciu udało się przeciągnąć od 33 tc do 36 tc, a i były tu dziewczyny które dużo dłużej miały rozwarcie, a potem nawet wywoływane porody ;) także sama widzisz że taka sytuacja to nie wyrok ;) hehe to faktycznie czwarta ciąża z zagrożeniem przedwczesnym porodem, ale dzieciątko piąte, tylko pierwsza ciąża była dla mnie tak łaskawa że śmigałam bez ograniczeń 9 miesięcy nawet nie wiedząc że można mieć problemy z szyjką. Muszę przyznać że nie leżę plackiem w łóżku, raczej stosuję tryb "leniwej królowej" wg tego co pisze mamaginekolog na swoim blogu, polecam poczytać, u mnie sprawdziło się w 100%!
 
reklama
Hahaha a tak poza tym to ja jestem niepoprawną optymistką, dość szybko zapominam o trudach ciążowych i lubię porody, to jest oczywiście bolesne ale i jednocześnie tak niesamowite wydarzenie w życiu kobiety :D No i zawsze marzyliśmy z mężem o wielkiej rodzince, no to mamy ;)
 
Do góry