reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Czytam teraz ze pobrano 2 komórki ale jedna jest MII a druga GV i ta GV nie nadaje się .

Lekarz mówił jeszcze ze dawka 225 była ok , 150 jest mała a 300 to podobno daje tyle co 225.

Myślicie ze lek do stymulacji mógł mieć znaczenie ? Próbowałam spać ale nie mogę przestać myśleć . Za jakaś godzinę powinnam mieć info co z moja komoreczka . Najchętniej poszłabym do lasu się wywrzeszczec .

Babka która miała po mnie punkcję zapytała mnie jak wychodziłam z sali ile mi pobrali , powiedziałam jej ze miałam 4 pecherzyki i tylko jedna komórka . Ona na to : przykro mi, u mnie 4 były .

Lekarz w gabinecie powiedział mi ze jakaś fatalny dzień bo kobieta która była po mnie to tez z 4 pęcherzyków ma tylko 1 komórkę.

Brak mi słów na to wszystko
Jak dawka 300 daje tyle co 225? Bez jaj. Jak wszystkim nie poszlo dzis to chyba cos nie tak. Zaczynalam od dawki 225 a slonczylam na 375 to chyba ma znaczenie. Mam wysokie amh ale wszystkie komorki mialsm dojrzale i zwiekszenie dawki odbylo sie juz po 3 zastrzyku i wyniku. Na krew i wizyty jezdzilam co 2-3dni. Wcale Ci sie nie dziwie ze jestes zla, tez bym byla.
 
reklama
Czytam teraz ze pobrano 2 komórki ale jedna jest MII a druga GV i ta GV nie nadaje się .

Lekarz mówił jeszcze ze dawka 225 była ok , 150 jest mała a 300 to podobno daje tyle co 225.

Myślicie ze lek do stymulacji mógł mieć znaczenie ? Próbowałam spać ale nie mogę przestać myśleć . Za jakaś godzinę powinnam mieć info co z moja komoreczka . Najchętniej poszłabym do lasu się wywrzeszczec .

Babka która miała po mnie punkcję zapytała mnie jak wychodziłam z sali ile mi pobrali , powiedziałam jej ze miałam 4 pecherzyki i tylko jedna komórka . Ona na to : przykro mi, u mnie 4 były .

Lekarz w gabinecie powiedział mi ze jakaś fatalny dzień bo kobieta która była po mnie to tez z 4 pęcherzyków ma tylko 1 komórkę.

Brak mi słów na to wszystko
Może fatalny dzień a może fatalny lekarz? Tego nigdy nie powiedzą na głos. Dziwne ze kilka kobiet z kiepska stymulacja w tym samym czasie. Tak czy inaczej nie martw się kochana teraz już niczego nie zmienisz. Tak jak pisałam wcześniej przemysl druga stymulację i mrożenie tej komóreczki. Po drugiej stymulacji może będzie 5 i wtedy zapłodnień wszystkie 6 zawsze to 6 razy większa szansa ! ❤️❤️
 
Jak dawka 300 daje tyle co 225? Bez jaj. Jak wszystkim nie poszlo dzis to chyba cos nie tak. Zaczynalam od dawki 225 a slonczylam na 375 to chyba ma znaczenie. Mam wysokie amh ale wszystkie komorki mialsm dojrzale i zwiekszenie dawki odbylo sie juz po 3 zastrzyku i wyniku. Na krew i wizyty jezdzilam co 2-3dni. Wcale Ci sie nie dziwie ze jestes zla, tez bym byla.

A jakiej wielkości miałaś pecherzyki ? Ja poprostu Niemam siły i szukam odpowiedzi dlaczego [emoji24] . Teraz dzwonił lekarz ze embriolog robi wszystko co może i mam być dobrej myśli
 
Może fatalny dzień a może fatalny lekarz? Tego nigdy nie powiedzą na głos. Dziwne ze kilka kobiet z kiepska stymulacja w tym samym czasie. Tak czy inaczej nie martw się kochana teraz już niczego nie zmienisz. Tak jak pisałam wcześniej przemysl druga stymulację i mrożenie tej komóreczki. Po drugiej stymulacji może będzie 5 i wtedy zapłodnień wszystkie 6 zawsze to 6 razy większa szansa ! [emoji173]️[emoji173]️

Jeśli będzie nadawać się do zapłodnienia to chce by zapłodnili . Mrożenie samej komórki daje marne rezultaty w większości przypadków . Nie chce ryzykować by stracić tą jedyna .
 
To moze lepiej napisze do lekarza jak lepiej. Czy po miesiaczce lepiej czy w polowie[emoji848] wiem ze kazda klinika ma rozne metody
Tak. Zapytaj. Ale tak jak ktoś wyżej napisal, na cienkim i czystym endometeium lepiej wyciąć jak coś jest. Zresztą przypominam sobie jak mialam sie stawic zaraz po miesiaczce na laparoskopie i histeroskopie do szpitala (1.5 roku temu) i to był chyba mój 8dc, akurat na drugi dzien bylo boże cialo, lekarz oddał mi skierowanie i powiedział, że mam jechać do domu i sie zjawić za miesiąc bo jest święto i mi tutaj nic nie zrobia.. Ja w szoku, bo przecież po czwartku jest jeszczw piątek sobota, a on do mnie "co? Nie ogląda pani tv? Kwiatki sypią i te sprawy" A ja z nerwów w płacz.. pol roku czekalam na ten dzień, po pękniętej ciąży pozamacicznej, mam nieregularne cykle i jak mi się wydawało,że sobie w głowie poukladalam to on do mnie sejonara, wróć za miesiąc ( juz nie wspomnę, że do tego szpitala 250km, w pracy wszystko poukladane).. No ale jak zobaczył moje łzy i nerwy to policzył szybko,ze w w pon befzie 12dc i powiedzial,ze to ostatni dzwonek na histeroskopie i mnie przyjął. Zrobil badania, wpisał do domu i kazal wrocic w niedziele na poniedziałkowy zabieg. Summa summarum zrobili mi wtedy sama laparoskopie.
 
reklama
A ja miałam histero w 19dc. Masakra jakaś, bo krwawilam cały tydzień i miesiaczka zlała się z tym krwawieniem i prawie bym cykl przegapiła
Tak. Zapytaj. Ale tak jak ktoś wyżej napisal, na cienkim i czystym endometeium lepiej wyciąć jak coś jest. Zresztą przypominam sobie jak mialam sie stawic zaraz po miesiaczce na laparoskopie i histeroskopie do szpitala (1.5 roku temu) i to był chyba mój 8dc, akurat na drugi dzien bylo boże cialo, lekarz oddał mi skierowanie i powiedział, że mam jechać do domu i sie zjawić za miesiąc bo jest święto i mi tutaj nic nie zrobia.. Ja w szoku, bo przecież po czwartku jest jeszczw piątek sobota, a on do mnie "co? Nie ogląda pani tv? Kwiatki sypią i te sprawy" A ja z nerwów w płacz.. pol roku czekalam na ten dzień, po pękniętej ciąży pozamacicznej, mam nieregularne cykle i jak mi się wydawało,że sobie w głowie poukladalam to on do mnie sejonara, wróć za miesiąc ( juz nie wspomnę, że do tego szpitala 250km, w pracy wszystko poukladane).. No ale jak zobaczył moje łzy i nerwy to policzył szybko,ze w w pon befzie 12dc i powiedzial,ze to ostatni dzwonek na histeroskopie i mnie przyjął. Zrobil badania, wpisał do domu i kazal wrocic w niedziele na poniedziałkowy zabieg. Summa summarum zrobili mi wtedy sama laparoskopie.
 
Do góry