Ja też jestem z doskoku

.Nie wiem, co dzisiaj ze mną, nerw minął, i znowu jeste głodna, niedługo trzeba bedzie drzwi poszerzać, bo ja tylko jem i jem i jem i jem i końca nie widać

.
Ja nie wiem, czy od Oliwki się nie uczę tyle wcinać.Ona rano zjada ok.300 ml mleka, ok.11 250 g zupki, ok 15 250 g obiadku, ok.17-18 deserek albo jakiś owoc, i do spania w zależności od dnia albo tak jak rano ok.300 ml mleka, albo jeszcze raz tyle

.Oczywiście w międzyczasie pojawia się jakiś danonek albo dwa, albo monte, albo bakuś mus.Albo potrafi zjeść zaraz po obiadku pół suchej bułki.Powiedzcie że to minie, bo zbankrutujemy na jedzenie dla niej

W ogóle to ona jest tak marudna, że mam jej dość na dziś, ale jak zwykle jestem sama w domu więc muszę ją jakoś ścierpieć...Grrrrrr....