O tak. Wielkanoc i będziesz miala juz w sobie jajeczko Wielaknocne

Dobry patent z tymi zakupami. My tez chodzimy na większe zakupy raz w tygodniu. Właśnie w czwartek zdążyliśmy zrobić w Lidlu przed szpitalem.
Na śniadanie nic dobrego. Ciemny chleb, jakaś wędlina, sałata, pomidor, mozarella w przyprawie, kefir i jabłko pieczlne. Owsianka na mleku.
Właśnie byl obchód i idę do domu. I w domu leżeć

zwolnienie do 11 do wtedy mam wizytę w Gdyni. Także powoli zbieram madżur.

A jeszcze wrócę do Wielaknocy. Odkąd nie zyje moja Babunia i Dziadek i już nie jeździmy do nich na wioskę, gdzie było zawsze cudownie i rodzinnie to nie lubię tych świąt. Nie czuje ich w ogole. Mam nadzieje,ze szczęśliwie donoszę Dzidziolka i zaczniemy bardziej celebrować święta

bo mi tego naprawdę brakuje.